42

901 36 5
                                    

Przyszła "godzina" butelki. Było dużo osób ale jak już chcieli to okej... Usiedliśmy w kółku i Josh zakręcił butelką.

Gra się ciagla ale nic ciekawego no... Jakiś Bryce biegał bo ulicy w samych majtkach a Dylan dał buziaka jakiejś randomowej kobiecie było dużo zadań tego typu.

Jakiś Nico wprawił butelkę w ruch wypadło na Jeremiego
N- prawda czy wyzwanie?
J- wyzwanie
N- pocałuj Karolinę
K- nie, jestem z Paytonem jakbyś nie wiedział
N- wyzwanie to wyzwanie
P- powiedziala coś
N- bawić się nie umiesz?
K- umiem
N- to nie marudź, Jeremy...
Spojrzałam na mojego chłopaka nie podobało mu się to...
K- to tylko zabawa nie?- Jeremy zbliżał się do mnie
P- ej chyba jej nie- nie dokonczyl ponieważ pocałowałam chłopaka
N- i co aż tak strasznie...
P- kurwa stary...- jego oczy mówiły wszystko, wstał i szedł w stronę schodów

K- Payton stój- poszłam za nim
- halo!- pociągnęlam go na rękę
P- co ty odwalasz?
K- ej no chyba...- przerwał mi
P- mówisz że jesteś ze mną a później że to zabawa
K- bo to jest zabawa, przestań się obrażać o to chodzi w tej grze...
P- tak dobra to wrócimy tam i zobaczymy
K- no okej

Graliśmy jeszcze Payton zakręcił wypadło na Lise to taka dziewczyna jest o rok ode mnie starsza. Chodzący plastik, myśli że może miec wszytko i każdego tak w zasadzie to nie wiem co ona tu robi
L- nie musisz pytać Paytonku oczywiście że wyzwanie
K- paytonku?- powiedziałam pod nosem ale chłopak to usłyszał
P- pocałuj mnie- usmiechnol się lekko a ja zacisnęłam pięści
L- nie musisz powtarzać- i podeszła do Paytona i dała mu buziaka był dłuższy i intensywniejszy od naszego

Skończyliśmy grać od tamtej pory nie gadałam z Paytonem, przegioł i to mocno. Poczułam jak ktoś mnie mocno przyciąga do swojego torsu
P- nadal się obrażasz kotku?- zaśmiał się co było słychać w jego głosie
K- nie gadam z tobą- chciałam mu się wyrwać ale nie dopuścił do tego trzymał mnie jeszcze mocniej
P- nigdzie nie pójdziesz
K- zostaw mnie nie chcesz tobą gadać
P- co zazdrosna?- cały czas w jego głosie było słychać ekctytacje
K- nie
P- tak to mogę iść zagadać do Lisy?
K- przegioles!- krzyknęłam i obrucilam się twarzą w jego stronę nie uwalniając się z jego objęć
P- czyli jednak
K- bo to był buziak a wyście się całowali to nie było fajne
P- no widzisz a mówiłaś że to tylko zabawa
K- a ty jak zwykle musiałeś dopiąć swego i zrobić mi na złość
P- no przepraszam kochanie tak jakoś wyszło- wziął w rece moje policzki które lekko scisnol i pocałował
K- no ty masz szczęście że ja się nie umiem obrażać
P- ja?
K- tak ty
P- dobra niech ci będzie idziemy już?
K- no późno już

Szukaliśmy Chasa żeby się z nim pożegnać. Znaleźliśmy go z Zuzią na tarasie
P- wiecie co my będziemy już spadać
Z- czemu?
K- już trochę późno
C- no i co zostańcie Anthony będzie robił konkurs w shot'ach Karolina może ty...?
K- masz mnie za pijaczke?-  zasmialam się
C- oj no powiedz że nie spróbujesz
K- Payt może zostaniemy jeszcze chwilę?
P- ale mieliśmy iść
K- no dobra tam 10, 20 min nic nie zaszkodzi- weszłam do środka i poszłam w stronę Anthony'ego

Pov. Payton
Mieliśmy iść, chciałem zabrać ją na plażę ale jak zwykle coś nam przeszkodziło...

P- dzięki stary...
C- daj jej się zabawić dużo przeszła i wiesz co
Z- co?
C- nic kochanie idz do Karoliny ja muszę pogadać z Paytonem
Z- ale oco chodzi?
P- o nic
Z- okej?- poszła do dziewczyny
C- sory zapomniałem że ona nie wie może moglibyśmy powiedzieć jej i Lenie
P- nie im mniej osób wie tym lepiej. W sumie to nawet dobrze że będzie ten konkurs będę mógł jej zabrać telefon
C- no widzisz same korzyści

Chyba nie tak same ale już okej...

P- dobra idź dopilnuj żeby się skupiła a ja po telefon
C- dobra

Chase ciągle odwracał uwagę dziewczyny, ja weszłem na Instagrama i zablokowałem Alexe to samo zrobiłem na snapie i wyrazie czego na fb.

Dobra chodzi tu oto żeby wypić jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Dam radę. Konkuruje z Lisą będzie ciekawie

A- dobra moje panie zasady znacie więc.... Start
K- tak! Wygrałam- wpadłam w ramiona Jeremiego, chciałam żeby był tu Payton ale nie wiem gdzie jest ...
J- super mała
L- gratuluję
K- dzięki- odkleilam się od niego i poszłam do dziewczyny
L- może jeszcze raz?
K- spoko
I tak z 1 rundy zrobiły się 7 z czego 2 były z Lisą każda wygrywałam, nie wiem może mi się wydaje ale ona się wogule nie starała.

Zostałam okrzyknięta królową imprezy. Pasował mi ten tytuł po 7 rundzie weszłam na stół przyznam trochę traciłam równowage rzucało mną lekko na każdą stronę
K- skoro ja jestem królowa to jak na nią przystoi noszę mieć mojego księcia- wystawiłam rękę - milordzie
P- my lady- złapał za nią i pocałował, wszyscy zaczęliśmy się śmiać
C- nie chce przeszkadzać ale Payton musisz iść z nami- powiedział z powagą w głosie a koło niego stala reszta ekipy
P- idę. Proszę mi wybaczyć- lekko się ukłonił dla żarty
K- ależ proszę- chłopak poszedł a mnie nie ukrywam ciekawiło oco chodzi trochę się martwiłam bo brzmiało poważnie

Podszedł do mnie Jeremy
J- może pomoc ci zejść?
K- jakbyś mogl
J- chodź złapie cie- objęłam do w szyki a on złapał moje nogi trzymał mnie na pannę młodą i postawił na nogi
K- dziękuję
J- spoko
K- wiesz gdzie poszli chłopcy?
J- wychodzili na taras
K- ok dzięki- udałam się w tamtą stronę.

Byłam na podwórku jest ogromne a oni mogli być wszędzie co mnie nie zniechęciło. Szukałam ich a oni stali koło zaparkowanych aut przy drodze.

Jacob- Karolina?
K- hej czemu tak nagle wyszliście?
Jaden- coś musimy obgadać
K- to znaczy?
P- kotek idź do środka jest zimno my zaraz przyjdziemy
K- ale coś się stało nie macie za wesołych min - zmarszczylam brwi i popatrzyłam na każdego
P- nie czemu...

Nagle przyszła Lena
L- Karolina! Gdzieś ty była chodź szybko musisz to zobaczyc!!- krzyczala bo była kawałek od nas jak już wspominałam chłopaki poszli bardzo daleko
K- ale co!?- odkrzyknęłam jej
Josh- spoko idź
K- no dobra...- pobiegłam do przyjaciółki

Pov. Payton
Ta Lena to z nieba nam spadła już żaden nie miał jak się obronić. Dowiedziałem się ze Alexa przyjeżdża w przyszłym tygodniu w sobotę a od poniedziałku jest u nas w szkole... Miała być za 2 tygodnie... Nie wiemy co robić czy lepiej jej powiedzieć czy niech to samo wyjdzie a ona spędzi spokojnie ten tydzień. Droga opcja lepiej brzmi o ile się nie wkurzy na nas że nikt jej nie powiedział. Chłopaki powiedzieli że są ze mną i jak będzie coś nie tak to biorą to na klate.

Pobiegłam do Leny chwucila mnie za rękę i poszliśmy do domu
K- powiesz mi oco chodzi
L- patrz! Maya pokaż jej
K- ale co!?
Wtedy zobaczyłam mnie i Jeremiego. Maya pokazała na telefonie zjecia które ktoś opublikował byłam na nim ja i chłopak. Na jednym się przytulilysmy na drugim trzymał mnie na rękach a na kolejnym wyglądało jakbyśmy się całowali...
K- co! Ale to nie prawda- krzyczałam jak zobaczyłam ostatnie zdjęcie
Z- wiemy ale jak zobaczy to Payton...
K- nie zobaczy, nie pozwolę na to. Kto to wogule udostępnił? Skąd miał te zdjęcia!?
M- nie wiemy ale widziało je ponad 10 tysięcy osob
Lisa- wiesz co widziałam jak się lizesz z Jeremim, jak zareagował Payton??- powiedzila z uśmiechem na ustach
K- spadaj!
Lisa- bo co, milej może to Payton się nie dowie
K- nie odważysz się!...
Lisa- chcesz się przekonać
K- dobra co ci mam zrobić żeby mieć pewność że nic nie powiesz?
Długo się nie zastanawiala- wypij jeszcze 20 kolejek
K- nie ma mowy i tak już dużo wypiłam
Lisa- okej Payton!- zawołała chłopaka który właśnie wszedł spowrotem do domu
K- dobra!
Lisa- no

Trochę było to dziwne, mogła wybrać wszystko a postawiła na to... No ale okej wiem że to nie prawda ale reszta zdjęć nie jest fałszywych a po dzisiejszej butelce to Payton i tak jest trochę zły na Jeremiego.

Wypiłam już połowę miałam dość... Ale zrobię wszystko.
P- co ona robi?! Karolina przestań!
Siedzialam przy wyspie i nie słuchałam go
Lisa- zostaw ją jest śmiesznie- parsknela smiechem




in love || Payton Moormeier 🌷❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz