16. Te Oczy

33 4 0
                                    

Szybkim krokiem opuściłam łazienkę i założyłam moje glany. Pędem wyszłam z mojego pokoju poczułam jak mój żołądek domaga się jedźenia. Biegiem wpadłam na stółówke z kturej zwinęłam jedynie 4 pączki i kawę. Zjadłam je w biegu i ruszyłam na mostek. Jednak po drodźe coś mnie zatszymało w changarze stał
X wing kturego naprawiłam jakiś czas temu. Lekko się uśmiechłam i ruszyłam dalej. Na mostku byłam kilka minut pszed czasem. Pszywitałam się z phasmą i huxem. Blondynka pszyglądała mi się od od dobrych 5 minut nie wytszymłam i spytałam
Z całym szcunkiem ale czemu mi się tak pszyglądasz?
Ohh.. Pszepraszam
Kobieta lekko się zrumieniła na co się uśmiechłam
Nic nie szkodzi
Chciałam się spytać jak to jest mieć tak silną moc?
Ohhh cusz całkiem ciekawie
Ta lekko się zarumieniła i podziękowała za otpowiedź na to pytanie.
W tym samym momencie zauważyłam kylo ktury truchtał w moją stronę. Ciho zahihotałam i żuciłam niepewne bonjur
Na co on otprł
Hej Co tam?
A nic zahihotałam
Ten lekko zmarszczył brwi i otprł too trening?
No chyba?
Ruszyliśmy w dobrze znanym kierunku kiedy kylo nagle otparł albo wiesz co ubierz się w cieplejsza szate i bądź pszy wyjściu 3 za 20 min okie?
Oki niepewnie na niego zerkłam i biegiem ruszyłam w stronę mojej kwatery. Kylo spokojnie gdzieś ruszył po chwili zniknoł za zakrętem. Wpadłam do pokoju i na biegu ubrałam najcieplesze ubranie i ciepłe buty. Punktualnie byłam pod wyjściem kylo zerknoł na mnie i pszez wizjer w jego masce mogłam zobaczyć w jego oczach podniecenie.
Zapraszam
Mówiąc to otworzył pszejście kartą i pszepuścił mnie . Lekko się uśmiechłam
Po chwili staliśmy na zimnym śniegu. Wiatr drażnił moje policzki kture płonęły czerwienią od zimna . Niepwnie zerknęłam na kylo i spytałam
Chcesz ze mnie zrobić mrożonkę?
Usłyszałam hihot lekko zmieniony pszez modulator .
Ohh tak
Huh nie uda Ci się żuciłam i pociągł go za sobą w głąb śnieżnej krainy
Ohh taka jesteś odważna?
Tak
Czemuszto kiedyś byłaś strachliwa jak kurczak
Oh wcale nie!
Tak
Obejżałam się za siebie i zobaczyłam rozbawione oczy Rena
Ohh dobra może troszkę
Byłaś i to bardźo
W tej chwili obruciłam się i jusz miałam uderzyć tego denerwującego dzieciaka w brzuch gdy ten lekko mnie do siebie pszyszaronoł. Dzieliły nas teraz tylko milimetry . Kylo paczył na mnie tymi swoimi pięknym tęczówkami kture nawet pszez maske były śliczne. Ujęłam maske w dłonie by po chwili wyrzucić ją gdzieś za nas. Maska z hukiem uderzyła o coś.
Ohh jesteś asz tak niecierpilwa?
Mhm
Kylo lekko dotknoło mojego policzka na co moja skura zapłonęła.
Śliczna jesteś jak się złościsz
Pocałujesz mnie wkońcu idioto? Po tych słowach poczułam jego delikatne aksamitne usta tusz na moich wargach. Pocałunek trwał tak długo jak się dało a żadne z nas nie chciało go pszerwać tak jakby pszerwa miała oznaczać koniec świata. Jednak gdy powoli zaczynało nam brakowało powietrza odsunęliśmy się od siebie. Jego oczy były teraz wypełnione czymś innym nisz złość czy gniew. Lekko się od niego odsunęłam i zahihotałam
Huh co?
Ale się ślinisz
O ty mała zołzo
Kylo lekko złapał mnie w tali i podniusł w gurę robiąc obrut.
Aaa ty wariacie kszykłam
Nagle się zatszymał i na mnie spojrzał.
Lekko się uśmiechłam i pszewruciłam oczmi.
Wiem że jestem dziełem sztuki ale nie musisz się tak na mnie lampić
Sam wywrucił oczmi i dodał ty mała franco
Może jestem farncą ale mnie koszach
O tu mnie masz otparł i postawił mnie na ziemi tylko po to by chwilę potem zamknąć moje usta w swoim pocałunku.
Gdy jusz się od siebie oderwaliśmy niepwnie na niego spojrzałam. Wyglądał uroczo w rozczochranych włosach i z rumieńcami na policzkach. Cicho zahihotałam i złapałam go za ręke po czym ruszyłam w dalszą drogę do nikąd.

Czy to tylko dym papierosów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz