53

797 38 0
                                    

...powinna mi dać w twarz

Pov. Karolina
Wróciłam do domu, napisalam do dziewczyn ale Lena byla z Jacksonem mówiła że mogą przyjść razem ale nie chciałam im przeszkadzać i powiedziałam że to nic takiego. Zuzia pojechała gdzieś z rodzicami, Anthonego nie mogłam poprosić o przyjście bo się poklucilismy. Jacob jest z tarasie koncertowej a Dylan już został zaproszony przez Paytona więc został Chase, swoją drogą to źle jest między nim a Zuzią

Ja:
Przyjdziesz?
Braciszek❤️❤️❤️:
A coś się stało?
Ja:
Tak
Braciszek❤️❤️❤️:
Co
Ja:
To nie na telefon
Braciszek❤️❤️❤️:
Przyjadę do 10 minut😘

Leżałam na łóżku oczywiście w rozmazanym makijażu. Zeszłam na dół słysząc pukanie do drzwi.

C- mów co się dzieje!
Nic nie odpowiedziałam tylko wolno podeszłam bliżej i go przytuliłam.
C- boże... Chodź na górę

Siedzieliśmy w moim pokoju
K- byłam w pokoju zobaczyłam jak Payton ledwo wchodzi do siebie z apteczką, odrazu do niego pobiegłam. Otworzył mi, chciał żebym wyszła ale nie słuchałam. Powidział że się z kimś pobił na napuchnięte oko i pobity bok. Przyłożyłam mu lód i zaczęłam rozmowę...- przerwałam
C- o czym?
K- Chase on chodzi z Alexa- wydusilam z siebie
C- co? To niemożliwe
K- no widzisz. Jeszcze poklucilismy się z Anthonym a on miał rację
C- z czym?
K- powiedział że może Payton nie czuje już nic do mnie. Ja nakrzyczalam na niego i wyszłam tak mi głupio
C- o to się nie martw nie jest zły na ciebie pogadam z nim ale co do Paytona to przegioł
K- jak może po tym wszystkim....
C- wiem- przytulił mnie
K- nie wiem czy powinnam pytać ale zostaniesz ze mną?
C- może pojedziemy do mnie?
K- to dobry pomysł. Spakuje się i jedziemy
C- zaczekam na dole i zamówię już jedzenie żeby było szybciej
K- okej
C - co chcesz
K- pizzę i lody
C- ty grubasie
K- oj mogę czasem

Byliśmy u niego oglądaliśmy komedie i w zasadzie dobrze się bawiliśmy ale bylo mi smutno że jest z nią z każdą ale nie z nią. Chase już się wykąpał a ja poszłam po nim, właśnie wchodziłam do pokoju
C- i co to już naprawdę koniec?
K- chyba tak....
C- dlaczego
K- bo ja się staram ale jeśli mu faktycznie nie zależy to czy jest sens...?
C- jest bo może musisz mu to uświadomić co czuję
K- nie wiem
C- w piątek za 2 tygodnie jest wycieczka na zimowisko jedziesz?
K- zimowisko?
C- tak rodzice z naszymi wychowawcami zrobili nam niespodziankę. Twoja, moja i klasa i tam gdzie chodzi Bryce z Gryffinem
K- to jadę ale będzie tam Payton i Alexa
C- walić to masz się rozluźnić i może coś się naprawi
K- a na ile to wogule?
C- od piątku do środy
K- okej to jadę
C- super, idziemy spać?
K- jasne

Zadzwonił budzik który obudził i Chasa
C- o nie szkoła
K- no
C- może pójdziemy coś zjeść i odpuścimy sobie 1 lekcje?
K- marzę o tym, może Starbucks?
C- czytasz mi w myślach
K- tylko się ubiorę
C- okej czekam na dole
Pomalowałam się i zeszłam na dół.

Zadzwonił budzik który obudził i ChasaC- o nie szkołaK- noC- może pójdziemy coś zjeść i odpuścimy sobie 1 lekcje?K- marzę o tym, może Starbucks?C- czytasz mi w myślachK- tylko się ubiorę C- okej czekam na dolePomalowałam się i zeszłam na dół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czekaliśmy na nasze zamówienie i do Chasa zadzwonił telefon.
K- kto to był?
C- Dylan
K- co chciał
C- powidział że twoja wychowawczyni pyta czy jedziesz na wycieczkę, Dylan powiedział że tak
K- no właśnie propo tej wycieczki to ja chyba sobie odpuszczę może te kilka dni bez Paytona...
C- nie ma mowy jedziesz i tyle
K- po co żeby codziennie patrzeć jak się połykają z Alexa chyba podziękuję
C- zaufaj mi będzie fajnie
K- no nie wiem Chase
C- proszeeeee
K- no okej....- odebraliśmy zamówienie i pojechaliśmy do szkoły

Ogólnie to jest czwartek a te 2 tygodnie wyglądały tak że Payton na każdym kroku całował się z rudą małpą,  ignorował mnie a nawet czasem wydawało mi się że się śmiał. Każdy to zauważył że strasznie dużo pije.
Jutro wyjazd zbiórka o 7. Dziewczyny z początku nie chciały jechać ale je namówiłam bo sama obiecałam Chasowi.

Wróciłam do domu spakowałam się bo oczywiście ja zawsze zostawiam wszystko na ostatnią chwilę. Myślę że wszystko wzięłam wieczorem poszlismy do restauracji z rodzicami i babcią była fajnie powspominaliśmy Polskę za którą tęsknię. Opowiadali mi też jaka byłam jak byłam mała- byłam dziwnym dzieckiem.

Budzik!! Jest 5.50 a ja muszę wstać i to wszystko przez Chasa. No nic trzeba się ogarnąć związałam włosy w niedbałego koka i brałam się w coś wygodnego bo jednak będziemy jechać te 4 czy 5 godzin.

 No nic trzeba się ogarnąć związałam włosy w niedbałego koka i brałam się w coś wygodnego bo jednak będziemy jechać te 4 czy 5 godzin

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rzęsy, brwi o gotowa. Zjadłam kanapki i wyszłam z walizką i torebką. Ledwo wyszłam z mojej posesji i podjechało do mnie auto
K- Jacob!!!- chłopak wyszedł z auta
J- siema - objęłam go w szyji a on mnie w pasie, lekko podniósł i mocno się przytulilysmy
K- co ty tu robisz !?
J- a widzisz, wyjeżdżam za niedlogo ale teraz jestem
K- tak się cieszę
J- dobra pogadamy w aucie musimy jechać

Siedzieliśmy i jechaliśmy na zbiórkę z pod szkoły.
K- skąd wogule wiedziałeś o zimowisku?
J- chłopaki mi powiedzieli
K- aha
J- wspomnieli też o Paytonie... Przykro mi
K- co ty. Nie gadajmy o nim
J- okej

N- nauczyciel

Wszyscy już załadowali walizki i siedzieli w autobusie. Oczywiście ja ostatnia weszłam do pojazdu.
Payton siedział w środku autobusu, Alexy jeszcze nie bylo. Jak go mijałam patrzył się na mnie i nie spuszczal wzroku.

N- Karolina siadaj z Paytonem dalej nie ma miejsca- nic nie powiedzieliśmy
Jackson- ja usiądę z Leną Karolina dawaj na tyły!- krzyknol z końca autobusu
N- no dobrze ale siadaj juz.- szybko poszłam do reszty

K- dzięki Jack
J- spoko
L- to i tak lepiej dla mnie- położyła głowę na ramieniu chłopaka a on dał jej buziaka i czoło
L- a i to przez ciebie Karolina musiałam wstać przez 6
K- wypraszam sobie to przez Chasa on mi kazał
C- nie marudź juz

Siedzieliśmy w 7 na tyłach od okna Jaden, Chase, Anthony, ja, Zuzia, Jacob Josh. Przed nami z prawej Bryce z Gryffinem po lewej Lena z Jacksonem.
Maya, Mads i Dixi przed nimi.

Po 3 godzinach położyłam się na Jacobie. Była bardzo wygodny kiedy zamykałam oczy zobaczyłam że Payton się na mnie patrzy ale nie ruszało mnie to więc zasnęłam.

Jacob- Karolina... Karolina wstawaj
K- co chcesz!
J- jesteśmy już
K- ale ja chcę spać
J- no widzisz wstawaj ty śpiochu

•St•

Mam pokój z Leną, Zuzia, Mads, Mayą i Dixi więc git. Rozpakowaliśmy sie i do pokoju wpadła Dixi

D- wiecie co!
Mads- co
D- jest tutaj też inna szkoła połączyli nam wycieczki.
K- i co z tego?
D- toooo zeee będą chłopaki
Z- ale ty masz chłopaka, Anthony??? Mówi co to coś?
D- no wiem jest wspaniały ale pooglądać zawszę można idziemy?!!
K- to idziecie ja zostanę
Maya- No wezzz Karolina moze znajdziesz jakiegoś dawaj
K- nie dzięki
L- bez gadania rozpakujemy się i idziemy
K- no nie wiem
L- czasem się zastanawiam czemu się z tobą przyjaźnie
Mads- one mają rację idziemy!
K- no dobra ale najpierw się rozpakujemy- Popatrzyłam na Lenę
D- okej tylko szybko







in love || Payton Moormeier 🌷❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz