- I jak tam twoja historia miłosna? - usłyszałem głos uśmiechniętego Hoseoka, tuż po tym, jak odebrałem komórkę.
- Skończyła się tuż po powrocie z Busan - westchnąłem.
Siedziałem bezczynnie przy biurku, obserwując widok zza okna. Tak, jak kiedyś.
- Co?
- Myślałem, że Yeonjoo ci może powie.
- Yeonjoo nie mówi o bracie.
- Miał problemy z ludźmi, z którymi się trzymał. Próbuję jakoś się z nim skontaktować, ale średnio mi idzie.
- Dlaczego po prostu nie zapukasz do jego drzwi?
- Yeonjoo mówiła, że odkąd wróciliśmy z Busan, w domu pojawił się tylko raz.
- Mówiłem, byś nie interesował się Kim Taehyungiem. - westchnął, jakby chciał powiedzieć typowe dla wszystkich 'a nie mówiłem?'. - Kto by pomyślał, że Park Jimin z całej nowej szkoły zakocha się akurat w kimś, w kim nie powinien.
- Przecież ta historia to słaby nastolatkowy romans, zapomniałeś? Taka rzecz musiała się wydarzyć.
Umilkłem na chwilę. Przez chwilę miałem nadzieję, że idąca wzdłuż chodnika osoba to Taehyung, ale prędko się zawiodłem.
- No cóż - westchnąłem - Trudno.
- Park Jimin mówi trudno w sprawie swojej smutnej miłości? Dobrze słyszę?
- Tak, dobrze. Przecież nawet nigdy nie byliśmy razem, jakie miałbym prawo rozpaczać? Taehyung nigdy także nawet nie powiedział, że mnie kocha. To ja byłem naiwny. On po prostu zniknął.
- Chciałbym wrócić do tych sobót spędzanych razem na tańcu. Ale teraz przecież tamto miejsce pachnie Kim Taehyungiem, czyż nie?
- Otóż to - uśmiechnąłem się smutno.
CZYTASZ
𝙋𝘼𝙄𝙉𝙁𝙐𝙇 𝘽𝙀𝘼𝙐𝙏𝙔 𝘷𝘮𝘪𝘯 ✓
FanfictionSpojrzałem na niego dwa razy. Pierwszy był przypadkiem, a drugi sprawdzeniem, czy aby na pewno nie mam omamów sennych, halucynacji, czy to aby na pewno nie był uciekinier z nieba czy raju, gdyż nie potrafiłem uwierzyć, że ktoś tak piękny może być p...