11. Hmm a może by tak?

32 4 0
                                    

Obudźiłam się około godz 7.15 zerkneł na zegarek i tylko otparłam holera. Bardźo szybko poderwałam się z łuszka i pobiegłam wziąć prysznic wybiegłam z łazienki i wciągnęłam na siebie  pierwszą lepszą szate  starą  wżucając do kosza na pranie. I po chwili jusz ubrana wybiegłam z mojego pokoju na mostek. O dziwo Rena tam jeszcze nie było. Pszełknełam  głośniej ślinę na widok Genrała miał kilka ran i był dosyć pobijana. Lekko podeszłam do niego i Kapitan ktura jak zwykle z nim gawędziła jak można pszyjaźnić się z kimś takim?
Otprłam ciche dźeńdobry na co dwujka  otpowiedźałam tym samym. Usiadł tak jak wczoraj na barierce i po chwili bujałam się do przodu i tyłu. Cicho  nucąc piosenkę kturą wpdła mi w ucho. Nagle kontem oka doszczegłam czrną sylwetkę. Odwruciłam głowę odruchowo w tamtą stronę i na sekundę ujrzałam Rena a potem poczułam  że spadam. Jedyne co zdąrzyłam zrobić to złapadać stopami barierkę chwilę  potem tak wisiałam. Gdy usłyszałam poruszenie moją pozycją lekko drgnełam i po kilku prubach stałam bez niczyjej pomocy pszy tej samej barierce. Spojrzałam po reszcie w oczy żuciłam mi się najbardziej pszerażona mina Rena. Zahihotałam cicho i otparłam nic mi nie jest.
Jezu Milli nie strasz mnie tak
Otparł  i spojrzał na mnie niespokojnie
Jusz wszystko jest okej jestem tu nic mi nie jest
Napewno?
Tak a teraz może jusz idźmy na ten trening bo ludzie sie na nas gapią
Hmm oh tak
Chwilę potem staliśmy na sali spojrzał na Rena i lekko wzdychnełam
Co się stało?
Poprostu nie nawidźę walczyć w tym!
Otparłam i wskazałam na muj ubiur
Ohh Milli
No cio?
Nic ten zahihotał i dodał pszykro mi ale takie są wymogi
No okej
Po krutkiej rozmowie wzięliśmy się za trening i tak ćwiczyliśmy obronę jak i atak o dziwo to zazwyczaj ja wygrywałam. Ale czułam że Ren daje mi fory? Tylko czemu?
Dobrze to tyle na dziś
Na te słowa żuciłam się na ziemie dysząc
Ren tylko zahihotał
Sama na niego zerknęłam i dodałam co tak rżysz
Tak się zastanawiam może wyskoczymy na piwo?
Uu okej
Mam nadzieję że możesz je pić i nie upijasz się jednym jak kiedyś
Pff nie no co ty zahihotałam
Ren podszedł do mnie i podał mi rękę pomagając wstać. Chwilę potem wracaliśmy do naszych kwater gawedźąc o wszystkim i niczym.
Dobrze Milli to widzimy się o 19.00?
Tak otparłam i zahihotałam bądź po mnie ciastek tylko sobie lukrowne guziczki popraw żuciłam i zniknęłam za drzwiami.
Oparłam się o drzwi i zastanowiłam nad tym co się stało czy to ma być rantka? Nie otpowiedźałam sobie sama to zwykłe spotkanie dodałam i wstałam z ziemi grzebiąc w szafie co by na siebie ubrać?

Czy to tylko dym papierosów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz