86

831 34 3
                                    

Wstałam o 6.43 nie mogłam spać. Dziecko, Payton ta cała Riley nie chce o tym myśleć...

Poszłam na dół zrobiłam śniadanie. Jest piątek wiec cała rodzinka Moormeier plus ja sobie zjemy.

Stół był gotowy, wszyscy już przy nim siedzili i jedli brakowało tylko jednej osoby.... Paytona...

K- pójdę go obudzić- powiedziałam to osob siedzących przy stole

Weszłam do pokoju i zastałam śpiącego Paytona. Był rozwalony na całe łuski a kosmyki włosów idealnie wyglądy na jego piękniej twarzy. Nie miałam serca go budzic ale musiałam więc chociaż zrobię to w przyjemny sposób.

Leżał na brzuchu wiec podeszłam z boku łóżka i złożyłam pierwszy całus na jego ustach. Szybko go oddał, nie przerywając obrócił się na plecy a ja usiadłam na nim rozkrokiem i wróciłam do ust. Zjechałam po szyji niżej gdzie zrobiłam malinkę.
Wróciłam do pozycji siedzącej

P- ja się nie zgadzam, nie chce przerywać
K- przykro mi kochanie, śniadanie jest na dole wszyscy czekają
P- ja wolę ciebie
K- ja tez ale musimy iść
P- no dobra...

Siedzieliśmy przy stole rozmawiając o różnych rzeczach

TP- Karola jest naprawdę przepyszne
K- cieszę się że smakuje
MP- naprawdę nie musiałaś, jesteś w gości. Oczywiście czuj się jak u siebie ale rozumiesz...
K- ale spójnie i tak nie mogłam spać a to żaden problem
F- dzięki za śniadanie ja muszę już lecieć
K- okej
TP- tak my też już musimy jechać
K- proszę zostawić ja posprzątam- powiedziałam kiedy kobieta chciała się wziąść za składanie naczyn
MP- nie wiem skąd jesteś ale jesteś skarbem- zasmialismy sie
P- moim skarbem
TP- papa
K&P- pa- zostałam sama z Paytonem. Zaczęliśmy sprzątać

P- jesteś skarbem
K- no widzisz taki mój urok
P- kocham cię
K- ja ciebie też- dziwne to było... Aaaa już wiem czemu chce się podlizac
- nie kochany nie zapomniałam że masz dzisiaj siłownie
P- coooo nieee nie oto mi chodzi
K- tak, tak ja już wiem co ci chodzi po głowie
P- no weź
K- Payton idziesz i kropka
P- no okej.... I tak cię kocham
K- ja ciebie też. O której idziesz?
P- o 10
K- to za pół godziny, zbieraj się
P- mam dużo czasu
K- no idź bo niezdazysz- chłopak pobiegł na górę a ja kończyłam zmywać.

Payton pojechał. Wróciłam do siebie, ubrałam się i pomalowałam.

Napisalam do dziewczyn czy idziemy na paznokcie żeby mieć nowe na wyjazd niestety Lena i Zuzia nie mogą ale idę z Avani i Addison

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Napisalam do dziewczyn czy idziemy na paznokcie żeby mieć nowe na wyjazd niestety Lena i Zuzia nie mogą ale idę z Avani i Addison.
Za godzinę w galerii.
Posprzątałam trochę pokój i wyszłam z domu.

Przywitałam się z przyjaciółkami i poszłyśmy w stronę zakładu kosmetycznego. Jest tam 6 stoisk dlatego robili nam paznokcie w równym czasie. Rozmawialiśmy o wyjeździe i innych sprawach

Av- dobra muszę wam to powiedzieć!
K- co
Av- chodzę z Anthonym
Ad- serio?!
Av- tak!!
K- boze jak super- zapiszczałyśmy we 3
Av- no wiem, tak się cieszę
K- no opowiadaj
Av- strasznie się o mnie troszczy, jest mega słodki no poprostu ideał
Ad- wiedziałam że będziecie razem
K- no to było do przewidzenia
Av- no ale wiecie jakie to jest uczucie kiedy leżysz wtulona w niego i czujesz że jest całym światem, nie chcesz żeby ta chwila się kończyła bo wiesz że to na niego czekałaś cały też czas....
K- wiem mam Paytona jest wszystkim
Ad- a ja Bryca nie wyobrażam sobie życia bez niego. Przeprowadzenie się tu było najlepszą rzeczą jaką zrobiłam
Av- tak ale nie tylko bo poznałam tu ciebie, Lena i Zuzie
K- ja tez się cieszę że was poznałam
Kosmetyczki- gotowe
A&K&A- dziękujemy
K- są piękne

in love || Payton Moormeier 🌷❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz