Czerwcowe popołudnia coraz bardziej sprawiały, że jeszcze bardziej nie mogłem się doczekać tej dwumiesięcznej przerwy.
Niebo było błękitne i jasno świeciło słońce. Tak, jak zawsze. Było dobrze.
Przekraczając samotnie próg kawiarni, oczekiwałem jednego - tego, że sam z niej nie wyjdę. Podszedłem do odpowiedniego miejsca przy barze, dokładnie tam, gdzie swoje stanowisko miał barista.
- Co podać? - zapytał, używając swojej wyuczonej kwestii, zupełnie nie zauważając kim jest jego klient. Dokładnie tak, jak dawno temu, gdy to ja nie spostrzegłem jego na tym stanowisku.
Taehyung uniósł swoje spojrzenie i samoistnie się uśmiechnął na mój widok. Boże, co za miłe uczucie, wiedząc, że ktoś potrafi się uśmiechnąć na samo moje przyjście.
- Cześć, Jimin.
- Cześć. - uśmiech zagościł na mojej twarzy.
- Chcesz coś zamówić, czy może przyszedłeś w innej sprawie? - uniósł delikatnie brwi.
- A co, jeśli odpowiem, że oba jednocześnie? - odpowiedziałem pytaniem.
- Wtedy stwierdzę, że jesteś niezdecydowany. A więc?
- Kawa, ta sama, co wtedy.
- Ta sama, co wtedy? - upewnił się, jakby nie wiedział, o co mi chodzi.
- Tak - kiwnąłem delikatnie głową. Taehyung doskonale wiedział, o co mi chodzi. Natychmiastowo zabrał się do wykonywania zamówienie.
Stałem przy barze, opierając głowę o nadgarstek. Nie potrafiłem oderwać od niego wzroku. Idealny w swej zwyczajności. Zbyt idealny. Zacząłem się zastanawiać, jak często to jeszcze powtórzę, bo chyba przesadzam.
Niebieskie włosy, ułożone w nieułożoną fryzurę stanowiło jego znak rozpoznawczy, a ja sam polubiłem tą barwę. Prawie, jak kolor morza lub nieba.
Kim Taehyung był dla mnie niebem. Moim własnym miejscem odpoczynku.
Tego samego dnia, ja i on, podobnie jak w inne wieczory, przemierzaliśmy ulice obrzeża Seulu, będąc w drodze ku naszym domom.
W mojej dłoni znajdował się kubek ciepłej kawy, na której - po odkryciu wieczka - widniało narysowane serce.
CZYTASZ
𝙋𝘼𝙄𝙉𝙁𝙐𝙇 𝘽𝙀𝘼𝙐𝙏𝙔 𝘷𝘮𝘪𝘯 ✓
FanfictionSpojrzałem na niego dwa razy. Pierwszy był przypadkiem, a drugi sprawdzeniem, czy aby na pewno nie mam omamów sennych, halucynacji, czy to aby na pewno nie był uciekinier z nieba czy raju, gdyż nie potrafiłem uwierzyć, że ktoś tak piękny może być p...