2.I Czemu Te Czas Nie Wrucą?

196 9 0
                                    

Merry opierała się o okno w soim pokoju bazy ruchu oprou. Paliła kolejnego peta myśląc o pszeszłości. Jakieś 3 lata temu Ben pszeszedł na ciemnom stronę mocy i został Rycerzem Ren pszejoł także inne imię i nazwisko.. Sama nie chciałaś iść  w jego ślady ale bałaś się o Bena. To uczucie za dzieciaka kture złapało cię gdzieś w sercu dalej nie puszczało. Moje  oczy zaszły łzami na samom myśl o tym. Niechętnie walłam się na niewielkie łużko i puściłam muzykę na fula w słuchawkach rozprzmiał jakiś rock . Tęskniłaś za nim i jednocześnie się bałaś. Jutro w końcu mieliście napaść na stalkilera odpaliłaś kolejnego peta i mocno się nim zaciągłaś jego samak  koił twoje myśli i głuszył głosk ktury mówił że to tylko niszczy Ci płuca. Nie widźąc  nawet kiedy usnęłaś obudził  cię   tszask na korytarzu. Spojrzałaś na zegrek o szlak żuciłaś w myślach za 30 min była  zbiurka biegem wzięłaś błyskawiczyny prysznic ubrałaś się i wybiegłaś. Reszta czekała na ciebie z pokoju wzięłaś swój miesz świetlny i kurtkę pilota. Tą dostałaś niedawno od jednego z pilotów na urodziny. Wszyscy byli spięci ale jacy mieli być to w końcu atak nie? Z takimi myślami szybko opuściłaś statek i wbiegliście na starkilera zamieszanie było tam nie do opisania. Szturmowcy żucili się na was obydwuch szybkim zamachem odesłałaś do kostuchy. Po chwili pół  wojska na was szło sama zaczęłaś się bronić wybiłaś wszystkich. A ich krew nie była tylko na ziemi i ścianach ale i na twoich włosach i twarzy. Podobało ci się to sama nie wiedziałaś czemu ale było coś dziwnego w tym co cię fascynowało. Reszta poszła ratować niedawno pojmanom pilotkę. Miałaś obawę że ta już  dawno nie żyje. I tak bez stresu oprłaś się o framugę drzwi od  bodajże schowka na miotły i otpaliłaś swój  papieros zaciągając się dogłębnie. Ahh jakie miłe uczucie pomyślałaś biorąc kolejne buchy. W pewnym momencie znowu zaczęła się zawierucha . Sama schowałaś się za jakiś dziwnym urządźeniem walcząc z mężczyznom w masce nieco podobnej do maski vedera. Jednak kiedy wasze miecze świetlne się zetknęły ten wykorzystał to i cię pocioł updłaś o twardom posadźkę z cichym uderzeniem po chwili jusz nic nie czułaś może poza bólem. Pszed oczmi miałaś ciemność..
Obudźiłam  się w dziwnym pomieszczeniu zdałam sobie sprawę dopiero po chwili że to  pokuj pszesłuchań. Pszedemną  stał generał z niemym wyrazem twarzy. Jego mina nie wyrażała żadnych uczuć zdziwiło mnie to no ale cusz.. Pierwsze pytanie pdało z jego ust  odrazu
Kim jesteś i z kąd pochodzisz?
Zaczęłaś się tylko śmiać i dodałaś nigdy ci nie powiem ruda małpo
Na te słowa dostałaś pięściom w twarz. Mimo to dalej nie byłaś ugiętą.
Jak się nazywasz otparł ten spokojnie
Ty dalej nic nie otpowiedziałaś za tszecim  razem wstszyknoł Ci jakiś  płyn w rękę. Ten zapiekł niemiłośernie. A sama  skrzywiłam  się w grymasie bólu dalej nic nie mówiąc na temat swojego pochodźenia. Siedziałaś tam z Tom rudom szkaradom z godzinę. Śmiejąc się z niego i wyśmiewając jego bezradność. Ten znowu cię uderzył jednak to nic nie dawało. Gdy nagle pszez drzwi wszedł mężczyzna w masce na Twój widok oniemiał.
No wkońcu prychnoł Genrał i dodał ona nawet nie chce podać swojego imienia
Sama na te słowa zaczęłaś hihotać
Nawet na niom nie działajom te okropne chemikalia a dostała potrójną  dawkę. Na te słowa mężczyzna w masce na ciebie spojrzał. Sama zerknełaś  na niego niepewnie
Rób  z niom co ci się podoba Ren
Na te słowa oniemiałaś czy to Ben? Ten sam co tyle lat temu pszy waszym 1 spotkaniu.
Generał opuścił pomieszczenie. Mężczyzna szybko do ciebie podszedł i ściągnoł swoisty Chełm z głowy. Z pod niego spojrzały na ciebie te same oczy kture poznałabyś na końcu świata..
Hej Ben otparłaś uśmiechając się do chłopaka
Hej milly
Na te słowa uśmiechłaś się chciałaś wstać ale nie miałaś jak. Ren  zuważył to i rozwiązał twoje nadgarstki. Wstałaś energicznie i wtuliłaś się w Bena i dodałaś tęskniłam debilu. Ten sam objoł cię otparł ja za tobom tesz milly..

Czy to tylko dym papierosów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz