52

862 45 1
                                    

Pov. Karolina
Obudziłam się rano Anthony jeszcze spał cicho wstałam żeby go nie obudzić i poszłam wziąść prysznic. Z turbanem na głowie robiłam śniadanie i usłyszałam huk. Szybko wbiegłam na górę Anthony się tylko do mnie usmiechnol
K- co się stało?!
A- a spadło mi - popatrzył na suszarkę i prostownice jego mamy
K- Jezu weź nie strasz, chcesz żebym zawału dostała?
A- nie ale śmiesznie wyglądasz z ręcznikiem na głowie- zaczol się śmiać a ja go walnełam z całej siły w ramie
- ej a to za co
K- za to że jesteś debilem
A- debilem? Ja? Ty jesteś głupiutkim bachorem
K- dobra to nie dostaniesz naleśników sama zjem- udałam obrażoną i obrucilam się plecami do niego
A- naleśniki! Nie przepraszam jesteś wspaniała- podlizywal się
K- no i tak mozesz do mnie mówić codziennie- zasmialismy się i zeszliśmy na dół

Pov. Payton
Obudziłem się rano napisałem do Alexy

Ja:
O 14 w parku
Alexa:
Aż tak bardzo tęsknisz?
Ja:
Muszę z toba pogadać nie wyobrażaj sobie za dużo
Alexa:
To bądź tam na opuszczonym placu za blokami okej?
Ja:
Tam nie
Alexa:
To na ruinach
Ja:
No już okej o 14

•St•
A- wiedzialam ze jednak coś do mnie ciągle czujesz
P- zartujesz!- zaśmiałem sie- nigdy!
A- ale nie bądź nie miły
P- słuchaj nie masz prawa podnosić ręki na Karolinę wczorajsza akcja była krzywa dlaczego to zrobiłaś?
A- bo zasłużyła, Payton ona jest jak szmata
P- zważ na słowa
A- ta szmata- powtórzyła- nie zasługuje żeby żyć
P- czy ja nierozumiale mowie?
A- powiedz szczerze kochasz ją?
P- co cię to- ona chce do mnie wrócić a ja nie wiem, nie wiem czy będzie bezpieczna ze mna
A- odpowiedz- po co jej to wiedzieć !?
K- tak ale..- przerwała mi
A- to teraz posłuchaj - po mojej prawej i lewej stronie stanęło 2 chłopaków to Kuba i jego przyjaciel Tomek
P- co wy tu robicie- Karolina mi opowiadała że pomagali Taylerowi
A- słuchaj Paytuś- stanęli koło niej - nic się nie stanie jak będziesz grzeczny
P- co?- dostałem kopa w brzuch upadłem na ziemię kuląc się i trzymając za brzuch
A- dobra- powiedzila żeby Kuba się ode mnie odsunol - to jak?
P- jesteś nie normalna wynajęłaś sobie ochroniarzy bo sama ręki nie podniesiesz - Kacper z pięści dał mi w twarz
A- mówiłam żebyś był miły dla mnie
P- teraz to pomarz- szli znowu w moja stronę ale Alexa ich zatrzymała rozkładając rece i podeszła do mnie siedzącego na ziemi
A- zrobimy tak - odgarnęła mi włosy z twarzy-  będziesz miał w dupie Karolinę, nikomu nie powiesz  o niczym, masz się z niej śmiać, obgadywac i rozniesiemy po szkole jakąś plotkę
P- nie zrobię tego
A- jeszcze nie skończyłam. Będziemy razem jak idealna para, zdjęcia, nocki, maseczki wszystko co robiłeś z tą suką. Będziemy poprostu szczęśliwi a ona będzie cierpiała i powiedzmy że będzie miała małego pecha- uśmiechnęła się patrząc na chłopaków
P- co chcesz jej zrobić!?
A- nie musisz wiedzieć. Jak będziesz się trzymał planu to nic wielkiego się nie stanie
P- niegdy tego jej nie zrobię. Nigdy nie będę z kimś takim jak ty!
A- a chcesz się przekonać?
P- co znowu mnie uderzą? Proszę bardzo...
A- nie, coś ty to już się przejadło - wyciągała nóż z torebki- teraz będzie ciekawiej
P- nie jesteś do tego zdolna
A- boże jak ty mnie nakrecasz- przejechała nożem po moim policzku
P- jesteś chora- powiedziałem nie ruszając się bo jednak to nóż i grzyba go najbardziej psychiczną osoba jaka znam
A- nie chce ci robić krzywdy ale moi koledzy nie będą tacy wyrozumiali więc masz wybór zostajesz to z nimi a ja idę po naszą ślicznotkę albo idziesz ze mną i robimy tak jak mówiłam
P- jestes..- przerwała mi
A- no tak nie masz prawa mnie obrażać masz być miły przy ludziach jak i na osobności bo ślicznotka zacznie miec przypadkowego pecha i może się to dobrze nie skończyć
P- obiecaj mi jedno do półki z tobą będę nie ma prawa jej włos z głowy spaść jak się dowiem że się jej coś stalo to nie ręczę za siebie
A- nie unoś się tak, spokojnie
P- pójdę juz- wstałem i chciałem iść
A- nie pożegnasz się?
P- nie
A- jeszcze raz
P- pa- dałem jej buziaka i odeszłem

Siedzieliśmy przy stole i kończyliśmy jeść
A- ej sory że zapytam ale jak się czujesz po wczoraj?
K- no słabo trochę nie mysle że mu nadal zależy kiedy Alexa chciała mnie przestraszyć powiedzial żeby odpuściła. Trochę się wystraszyłam jak do mnie podeszła teraz mam dystans do niej i Elisy
A- nie chce nic mówić ale może Paytonowi poprostu już nie zależy może...
K- zartujesz teraz?
A- nie zrozum mnie źle ale ...
K- wiesz co będę szła. Muszę już wracać- Wstałam od stołu, wzięłam telefon do ręki - po rzeczy wezmę kiedy indziej a oddam w sql pa- dodalam wychodząc
A- nie Karolina nie chcia- trzasnelam drzwiami

Szłam do domu
Co też Anthony mówi Payton napewno nie jest dla mnie taki bo jest obrażony. Ja go kocham i wiem że on mnie tez ma do mnie uraz bo post i wogule, jedyne co trzeba nam to rozmowy. No bo nic mi nie zrobił jak Elisa i Alexa myślę że one to zrobiły nawet jestem tego pewna muszę mu to uświadomić.

Siedzialam w pokoju i zauważyłam Paytona. Jego rodzice wyjechali na 2 tygodnie więc jest sam wiem to bo Chase coś wspominał. Wszedł do pokoju z apteczką taką sama jak wtedy kiedy ja zostałam pobita. Chwycilam telefon i pobiegłam do niego. Trochę czekałam aż mi otworzy ale w końcu

K- Payton co się stalo!?- zobaczyłam że ledwo się rusza odsuwając się od drzwi
P- nic, wracaj do domu
K- najpierw mi powiedz co ci się stało ledwo się ruszasz- poszliśmy do góry do jego pokoju on usiadł na łóżku a ja na krześle

Pov. Payton
Wróciłem do domu. Muszę się opatrzyć kiedy położyłem apteczkę na łóżko ktoś dobijał się do moich drzwi.
Karolina?  Co ona tu robi. Powiedziałem jej żeby poszła ale się nie słuchała. Poszliśmy na górę i zaczęła naciskać
K- no mów- nie odpowiadałem
- Payton!
- Powiedz coś!
P- to nic takiego- co mam jej powiedzieć że spadłem że schodów
K- jak to się stało?
P- pobiłem się z takim jednym
K- czemu?
P- nie ważne, wiesz wracaj już do siebie
L- nie nie zostawię cię w takim stanie, pomogę ci- zeszła na dół

Wróciła z lodem owiniętym w ręcznik i przyłożyła mi do oka. Jej siniak zszedł w 2 dni a mój będzie gdzieś z tydzień.

K- co cię jeszcze boli?
P- nic
K- weź powiedz widziałam prawie nie chodzisz... brzuch?
P- nie- podwinęła mi koszulkę pod nią byl siniak ale z boku
K- boże Payt....- nie mogła w to uwierzyć wyglądało to strasznie. No ją uderzyła dziewczyna a mnie skopało 2 chłopaków...
P- dam rade- złapałem się za bok i zmarszczylem czoło. Bardzo mnie bolało dlatego zmieniłem pozycję na leżąca
K- pomogę ci
P- nie dasz rady
K- dam
P- nie umiesz!
K- to chociaż by zadzwonie po lekarza
P- nie ma mowy nie jestem pełno letni jeszcze będą chcieli pogadać z rodzicami, nie ma takiej opcji
K- to jak ci pomóc?
P- idź do domu - jeszcze Alexa tu przyjdzie, ktoś ją tu zobaczy lub pomyśli że jest już okej nie chce jej robić nadziei kiedy jestem w takiej sytuacji
K- zartujesz?- zapytała niedowierzając na co nic nie odpowiedziałem
K- nie zostawiłeś mnie wtedy i ja cię nie zostawię teraz, chociaż lód ci przyłoże, tabletki ci jakieś dam co kolwiek daj sobie pomóc
P- tabletki są w bocznej kieszeni a lód w zamrażarce- powiedziałem bo tak naprawdę to sam nie dał bym rady
K-juz - poszła po więcej lodu

Karolina bardzo mi pomogła, wziąłem tabletki przeciwbólowe a ona usiadła blisko mnie i przyłożyła zimny od lodu ręcznik.
P- ał- syknęłem z bulu
K- tyle się zmieniło od naszego...- przerwałem jej nie pozwolę jej zacząć tematu
P- nie, wszystko jest tak samo
K- chodzisz z Elisą....
P- w zasadzie to nie
K- nie?- widzialem tą nadzieję w jej oczach
P- teraz jestem z Alexą- puściła ręcznik który przykładała mi do żeber
K- c-co - była zdezorientowana, wiem że nie spodziewała się tego
P- Alexa jest moja dziewczyna
K- jak- jak możesz być z nią.... Po tym co mi zrobiła
P- wiem...- nie mogłem pokazać że się tym przejmuję ale najchętniej to bym jej o wszystkim powiedział
K- sory muszę isc- szybko wyszła z pokoju
P- Karolina...- zawołałem ją mając nadzieję że wróci, nie ruszyłem się bo nie wytrzymał bym z bulu tabletki jeszcze nie działają.

Czego ja się spodziewałem pobiła ją, groziła i szantażowała i tak dobrze jak dla mnie to przyjęła bo powinna  mi dać w twarz

in love || Payton Moormeier 🌷❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz