77

794 37 19
                                    

... najwyraźniej straciła przytomność.
Podniosłem ja, ziołem na rece. Wychodząc z hali krzyknąłem "Anthony rządzisz". Zaniosłem ją do pielęgniarki.
Po 10 minutach się obudziła

Pi- pielęgniarka

Pov. Karolina
Otworzyłam oczy i zobaczyłam Paytona.
P- jesteś u pielęgniarki zamdlalas
Pi- dzień dobry Karolina
K- dzien dobry
Pi- jak się czujesz?
K- dobrze
P- nie kłam- nie wiem jak ogarnął że to nie prawda
K- no dobra boli mnie brzuch i trochę mi się kręci w głowie
Pi- mhm, a jadłaś coś dzisiaj?
K- nie
P- czemu?
K- nie byłam głodna a poza tym niedobrze mi
Pi- zjadłaś coś przeterminowanego?
K- nie
Pi- cos na co możesz mieć uczulenie?
K- nie
Pi- myślę że możesz mieć jelitowke
P- czyli
Pi- czyli zatrucie pokarmowe powinno przejść maksymalnie do jutra bo nic groźniejszego nie będzie
K- dobrze
Pi- jesteś jej rodzina?
P- chłopakiem
Pi- Payton zabierz ją do domu jest ktoś w domu?
P- jej rodzice wracają za tydzień
Pi- dobrze by było jakby ktoś z tobą był
P- ja będę
Pi- zawieź ją do domu niech żyje coś suchego, ma gorączkę ale zmierz jeszcze raz za godzinę jak nie ustanie daj jakiś lek na zbicie
P- dobrze
K- dowidzenia
P- dziękujemy
Pi- papa dzieci

•St•

Payton kupił mi sucharki, zmierzył temperaturę 38.3 dał jakieś leki i kazał mi się położyć. Nie miałam siły się kłucic więc robiłam ci mówił. Położyłam się i zasnęłam

Pov. Payton
Karolina przebrała się w dres i zasnęła. Zeszłem na dół i zadzwoniłem po Chasa, Anthonego, Dylana i Jacksona.
Siedzieliśmy na dole i rozmawialiśmy.

A- jak myślicie co jej jest?
P- nie wiem pielęgniarka mówiła że to coś jak zatrucie
D- szkoda mi jej
Usłyszeliśmy glos zatrzaśniętych drzwi
P- pójdę zobaczyc co się stało- odeszłem od stołu i weszłem na górę po schodach zauważyłem że Karoli nie ma w lozku.
Zapukałem do toalety gdzie najprawdopodobniej była

P- Karola?
K- co
P- wszystko okej?
K- t- tak... Już wychodzę
Otworzyła drzwi
P- wymiotowalaś
K- nie
P- słyszałem
K- nie wydawało ci się
P- no dobra- wiem że kłamie ale niech jej będzie i tak jest w zlym stanie
K- są chłopaki?
P- tak

Poszliśmy na dół, siedzieliśmy do 20. Poniżej oni poszli a myśmy poszło spać, no Karolina spalała a ja siedziałem na telefonie i odpisywałem na wiadomości przy okazji rozmawiałem z mamą Karoliny musiałem jej dać znać co się dzieje z jej córka.

Pov. Karolina
Nawet dobrze się czuje. Trochę boli mnie głowa ale wezmę tabletki i będzie okej.
Zrobiłam śniadanie i obudziłam Paytona.
Byliśmy gotowi do wyjścia i tak też zrobiliśmy
Tak wyglądam

Byliśmy gotowi do wyjścia i tak też zrobiliśmy Tak wyglądam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

M

inęły już 3 lekcje a mnie coraz bardziej boli brzuch

Ad- jak się czujesz?
K- brzuch mnie boli nie wiem czemu bo rano było okej a teraz masakra
L- może chcesz usiąść?
K- no
Av- a głowa?- nie odpowiedziałam tylko pobiegłam do toalety.
Wbiegam do kabiny i zwymiotowałam
Av- wymiotujesz?
Z- nie słyszysz- Avani jest super, mądra ale czasem nien kumata lub spóźniona
L- Karola idę po Paytona
K- nie!- wyszłam - już okej nie mówicie mu
Z- wiemy że chcesz pokazać że jesteś twarda ale ma prawo wiedzieć
K- wiem sama mi powiem
Ad- Karolina a może to nie zatrucie
L- to co?
Ad- może jesteś w ciąży...
K- co?! To niemożliwe
Av- kiedy to robiliście psotnik raz?
K- nie wiem 2 tygodnie temu
Z- Karolina...
K- o boże mogę być w ciąży- złapałam się za brzuch
Ad- to jeszcze nic pewnego ale 2 tygodnie i takie objawy
Av- spokojnie po szkole kupimy testy i zobaczymy
K- o Jezu...- wszystkie mnie przytuliły a ja miałam zaszklone oczy
Z- będzie dobrze... Zobaczysz
L- powiesz Paytonowi?
K- narazie nie, nie kiedy sama nie jestem pewna
L- okej

Całe lekcje myślałam tylko o tym. Unikałam Paytona, świadomość że mogę być w ciąży mnie przerastała gdybym z nim zaczęła rozmowe albo bym się rozpłakała, powiedziała mu albo coś gorszego.

•St•

Poszłyśmy z dziewczynami po testy kupiłam 5 muszę być pewna.

Stwierdziłam że zrobię je jutro. One u mnie spia i z rana się tym zajmiemy.

•St•
Wstałysmy o 8, ja nie mogłam spać a one były tak coekawe. Poszłam to toalety a one czekały u mnie w pokoju.

Wyszłam z toalety, zrobiłam 2 testy. Teraz musimy zaczekać 3 minuty

Test był na stole a myśmy siedziały na łóżku w ciszy, wpatrzone w godzinę na telefonie.

Minęły 3 minuty
Ad- już
L- chcesz zobaczyć pierwsza?
K- wy zobaczycie pierwsze oby 2 ale nic mi nie mówicie
Z- okej- podeszły do biorka na którym były testy
Av- teraz ty
Wypuściłam głośno powietrze i stanęłam koło nich. Jeden był dodatni a drugi ujemny z ulgą wypuściłam powietrze.
L- i co teraz
K- idę zrobić pozostałe 3 i zobaczymy
Ad- dasz radę
K- dzięki że jesteście
Av- przestań nie masz za co dziękować
Z- zawsze byłyśmy i będziemy a teraz idź

•St•

K- wy pierwsze - dziewczyny zobaczyły i podeszłam ja...
Wszystkie 3 były dodatnie. Reką zakryłam usta i zaczęłam płakać. Dziewczyny mnie przytuliły

Z- jesteśmy przy tobie
K- odkleiły się ode mnie- boże jestem w ciąży...- powiedziałam bardzo cicho
Ad- i co zamierzasz?
K- nie wiem mam dopiero 16 lat nie mogę wychowywać dziecka
Av- musisz powiedzieć Paytonowi
L- najpierw idź do ginekologa on ci powie czy wszystko jest okej i wogule.
K- mhm- zaczęłam mocniej płakać, usiadłam na łóżku i schowałam twarz w dłoniach.

Znalazłam numer w Internecie, zadzwoniłam i się umówiłam na dzisiaj na 15. To jest kawałek drogi, a ja nie mam auta. Muszę poprosić któregoś z chłopaków.
Napisalam do Anthonyego był przy mnie jak chodziło o Alexe, teraz też wiem że mnie nie zawiedzie.
O 13 dziewczyny poszły a na poprosiłam Anthonego żeby do mnie przyjechał o nic nie pytał tylko przyszedł.

K- dzięki że przyjechałeś
A- spoko a oco chodzi
K- no- spłynęła mi lza po policzku
A- ej nie płacz- złapał mnie za rece i usiedlismy na kanapie w salonie
K- bo ja jestem w ciąży...- popłakałam sie
A- co?- zamurowalo go
K- wiem jestem przestraszona
A- spokojnie- przytulił mnie
- pamiętaj że jestem przy tobie tak?
K- umówilam się na badania nie chce mówić teraz Paytonowi dlatego myślałam że mnie zawieziesz...
A- oczywiście że zawiozę na którą?
K- 15
A- nie ma problemu, a wogule mu powiesz?
K- będę musiała
A- ale urodzisz to dziecko?
K- nie wiem, myślałam o aborcji ale jak mam pomyśleć że zabiję malutkie dziecko....- nie mogłam dokończyć
A- no już... Pogadamy po badaniu teraz się uspokój
K- mhm
A- przyniosę ci coś do picia
K- okej




in love || Payton Moormeier 🌷❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz