Moja głowa kipiała od myśli. Myślałam o kylo.. O Macie.. I o Poe Jezu wszytko mnie tak bolało na samo wspomnienie tak bliskich mi ludzi.. Pomyślałam o mamie i tacie i domu. Dlaczego ten jebany dupek nie umiał docenić tego jak się dla niego poświęciłam? W czym jestem gorsza od tej blond sztucznej lali z wypchaną sztuczną dupą?! Poczułam ból ktury pszeszywa moje serce.. Tak chciałam pozbyć się tej głupiej jaszczurki i kylo i sama zasiąść na tronie galaktyki. Jednak z pszemyśleń wyrwał mnie komunikat
Prosimy pszygotować się do londowania..
O Jezu...jękłam cicho.
Chiwle potem staliśmy jusz na jakiejś asteroidzie.. Cusz pałac tego jaszczura wyglądał mega. Był wielki i bardźo solidnie zbudowany.. W sumie to była bardziej forteca. Tak to lepiej brzmi pomyślałam sobie i ruszyłam za resztą do bram tego budynku. Pszy samym wjeściu dwuch starżników bez większego problemu pszepuściło nas do wejścia. Chwilę potem staliśmy na korytarzu tego wielkiego budynku. Jego wnętsze było elegancko urządźone i na ścianach nie było wszędzie metalu. A raczej ładne tapety. Huh niepwnie postukałam w jedną z nich, hah moje pszeczucie się sprawdziły ładne były tylko pozory pod spodem można było usłyszeć szczęk blach. Dokładnie takich jak na starkilerze. Niepewnie rozejrzałam się dokoła. Każde drzwi tutaj były ogromne i pokryte jakimiś zdobieniami. Generał wraz z Renem jusz bez szturmowców ruszyli do windy. Niepwnie na nich spojrzałam i szybko do nich dobiegłam. Pszez co otszymałam dźiwne spojrzenie od Huxa i uśmiech od kylo.. Jezu Jak on mnie zajebiście wkurwia! Prychłam jedynie zła i oparłam się o ścianę windy. Po chwili stanęliśmy na odpowiednim piętsze. Po chwili usłyszeliśmy że ktoś nas woła. Sekundę potem weszliśmy pszez ciężkie drzwi do ciemnego pomieszczenia. W jego sercu stał wysoki tron był naprawdę piękny. Był z rużnych metali. O ja ale bym chciała na nim zasiąść pomyślam. Nie bałam się tego że ktoś mugłby słyszeć moje myśli bo poprostu miałam dar do tszymania tego tylko dla siebie.
Witam
Usłyszałam nagle hrapliway głos tego jaszczura.
Dzieńdobry miszczu żucił Hux i poszedł nieco bliżej po czym uklekł pszed nim. Kylo po chwili zrobił to samo. Jedynie ja stałam dzielnie na nogach. Pewnie podeszłam za nimi ale dalej stałam
Witam mój uczniu otparł i spojrzał mi w oczy.
Witam
Jesteś bardźo zuchwała i silna. Nie boisz się?
Nie
W tym samym momencie poczułam ukłucie bólu w mojej szyji. Zanim się obejrzałam z rany ciekła krew. Jednak dalej nie klękłam
Jesteś wytszymała starczy Ci a teraz usiądź otparł na co ja usiadłam obok nich. Widziałam niepwne wzroki strażników oraz samego kylo i oczywiście Huxa.
Więc wzywam was z kilku powodów otparłTy Hux ohh musisz strać się dalej. Chociasz broń twego życia nie jest taka beznadziejna. Może oszczędź ci życia.
Tak najwyższy wodźu
Hux był lekko zmieszany ale napewno się nie bał.
Ty mój uczniu otparł i spojrzał na kylo jesteś za słaby! Twa jasna strona cię zabija! Musisz się bardziej starać! Dlatego tesz masz powierzoną misję..
Tak najwyższy wodźu
A ty Merry... Nie spodziewałem się tego po tobie.. Jednak w twoich żyłach płynie krew ktura ma ciemną stronę mocy. Jesteś śilna i nie masz zawahań. Wymordowałaś wszystkich dzieci i kobiety. Jesteś nie ustraszona. Dlatego od teraz będziesz moim uczniem.. Do tego spisałaś się i znalazłaś poczbny nam miecz jedi.
Tak najwyższy wodźu
żuciłam cicho gdy ten skończył. A teraz możecie jusz iść. Każdy z nas wstał i powoli ruszyliśmy ku wyjściu. Kiedy nagle usłyszeliśmy jego głosOh Merry ty nie. Ty zostajesz tu na trening. Narazie na czas nieokreślony.
O kurwa to jedyne co trafiło mnie w pierwszej chwili.
CZYTASZ
Czy to tylko dym papierosów
ChickLitCzy stara znajomość zmieni się w coś więcej? Czy będzie to tak ulotne jak dym z papierosów Merry? Czy płomień miłości zagości w sercach tej dwujki czy spali ich serca? *jestem dysortografem więc napewno będą błędy *