Jak to jest, że tak proste i banalne rzeczy potrafią być takie piękne?
Nie umiałem wyrzucić ze swojej głowy uśmiechu chłopaka o niebieskich włosach. Był niezwykle czarujący.
Promienie słońca nagle uderzyły mnie w oczy, przez co zmarszczyłem brwi.
Usłyszałem śmiech Hoseoka.Posłałem mu niezrozumiałe spojrzenie.
— Masz taki zamyślony wzrok. Wyglądasz, jakbyś się zakochał.
Jego słowa uderzyły w moją świadomość. Czy rzeczywiście mogłem się zakochać?
To nieprawdopodobne.Jednak zmusiłem się do śmiechu.
— Nie zakochałem się, hyung.
Ceglane ściany kawiarni, w której się znajdowaliśmy, zdawały się jako jedyne znać mój sekret, podobnie jak słońce, które witało mnie zza szyby budynku.
Usłyszałem ponowny trzask drzwi wejściowych, z odruchu spojrzałem w tamtym kierunku.
Chłopak o niebieskich włosach uśmiechnął się bajecznie do mnie, a ja nie potrafiłem uwierzyć, że tak często zaczynamy znajdować się w tych samych miejscach.
Uśmiechnąłem się także do niego.
Hoseok siedzący naprzeciwko mnie zaśmiał się.
— Jesteś pewien, że nie jesteś zakochany? — powiedział, po czym obrócił się za siebie.
Jednak chłopak o niebieskich włosach zniknął, by po chwili pojawić się za kasą kawiarni.
Wciąż posyłał mi uśmiech.Jednak Hoseok nie zauważył go.
CZYTASZ
𝙋𝘼𝙄𝙉𝙁𝙐𝙇 𝘽𝙀𝘼𝙐𝙏𝙔 𝘷𝘮𝘪𝘯 ✓
FanficSpojrzałem na niego dwa razy. Pierwszy był przypadkiem, a drugi sprawdzeniem, czy aby na pewno nie mam omamów sennych, halucynacji, czy to aby na pewno nie był uciekinier z nieba czy raju, gdyż nie potrafiłem uwierzyć, że ktoś tak piękny może być p...