71

807 40 4
                                    

P- tak ... Jasne- był lekko zawiedziony ale wstał złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół

Pov. Payton
Chciałem pogadać z Karolina ogólnie o przyszłości. O naszej przyszłości. Kiedy chciałem zacząć rozmowę przerwała i poszliśmy na kolację.
Kocham ją i chce wiedzieć czy tez widzi nas razem kiedyś...

Pov. Karolina
Zeszliśmy na dół byli tam moi rodzice i siostra.
K- co wy tu robicie?
M- Joanne nas zaprosiła
P- nie mówiłaś nic mamo
J- ale to nie problem?
P- nie ale nie wiedzieliśmy

Zjedliśmy spaghetti. Joanne zaczęła rozmowe
J- Payton masz jeszcze tabletki?
P- tak.. mam- powiedział zdenerwowany
K- jakie tabletki?
P- a takie nic ważnego
K- nie wiedziałam że jakieś bierzesz- byłam poddenerwowana ale próbowałam być opanowana
P- nie ważne
K- a na co?- wszyscy się na nas patrzyli i słuchali - to jak?
P- na... Na ból głowy, tak strasznie mnie boli od tego jeżdżenia pisku i hałasu
K- dobra nie umiesz mnie kłamać. Na co te tabletki?
P- może pójdziemy do mnie?- wstał od stołu
K- Payton odpowiedz mi- również wstałam i sie zdenerwowałam
P- mówię ci że to nic ważnego
K- a ja wiem że kłamiesz
P- a może zaufala byś mi i skończyła temat
K- ufam ci ale nie uwierzę w TO...
P- ale chyba będziesz musiała
K- czemu mi nie powiesz ?!
P- bo to nic ważnego ile razy mam ci mówić?!
K- Nie mów mi ale nie rozumiem tego bo jestem ci najbliższą osobą i krzywdzisz mnie tym że nie potrafisz mi powiedzieć- chwycilam telefon i wyszlam z domu.

Poszłam do siebie, położyłam się na łóżku i rozmyślam czemu to jest taka tajemnica. Nie choruje, nie ma na nic alergii to na huja mu tabletki. Jeszcze jakoś by to uszło ale ze robi z tego nie wiadomo co i nie chce powiedzieć.
Po 20 minutach przyszło moi rodzice Jula szybko zasnęła a ja z nimi nie rozmawiałam, zamknęłam się w pokoju i zadzwoniłam do Leny

L- halo?
K- hej możesz gadac?
L- tak a co?
K- byłam u Paytona i jedliśmy kolację...- odpowiedziałam jej sytuację z przed pół godziny
L- kurde nie wiem jak ci pomóc w sensie pogadaj z nim na spokojnie
K- no dobra ale widzisz ze nie chciał powiedzieć a siłą go nie zmuszę...
L- słuchaj on jutro wyjeżdża nie obraz się ale ledwo daje radę jak go nie było jak mam sobie wyobrazić co z tobą będzie jak jeszcze na dodatek będziesz z nim pokłucona to chyba zejdę. Proszę pogadaj z nim wyjaśnijcie sobie tą sytuację
K- no dobra dzięki jesteś najlepsza
L- no wiem a teraz idę spać
K- papa
L- paaa

Jak zwykle wieczorna rutyna i kiedy kładłam się spać zobaczyłam w oknie Paytona. Staliśmy i się patrzyliśmy na siebie po minucie otrząsnęłam się i położyłam. W ten sposób zasnęłam.

Pov. Payton
Myślałem że zaraz coś komuś zrobię. Mama powiedziała przy Karolinie o tabletkach. Ona oczywiście zaczęła dopytywać ale ja nie chcę jej mówić, zaraz by było... Biorę je bo odkąd rzuciłem picie czasem tak bardzo tego potrzebuje że wariuje psychicznie. W tedy je biorę. Nie wiem na co są ale pomagają mi zaspokoić rządzę alkoholu. Uzależniłem się od picia, wiedzą tylko rodzice i chłopaki. Nie chciałem mówić Karoli bo zaraz by było pomaganie i takie tam ja wolę się sam z tym uporać, tak jest łatwiej...

Pov. Karolina
Wstałam rano ubrałam się w to...

 KarolinaWstałam rano ubrałam się w to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Posłucham się Leny i pójdę do niego.
Zjadłam śniadanie o wczoraj nie gadałam z rodzicami. Powiedziałam że wychodzę i poszłam.
Zapukałam do Moormeier'ow. Otworzył Payton
P- Karolina...?
K- mogę wejść?
P- jasne... Pójdziemy do mnie?
K- mhm
Weszliśmy do pokoju
K- posłuchaj
P- tylko nie zaczynaj...
K- Payt możesz mi powiedzieć wszystko czemu tak się tego boisz?
P- proszę zostaw ten temat
K- powiesz mi kiedyś?
P- jak się z tym uporam
K- powiedz mi tylko czy to coś poważnego
P- nie
K- kocham cię...
P- ja ciebie tez- przytulilysmy się
- ale nie wracaj do tego
K- no okej...
P- spedzimy ten dzień razem?
K- oczywiście
P- ładnie wyglądasz
K- dziękuję
P- co robimy?
K- może przejdziemy się do parku?
P- okej założę buty i wychodzimy

Byliśmy już w parku. Super było pomijając to że lody spadły mi na chodnik.
Byliśmy u Paytona nagraliśmy tik toki
P- ej może nagramy film na mojego youtuba?
K- okej ale o czym
P- Q&A o nas co ty na to?
K- dobry pomysł będzie fajnie
Daliśmy relacje na Instagrama w których prosimy ludzi o zadawanie pytań bo robimy takie odcinek i no... Po 15 minutach ja miałam 50 pytań a Payt 120 tak to chyba starczy
Walczyliśmy kamerę. Oczywiście Payton się przywitał przedstawił mnie, wyjaśniliśmy co będziemy robić i przeszliśmy do rzeczy
P- dobra to ty pierwsza
K- okej...ile chcecie mieć dzieci.
- no dawaj
P- ja.... Ja chcę mieć 3 a ty?
K- 2
P- czemu 2?
K- chłopczyka i dziewczynkę a ty?
P- obojętnie ale żeby nie wszystkie były dziewczyny albo same chłopaki
K- okej to dawaj teraz ty

Film trwa chyba z 25 minut ale jest tam tyle informacji że wow...

P- wiesz pamiętasz że chciałem pogadać?
K- tak
P- to słuchaj. Myślisz czasem o przyszłości?
K- to znaczy?
P- Wiem że to szybko ale chcę wiedzieć czy chciałabyś kiedyś zamieszać ze mną?
K- jasne że tak, oczywiście
P- a co do dzieci, nie to że chce już ale- przetrwałam mu
K- chce je mieć... Z tobą
P- Jezu tak się cieszę że cię mam- posadził mnie na swoich nogach a ja siedziałam twarzą do niego (czyli on był pomiędzy moimi nogami)
K- ja tez- pocałowałam go

Resztę dnia spędziliśmy w jego pokoju.
Jest 17 a o 20.30 przyjeżdża po niego autobus i jadą dalej...

P- ej mamy jeszcze czas może pójdziemy na dół na basen?
K- okej ale idę po strój
P- dobrze tylko wróć mi tu

•St•

Mój strój wyglądał tak

A Payton miał czarne gacie do kąpania

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A Payton miał czarne gacie do kąpania.
Związałam włosy w messy bin (czyli niedbałego koka). Payt odrazu wskoczył na bombę i był cały mokry, ja usiadłam na brzegu i zmoczyłam tylko nogi.
Patrzyłam na mojego chłopaka tak słodko włosy opadały mu na twarz awww...
P- sama wejdziesz czy ci pomóc?
K- dobrze mi tu
P- czyli pomoc... Okej- podpłynął do mnie.
Złapał moje uda a mi się zrobiła gęsią skórka bo woda nie należała do najcieplejszych
P- o komuś jest zimno....
K- tak dlatego mnie nie wrzucaj do wody
P- nie wrzucę cię.... Złap mnie za szyje- wykonywałam polecenia- dobra przysun sie blizej- złapał mnie prawie za tyłek, nogami oplotłam do w pasie nadal trzymając za kark i w taki sposób byłam w wodzie
K- nie jest ci ciężko?
P- nie, jesteś leciutka
K- i co teraz?
P- mam pomysł- złączył namiętnie nasze usta a ja jedna rękę wplotłam w jego cudowne włosy

in love || Payton Moormeier 🌷❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz