Po chwili siedźenia i płakania ogarnęłam że pszcież liczy się każda minuta. Nie wiele myśląc podbiłam się z miejsca i wytęrzyłam umysł... Nagle poczułam dźiwne mrowienie w głowie i usłyszałam kszyk.. Ktoś głośno i wyraźnie prosił o pomoc..
Diana.. Szepłam tylko do siebie i zaczełam szukać w mocy konkretnego miejsca. Po chwili stania tak bezczynnie zdałam sobie sprawę z czegoś..
Ten blodwłosy mężczyzna kturego tak długo szukałam leżał na stercie ciał.. To jego namieżyło urządźenie.. Czyli.. To on spowodował śmierć mojej kochanej przyjaciółki.. I ja go nie zabiłam? A Diany nie ma dalej...
Szczeże nagle teraz wszystko mi się rozjaśniło.. Nie dostałam pomocy z strony Kylo.. Potem ten mężczyna i dźiwne zadanie snoka.. To on zlecił to morderstwo.. To on... Rozsiał plotki.. To on... To on porwał Dianę... To on pod żucił mi ją pod nos.. To to.. W tej chwili poprostu wybiegłam z komurki wpadając do windy. Nie wiele myśląc nacisłam jedn z pszycisków winda natychmiast ruszyła na górę. I tak już chwilę potem biegłam pszez miasto. No jasne wiedział gdzie mieszkam.. To on wysłał mi pszesyłke do mieszkania w Koreli bo wchodził do mojej głowy gdy zapadałam w sen. To on nastawił Kylo pszeciwko mnie.. To on zainicjował ten związek.. Bo wiedział że potem pochłonie mnie ciemność.. Jezu Jak ja mogłam być tak głupia! Kszykłam sama do siebie zwracając uwagę innych. I tak już po chwili stałam przed drzwiami mojego pokoju. Dameron dalej leżał na podłodźe nie przytomny. Przepraszam biedaczku szepłam mu do ucha po czym wstałam i szybkim ruchem zabrałam ze szafki kluczyki. I tak już po chwili leciałam na moją ukochaną gwiazdę śmierci. Szczeże miałam już teraz ochotę wybić tam wszystkich ale miałam już plan. Po chwili włączyłam autopilota a sama dałam się porwać objęciom Morfeusza..%%%%%%%%%%%%%%%%%
Hej kochani mam nadzieję że rozdział nie jest tragiczny i pszypadł wam do gustu. Pozatym chciałam was pszeprosić za moją nie obecność ale ostatnio mam cięższy okres w życiu mam nadzieję że to zrozumiecie❤️
CZYTASZ
Czy to tylko dym papierosów
Literatura FemininaCzy stara znajomość zmieni się w coś więcej? Czy będzie to tak ulotne jak dym z papierosów Merry? Czy płomień miłości zagości w sercach tej dwujki czy spali ich serca? *jestem dysortografem więc napewno będą błędy *