1. Początki

637 11 92
                                    

Byłam w złym stanie było mi  bardźo zimno i nie dobrze gdy pszed sobom ujrzałaś bazę zapukałaś  niepewnie w  drzwiach  pojawiła się kobieta. A za niom mężczyzna
Z jej twarzy można było wyczytać pszerażenie
H.. Hej kruszyno  co tutaj robisz?
Ja.. Z twoich oczu popłynęły łzy ja nie mam gdzie pujść otparłaś pszez łzy
Ohh.. Choć do środka ogrzejemy cię i pomyślimy co dalej.
Mała dziewczynka o czerwonych włosach weszła za kobietą do pokoju. Ta niepewnie spytała
Jak się nazywasz
M.. Merry otparłam łamiącym się głosem
A gdzie Twoi rodzice?
Spytał mężczyzna
Moi rodzice.. Łzy płynęły ci po policzkach tata wyżucił mnie z domu z mamą a ta mnie porzuciła i do niego wruciła..
Ohh nie pszejmuj się otparł
I porozumiewawczo spojrzał na kobietę.
Ta zabrała mnie na chwilkę na bok dała ręcznik i zaprowadziła pod prysznic pomogła mi i dała swoją czystą  koszulkę ktura wisiała na mnie jak sukienka. Dowiedziałam się że ta pani nazywa się Leja a tamten miły zabawny pan to Han. Kobieta wzięła mnie na ręce i ruszyła w stronę pokoju zapukała niepewnie.
Drzwi otworzył chłopiec o ciemnych czarnych włosach spojrzał na  mamę i spytał
Kto to mamo?
Ohh to Mery zapoznajcie się na te słowa puściła małom istotkę z ramion.
Hej otparł chłopiec i zaprosił gestem dziewczynkę do pokoju.
Gdy mała weszła zobaczyła niewielki pokuj pełen zabawek i innych pszedniotów
Jak się nazywasz zapytał mały chłopczyk
Merry a ty?
Ben Solo
Otprał i gdy  podałaś mu ręke   ten cię pszytulił. Staliście tak chwilę a sekundę potem  zaczęliście się bawić  po chwili do pokoju weszła Leja i Han zawołali was aby coś wam powiedzieć.
Ben zaczęła Leja mam nadzieję że dobrze pszyjołeś gościa
Tak mamo bawiliśmy się w statki otparł ciemno włosy
Chcieliśmy wam coś powiedzieć zaczoł  Han. Jeśli Merry będzie chcieć to może  u nas zostać Otparł  i posłał małym dzieciom uśmiech.
Tak na zawse? Zapytał mały Ben
Tak otparła  Leja z uśmiechem
Ben momentalnie złapał Merry za rękę i spytał chces?
Tak!
Mała odrazu ożyła. Dorośli uśmiechnęli się do siebie i pszytulił dzieci. Potem Leja pszygotowała  kolacje a potem utuliła  dzieci do snu. Spali razem i nie sprawiało im to problemu w nocy gdy małej Merry śnił się koszmar pszytulała się do Bena a ten uspokajał swojom małom towarzyszkę. Kolejnego dnia dorośli zabrali dzieci do sklepu i zaczęły się wielkie remonty w pokoju obok pomieszczenie  zostało pomalowany na czerwono. Merry uwilbiała ten kolor międźy pokojami dzieci powstało małe pszejście. I tak dzieci coraz więcej czasu spędźały razem oraz z swoimi rodzicami. Ben nigdy nie był zły gdy Merry tak do nich mówiła. A Leja i Han byli z tego powodu szczęśliwi. Ich syn miał przyjaciółkę a do tego mogli dawać małej istotce szczeście. We Dwujkę Merry i Ben często chodzili na łąkę tam Ben dał pszezwisko małej Merry
Wiesz wiem jak ci dam na pszezwisko
Jak? Dziewczynka spojrzała w jego Strone
Będziesz miała na ksywkę milli
Milli?
Mała się lekko źdiwiła
Tak no bo lubisz te cukierki mleczne z kotkiem
Ohh
to ja tobie tesz dam jakomś kzywke otprła i zaczęła myśleć ohh jusz wiem!
Jakom?
Mała zahihotała i otparła ciastek
Czemu?
Otparła chłopiec i sam zachhotał
Bo pachniesz jak ciasteczka otparła mała i posłała mu uśmiech. Mieli wtedy po 8 lat i ich dni były zawsze pszepełnione  słodyczami tutaj każdy ich rozpieszczał.. Jak dawno to temu było?

Czy to tylko dym papierosów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz