9. Jebane Bycie Rycerzem Ren..

47 4 0
                                    

Kolejnego dnia obudziły mnie promienie słońca kture wpadały pszez okno. Była na oko godz 6. 00 a słońce żuciło blask wprost na moją twarz. Poderwałam się i podbiegłam do okna kture lekim pchnięciem otwarłam i usiadłam na parapecie pszyglądając się temu niesamowitemu widokowi. Siegłam do mojej kieszeni i wyciągłam z niej paczkę petów i zapalniczkę z szkieletem kota. Odpaliłam peta i zaciągłam się tak mocno jak umiałam. Zanim się obejrzałam wypaliłam całą pczke fajka za fajką. Gdy zegar wskazał 7.00 pszypomniałam sb co ta ruda małpa mówiła o 7.30 mam być na mostku i ztamtąd ma mnie odebrać Ben. Lekko się poderwałam i zrzuciłam z Sb ubranie po czym złapałam Świeże z szafy i pośpieszyłam pod prysznic. Zegarek wskazał godz 7.20 mam jeszcze 10 min szybko wyszłam z pokoju i pobiegłam na mostek. Choć w tym stroju było to ciężkie zadanie, miałam na sobie grubą szate z peleryną i ciężkie buty. Kurcze to było pszeciweństwem tego w czym walczyłam. Doszłam punktualnie o 7.30 stałam tusz pszez rudym generałem i p. Kapitan phasmą. Pszywtałam się niepwnie i usiadłam na podłodźe obok nich. Ich wzroki powiedziały mi wszystko byli zdziwieni ale jakoś się tym nie pszejełam. Zerknęłam jedynie za barierkę hmm po czym poderwałam się i na niej usiadłam chybocząc się w przud i w tył. Mina generała mówiła wszystko lekko zahihotałam cusz to nie moja wina że jestem szalona do szpiku kości i kocham ryzyko. Nagle pszez drzwi wszedł szybko Ren nie miał na głowie hełmu a tszymał go za to w rękach był cały rozczochrany i zaspany na jego widok cicho zahihotałam. Ten zasalutował genrałowi i kapitan i podszedł do mnie i lekko dodał
Merry zapraszam
Tak miszczu otparłam cicho z rozbawieniem  po czym zsunełam się z barierki
Ten pewnie ruszył pszed siebie ale w jego oczach na to jedno niewinne słowo miszczu pszemkneły iskierki wielu uczuć.
Po chwili staliśmy pod siłownią i salą treningową Ren pszepuścił mnie pierwszą pszez drzwi i chwilę potem leżał na ziemi wraz ze mną. Potknęłam się o ciężarek i wyrżnełam z impetem o ziemię Ren ruszył za mną nie śiwdomy tego że upadłam i chwilę potem leżał obok. Zahihotałam cicho i pszeprosiłam ciemno włosego
Nic nie szkodzi Ren delikatnie się do mnie uśmiechnoł
Szkodzi ciastek wstałam i podałam mu rękę ten szybko wstał i otprł dobrze koniec tych pstot czas zacząć trening
Wywruciłam oczmi i dodałam
To konieczne?
Pszykro mi ale tak więc rusz dupsko
Zahihotałam cicho i kopałam ciemno włosego w cztery liter ten zaczoł mnie gonić i hihotać. Po chwili mnie dopadł i otparł wiesz że jusz nie rzyjesz?
Ohh serio zahihotałam
Tak
Ten zaczoł mnie łaskotać hihotałam dobre 5 min a potem dodałam
Serio weźmy się za to głupi trening
Ten wstał i podał mi rękę
Chwilę potem ćwicziliśmy podstawy i walkę wręcz wygrywaliśmy na zmianę raz on odnosił sukces raz to ja go powalałam na ziemię. Po skończonym treningu opuściliśmy sale i ruszyliśmy do swoich pokoi. Jak się okazało Ren mieszkał zaraz obok uśmiechłam się do niego i weszłam do swojego pokoju. Szybki zimny prysznic pszywrucił mi wspomnienia o domu o cioci i o moich dawnych wygasłych uczuciach lecz czy one napewno wygasły?

++++++++++++++++++++++++++++
Hejcia to jusz 9 część tej serii mam nadzieję że wam się podoba i ktoś ją czyta. Niedawno wpadłam na pomysł aby codzieńie w marcu wpadał shot odnośnie jakiegoś shipu nie koniecznie z star wars. Jak ktoś chciałby jakiś ship proszę pisać, ❤️

Czy to tylko dym papierosów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz