107

979 40 11
                                    

Pov. Karolina
Obudziłam sie i poczułam coś na moim ciele. Leżałam tyłem do Paytona, jedna jego ręka robiła mi za poduszkę a drugą trzymał mnie w talii. Obrocilam się twarzą do niego i zauważyłam że już nie śpi
K- długo już nie śpisz?
P- no trochę ale ty spałaś
K- mogłeś mnie obudzić albo odrazu wziąść rękę
P- nie miałem serca
K- wyspałeś się czy skopałam cię w nocy?
P- z tobą zawsze się wysypiam- uśmichnelam się do niego
- czyli jesteśmy razem?
K- tak - musnęłam jego usta
P- nie spodziewałem się tego
K- a co nie podoba się?
P- i to jak... Wiesz Millie wczoraj dzwoniła zapomniałem ci powiedzieć
K- Millie? Millie!
P- pamiętasz?
K- tak, ma za niedługo urodziny
P- wiem ale nie puszczę cię samej, jesz z kimś lecieć?
K- nie... To chodź ze mną
P- nie zaprosiła mnie
K- zgodzi się. A czy ona wie?
P- tak mówiliśmy jej
K- to dobrze ja bym nie umiała
P- nie myśl o tym teraz jesteś ze mną
K- w-wiem...
P- musisz iść na policję, wiem że będzie ci ciężko ale będę z tobą a im szybciej go znajdą...
K- rozumiem pojdziemy po śniadaniu okej?
P- okej w może pojechalibyśmy do tej kawiarni na śniadanko?
K- taakkk!

Pov. Payton
Wiem że będzie jej ciężko zeznawać już 2 raz musi o tym opowiedzieć. Jest silna wiem że da radę. Najważniejsze że pamięć jej wróciła. Ale tak najbardziej się cieszę że mi wybaczyła. Jest wspaniała, chce jej zrobić taka randkę jak nigdy. Mówiła że się jej podobało jak byliśmy w aucie dlatego też z autem mam pomysł.

Poszłem się wykąpać bo wczoraj po tej akcji poprosiła mnie żebym z nia został i zasneliśmy.

•St•

Właśnie wyszliśmy z komendy. Nie puściłem jej ręki nawet na chwilę. Karolina się popłakała kiedy o tym mówiła a ja do tej pory jestem wkurwiony i najchętniej to bym zajebał Noena.
K- co dzisiaj robimy?
P- a no co masz ochotę?
K- jestem zmęczona
P- to jedziemy do mnie i oglądamy netflix'a
K- do mnie, mama chce żebym była w domu
P- okej
K- zjesz z nami kolację?
P- oczywiście a teraz to Starbucksa?
K- w myślach mi czytasz

Po drodze wypiliśmy picia. Dojechaliśmy pod dom. Karolina zapytała mnie czy zostanę u niej na noc dlatego też zanim poszliśmy do niej wstąpiłem po moje rzeczy.

Pov. Karolina
Zapukaliśmy do drzwi.

MK- hej
K- mamo Payton zostaje na noc okej?
MK- dobrze, wejdźcie
P- dzień dobry- przywitał się z mamą
TK- Asia spaliłem chyba makaron!- wydarł się z kuchni
MK- jak zwykle... Już idę! Przepraszam ale nam spali kuchnie jak nie pójdę
P- spokojnie
Mama poszła a myśmy się zasmiali

TK- Karolina pomóż mamie bo ona nie umie
K- idę... Chodź- złapałam go za rękę, on puścił torbę i poszliśmy do moich rodziców
P- dzien dobry panu
TK- Marcin
P- dobrze
TK- pomóżcie coś bo mama nie umie gotować
MK- to ty spaliłeś makaron- zasmialismy się
K- postawie nowy
J- Karolina! - kucnelam żeby ją przytulić
K- heeejj
J- Payton!- wyciągnęła ręce w jego stronę na znak żeby ją podniósł jak zawsze... Chłopak zrozumiał i też tak zrobił
P- co tam u ciebie?
J- dobrze
P- tak? Masz jakiegoś chłopaka na oku?
K- Payt- lekko go uderzyłam w ramkę
J- tak
K- Jula czy ja o czymś nie wiem?- wszyscy się zasmiali
P- później mi opowiesz- powiedział szeptem ale tak żebym usłyszała
J- okej- położył ją na ziemi
P- pomóc w czymś?
K- nie, idź zanieś torbę do mnie
P- okej- chłopak poszedł

MK- dobrze że masz tego Paytona
K- wiem, ale bardziej cieszę się że dogaduje się z tatą
MK- jakby go nie lubił....
K- nawet nie mow - na naszych twarzach znowu pojawił się uśmiech

Siedzieliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. Nagle zadzwonił mi telefon "Millie♥️🤞"

K- przepraszam na chwilę ale to ważne- odeszłam od stołu

K- Millie!
M- boże Karolina nawet nie wiesz jak się bałam
K- już jest dobrze mam pytanie
M- dawaj
K- Payton mówi że nie puści mnie na urodziny samej i chciałam zapytać czy
M- jasne że może też przyjechać, nie musisz się pytać dla mnie to już będzie prezent że ktoś taki jak on będzie na moich urodzinach
K- i tak prezent dostaniesz
M- nie musicie
K- przestań to twoja 17
M- no dobra ale tęsknię za toba
K- ja za tobą też
M- dobrze że się widzimy hah
K- wiem, dobra muszę kończyć kocham papa
M- ja też paaa

Szczęśliwa wróciłam do stołu

P- co się tak cieszysz?
K- bo jedziesz ze mną na te urodziny
P- serio?
K- tak ona się strasznie cieszy że będziesz
TK- jakie urodziny?
K- Millie ma urodziny opowiadałam wam o niej
TK- która?
MK- ta z tego serialu co oglądamy
TK- a już wiem a co Payton miał nie jechać?
K- nie ale się uparła że sama nie jadę więc jedzie ze mną
TK- i dobrze, o takim chłopaku można pomarzyć
K- wiem ale ja takiego mam więc się nie martwię
P- o takiej dziewczynie też. A kiedy te urodziny?
K- za 2 tygodnie
MK- nie jest ci gorąco Karola?
K- n-nie- nie zdejmę bluzy bo zobaczy bandaż
TK- zdejmij bluze
K- nie! Znaczy... Nie- kurde nie chciałam krzyknąć
TK- dobrze nic nie powiedziałem
K- przepraszam
MK- nic się nie stalo... A masz sukienkę?
K- nie
P- to idź jutro na zakupy z dziewczynami
K- serio?
P- tak ja sie umówię z chłopakami
K- okej

Chwilę jeszcze gadaliśmy i się zrobiło późno, późno dla mnie byłam zmęczona a chciałam jeszcze pobyć sama z Paytonem

K- to my już idziemy do mnie
MK- dobrze
TK- Payton mogę cię na chwilę?
P- jasne, idź zaraz przyjde
K- okej?- poszłam na górę

Pov. Payton
Nie wiem o czym chce pogadać ze mną Marcin ale podejrzewam

P- tak?- weszliśmy do kuchni
TK- nie mów jej że pytam ale oco chodzi z bluza?
P- nie wiem czy powinienem mówić
TK- jeśli chodzi o jej bezpieczeństwo tak tak
P- wczoraj się kąpała i przypomniała wszytko. Zaczęła płakać, usłyszałem jak szkoło się rozbija nie chciała mi otworzyć drzwi więc je wywarzylem. Trochę się pocięła ale nie bardzo głęboko i już jest okej
TK- o boże....
P- jestem przy niej, nic takiego się nie powtórzy przysięgam
TK- dobrze... Idź do niej
P- proszę nie mów jej jakbyś nie wiedział
TK- dobra dzięki

Weszłem do góry i widziałem że Karolina jest przebrana w moja ulubiona piżamę. Wszytko okej by było gdyby nie to nieuniknione pytanie

K- co chciał?
P- nic mówił że mam na ciebie uważać w La
K- aha. Przyjdziesz do mnie czy sama mam leżeć?
P- już idę- rozebrałem się do bokserek i poł koło niej na łóżku
Położyła laptopa przed nami z którego leciało Stranger Things.
Położyłem głowę na jej brzuchu i się do niej przytuliłem. On od razu zajęła się moimi włosami awwww ona robi to tak przyjemnie....

P: obiecaj mi że nigdy więcej tego nie zrobisz- złączyłem moja dłoń z jej która leżała
K- obiecuje

❤️92874 w tym polubione przez dylanhartman i 92873 innych użytkownikówkarollciaj🌺: tęskniłam paytonmoormeier ❤️❤️❤️❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤️92874 w tym polubione przez dylanhartman i 92873 innych użytkowników
karollciaj🌺: tęskniłam paytonmoormeier ❤️❤️❤️❤️

Komentarze:

avani: ale cuteeee💕

nessabarrett: znowu razem!😘

lilhuddy: tylko spokojnie mi tam😋❤️

nickaustin: i tak ma zostać ❤️



in love || Payton Moormeier 🌷❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz