Chwilę tak trfałam w uścisku chłopaka. Czułam jak moje serce kołacze. Znowu z nim byłam i on dalej pachniał jak ciasteczka tylko z domieszką chilli ten zapach ci się spodobał. Po chwili jednak oderwałam się od niego gwałtwałtownie i udeżyłam go z całej siły w policzek. Ben spojrzał na młodom wojowniczek nieco zdwiony i niepewnie otparł
Za co?
Za wszytko ty ty niska dziewczyna paczyła na niego z złością w oczach
Dlaczego mnie nie zabrałeś?!
Ohh Merry ja.. Martwiłem się o ciebie chciałem pisać.. Ale bałem się że za to zostanie Ci wyżądźona krzywda
Niepewnie zerknęłam na chłopaka po czym znowu w niego wpadłam tuląc go tęskniłam Ben..
Chłopak spojrzał na mnie w końcu gdy od siebie się odekliliśmy.
Wolę Kaylo Merry
Oh okej Ren
Zachihotałam pacząc na niego z uśmiechem
Dobrze milli
Chłopak posłał mi ciepły uśmiech po czym otparł. Daj chwilkę wypełnię te papiery i wogule. Niepewnie usiadłam na podłodźe
Ren
Tak?
Co Teraz ze mnom bezie?
Umrę?
Nie no co ty! Młody mężczyzna pszelotnie spojrzał na ognisto włosom.
Cusz na razie to cela. Na te słowa oniemiałaś jak to cela. Podbiłaś się natychmiast z ziemi pacząc na niego.
Spokojnie wyciągnę cię z tego
A może ja nie chcę?
Na te słowa sam mężczyzna zahihotał i dodał jesteś nie możliwa.
Trudno pszewruciłam oczmi znacząco.
Gdy Ren skończył podał mi rękę pomagąjąc wstać. Wyszliśmy sam czymał mnie za nadgarstek tak mocno że nie dałabym rady się wyrwać..
Genrale otparł po chwili do rudowłosego kturego spotkaliśmy na korytarzu
Tak?
Jusz wiem o naszej nowej zakładniczce wszystko
Tak? Uhh Ren te twoje metody som zawsze dźiwne
I co?
Ohh nic takiego nazywa sie Merry jest czuła na moc nawet bardźo
Ahh tak?
Mhm
Dobra pomyślę co z nią a narazie do celi z niom otparł i wskazał głowom na szturmowców.
Dwójka takowych podeszła do mnie i uchwiciła za barki mocną ciągnąc. Nie podobało Ci się to więc po chwili zaczęłaś się miotać i siłom mocy oby dwuch siłą mocy udusiłaś . Ci opadli na posadźkę i tam doszli żywota. Sama byłam ździwona gdyż używanie tych mocy nie za dobrze mi szło. Gdy hux to zobaczył prawie oniemeniał ale żucił natychmiast Ren łap ją!
Ren pośpiesznie złapał moje nadgarstki i z pszepraszającym wzrokiem ruszył gdzieś ze mnom.
Doszliśmy do windy zjerzdźając kilka pięter w dół po chwili staliśmy jusz na niskiej kondygnacji starkilera. Ten niepwnie ruszył w stronę jednej z cel ta była cała czarna.
Milli
otparł i tym samym pszerwał ciszę.
Wyrwę cię z tąd tak szybko jak tylko się da okej?
Tak? P. Kapitanie otparłam szybko
Ten cicho zahichotał nic się nie zmieniłaś dodał
Po chwili staliśmy jusz pszed celom ten tylko wpuścił mnie z żałosnym wzrokiem. Uśmiechłam się do Rena i usiadłam gdzieś pod ścianom i żuciłam.
Dobra spadaj ciastek bo się rozpuścisz.
Ren uśmiechł się do mnie i po chwili odszedł.
Położyłam się na zimnej posadce i tak leżałam myśląc o wszystkim i wypalając papieros za papierosem. W celi nie było nic łurzka nic.. Więc tylko skuliłam się na posadźce i zasnełam myśląc o wszystkim.
CZYTASZ
Czy to tylko dym papierosów
Chick-LitCzy stara znajomość zmieni się w coś więcej? Czy będzie to tak ulotne jak dym z papierosów Merry? Czy płomień miłości zagości w sercach tej dwujki czy spali ich serca? *jestem dysortografem więc napewno będą błędy *