57. Ty Smarkulo..

11 3 0
                                    

Gdy weszłam do mieszkania odrazu w oczy żuciła mi się mała dziewczynka głaszczącą kostuszka.
Hej żuciła Diana zerkając na mnie
No hej uśmiechłam się lekko i usiadłam na kanapie obok.
Co będziemy robić?
Cuż muszę nas spakować..
Pomogę Ci!
No dobra jak chcesz
I tak waraz z dziewczynką zabrałyśmy się za pakowanie ubrań i innych żeczy. W środku mieszkania zostawiłam karteczkę z zmyślonym wyjaśnieniem dla osoby od kturej wynajmowałam mieszkanie. I tak od 30 minut dryfowałyśmy z Dianą gdzieś w kosmosie.
Merry..
Tak?
Jak to jest być Rycerzem Ren?
Oh nie wiem
Jak to nie wiesz?!
Mała lekko się obużyła
Normalnie jeszcze nie pszyjeli mnie do zakonu... Jestem na prubie właśniełam 
Mała jedynie lekko pszekszywiła głowę i dodała
Nie musisz jej  mieć i tak bez tego masz bardźo dużą moc ziewła i zanim zdążyłam jej coś odpowiedzieć ta odpłynęła. I tak po niecałej godzinie stałam na jednej z wielu mniejszych asteroid. Szczeże nie chciało mi się żyć.. Byłam kompletnie załamana ale kto by nie był na moim miejscu?..
Nie wiele myśląc zapłaciłam za pokuj na jedną noc. Odniosłam do niego Diane a sama zeszłam na duł do baru. Po kilku piwach i z czterech szotach nie czułam jusz bólu a raczej holerną pustkę.. Brakowało mi rodziny pszyjaciuł i tak wielu nic nie znaczących uczuć...
Nagle poczułam na sobie czyjś wzrok po odwruceniu się moje oczy spotkały się z oczami pewnego bruneta. Na jego widok odrazu wstałam i chciałam uciec na górę jednak było za puźno już zdążył mnie zobaczyć.
Merry kopelat
Zostaw mnie zdążyłam tylko burknąć za mną stał mężczyzna ktury powołał mnie do życia..
Nie uciekaj cureczko
Nie nazywaj mnie tak warkłam i odwruciłam się do niego
Tyle lat a ty dalej jesteś taka sama jak Twoja matka syknoł
A ty dalej jesteś takim samym tyranem i zdrajcą!
Kszykłam pacząc mu prosto w oczy
Ty samrkulo!

Czy to tylko dym papierosów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz