Rozdział IV

5.7K 137 209
                                    

Poszłam do swojego "królestwa".
Ostatni wieczór spędzony w tym pomieszczeniu. Mam wiele wspomnień z tym miejscem...

Po wykąpaniu się,umyciu i wysuszeniu włosów położyłam się i odpaliłam Netflixa. Całymi dniami mogłabym leżeć i oglądać filmy, tak leń ze mnie. Włączyłam swój ulubiony serial "riverdale".

Rano(sobota)

Dziś opuszczam Gdańsk i zamieszkam w stolicy. Od dziecka o tym marzyłam ale nie wiedziałam że wyjadę tam w takich okolicznościach, trudno.

Obudziły mnie głosy moich przyjaciół,co oni tu robią?!

-Lena, wstajemy, nie ma spania - krzyknął Karol wbijając mi do pokoju. Następnie się na mnie rzucił.

-Ała,zejdź ze mnie!- powiedziałam przez śmiech.

- Co wy tu robicie?-spytałam widząc że do mojego pokoju wchodzi Olga,Kacper i Bartek.

-Księżniczko dziś niestety wyjeżdżasz- powiedziała Olga przytulając się do mnie.

-Wiem,będę tęsknić- powiedziałam smutno.

- No dobrze idź się naszykować,A my tu ogarniemy i zrobimy śniadanko- powiedział Bartek.

Wzięłam wcześniej już naszykowany outfit i kosmetyki.
Wygoda najważniejsza zawsze sobie to powtarzam.

Wyszłam z toalety i zobaczyłam że w moim pokoju jest porządek wow.

- Co tam robicie?- spytałam przytulając się do Karola.

-Naleśniki z serem i nuttelą,twoje ulubione- powiedziała Olga uśmiechając się.

-Bartek!spaliłeś go!- krzyknęła Olga wskazując na czarnego naleśnika.

- Ty miałaś go zabrać!- powiedział oburzony Bartek.

Oni zawsze się kłócą jednak moim zdaniem coś między nimi iskrzy.

-Wcale się nie zdziwię jak wrócę do Gdańska i wy będziecie razem- powiedziałam śmiejąc się.

- Tak- powiedział Karol śmiejąc się jak foka.

-Smacznego!- powiedziała Olga podając do stołu.

Wszyscy zjedliśmy nasze porcje.

-Lena! Wszystko spakowałaś?-powiedział tata schodząc z góry.

-Myślę że tak.

Wszyscy wyszliśmy z domu łącznie z moją mamą,Natalią i Łukaszem.

-Pamiętaj zawsze możesz na nas liczyć jeśli będzie ci źle to będę 500 km zapierdalała z buta- powiedziała Olga.

-Pomyłka,wszyscy będziemy do Ciebie zapierdalać z buta nawet w deszcz- poprawił ją Bartek.

-Dzwoń i nie zapomnij o nas- powiedział Kacper.

-O was nie da się zapomnieć!

-Córciu dzwoń do nas i informuj o wszystkim- powiedzieli rodzice.

- Będę tęsknił siostra i powodzenia w nowym życiu- zaśmiał się Łukasz.

-Lena przyjadę do Ciebie kiedy tylko będziesz chciała i powodzenia- powiedziała Natalia.

Czekaj od kiedy Natalia jest dla mnie miła?!

Z wszystkim się przytuliłam.

-Przecież ja nie umieram ludzie,będę tęsknić- powiedziałam wchodząc do samochodu.

- No to jedziemy- powiedział ojciec ruszając z podjazdu.

Tylko tata mnie zawozi ponieważ moja mama nieby nie ma czasu.

Kilka godzin później

-Zaraz będziemy-powiedział tato skręcając w uliczkę.

Nawet nie wiecie jak się stresuję.

Matczakowie przez najbliższy czas zastąpią mi rodziców.

-Tato A Matczakowie nie mają potomstwa?

-Mają starszego syna Michała on jest raperem może znasz Matę?

Co?!
Właśnie zamieszkam z moim idolem...

-Tak znam,ale nie lubię go- skłamałam.

...
Będzie się działo😃
⬇️🌟

 I'M JUST A PROBLEM || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz