22. Koniec!

19 3 0
                                    

Szybkim krokiem wspiełsm się po dach i wruciłam do łużka szpitalnego. Położyłam się i wiedziałam że tylko jak pielęgniarka wruci to sama się wipisze na swoje żądanie. I tak też się stało o godz 7.30 pszyszła do mnie piguła z kturą szybko załatwiłam sprawę. Moje oczy jakby krawiły.. Dlaczego on mi to robi? Szybkim krokiem weszłam do mojego pokoju. Wzieł długi zimny prysznic. Stanęłam pszed lustrem i spojrzałam w jego gładką tafle. Pomyślałam że to czas na zmianę moje włosy kture sięgały do tali splotłam w warkocze po czym wykonałam szybkie cięcie. Teraz były jusz tylko do ramion. W jednej chwili wyżuciła moje wszystkie jasne pomadki i jasne kosmetyki. W zamian zostawiłam tylko te ciemne . Złożyłam szybko  zamówienie do centrali o nowe kosmetyki z dokładnością co do firmy i koloru . Puki co pomalowałam się tym co miałam. Oczy pomalowałam szarym cieniem a usta krwisto czerwoną pomadką. Szarym   cieniem namalowałam sobie na policzkach krzyże. Wyglądałam inaczej. Wyszłam z łazienki i złapałam za mój miecz po czym szybkim rokiem wyszłam z mojego pokoju. Było około 10.00 gdy weszłam na mostek szybko podeszłam do Huxa i spytałam czy jest może jakaś misja.

Emm pszepraszam ale nie pszesłyszałem się?
Nie
Hmm kapitan leci za niedługo na pewną planetę myślę że mogłabyś jej potowarzyszyć i pomuc
Dzikuje mrukłam i odeszłam.
Szłam szybko i nie paczyłam pszed siebie wisiałam myślami gdzieś w eterze gdy wpadłam na kogoś lekko uniosłam wzrok.
Nademną stał wielki kurwa zastany pan Kylo Ren
Nic Ci nie jest?
Ohh nagle nic Ci nie jest? Troszcz się o swoją barbie sykłam
Eh nie rozumiem
Ahh nie pamiętasz że wczoraj się do niej pszystwiałeś lekko się poderwałam i uderzyłam go z całej siły w brzuch.
Rzegnam lekko teatralnie się ukłoniła i ruszyłam w stronę sali treningowej. Wyżywałam się właśnie na kolejnym worku gdy do sali weszła kapitan phasma.
Dzieńdobry żuciłam niepwnie
Ohh dzieńdobry słyszałam że chcesz iść że mną na misję
Ohh tak lekko się uśmiechłam
Bądź gotowa jutro o godz 5.30 w hangarze 5.
Dobrze Dziękuje
Blondynka lekko się tylko uśmiechła i opuściła sale po chwili zebrałam się do wyjścia i pośpieszyłam do siebie  gdy byłam jusz na miejscu żuciłam się na łużko. Z moich oczu ciekły łzy tak te żałosne kropelki Znwou pszez niego..

Czy to tylko dym papierosów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz