Wykąpałam się i oczywiście umyłam włosy.Nie zakładałam sukienki, więc założyłam top i jeansy. I zrobiłam mój codzienny makijaż.
-Możemy już iść- powiedziałam do leżącego Michała.
-Wreszcie bo myślałem że umrę z głodu- zaśmiał się chłopak.
Ja musiałam to przedłużać, ponieważ mieliśmy dużo czasu do tych urodzin. Mamy jeszcze 20 minut, akurat zdążymy.
- Będę czekać przed hotelem- powiedziałam do chłopaka który zakładał buty i wyszłam.
W między czasie napisze do Szczepana.
Ja: Już idziemy
Nudziło mi się więc przeczytałam moje poprzednie wiadomości z Krzyśkiem, ma mnie wytulić, ciekawe czy nie zapomni.
Jeżeli chodzi o prezent, to wcześniej dałam go rodzicom Michała, żebym nie musiała go brać teraz. Podaruje mu naszyjnik, czarny ze znakiem nieskończoności na którym było wygrawerowane "twoja Lena".
- No wreszcie- powiedziałam do bruneta.
-Miałem mały problem z zamknięciem drzwi- powiedział chłopak.
- Coś nie tak?- spytałam ponieważ był smutny.
-Yyy...nie- skłamał chłopak.
Pewnie mu smutno, bo myśli że każdy zapomniał o jego urodzinach.
Lekko przytuliłam się do chłopaka, a on objął mnie ramieniem i tak szliśmy rozmawiając o jakiś błachostkach. Czułam się bezpiecznie mimo tego że to miasto pełne złodziei i przestępców. Michał chyba wylał na siebie całe perfumy, aż chciało mi się kichnąć ale się jakoś powstrzymałam.
Już zobaczyłam logo pizzerii, do której mieliśmy się udać.
-Może chodź tu- wskazałam na restauracje.
-Dobrze- powiedział brunet.
-Csii- powiedziałam do chłopaka i zawiązałam mu oczy chustą.
Muszę teraz iść z nim na specjalną salę urodzinową. Wzięłam chłopaka pod rękę i zaprowadziłam na sale.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu byli jego rodzice, Klaudia, Ola, Franek, Janek i Szczepan. W pomieszczeniu były czarne i niebieskie balony, ogromny srebrny balon "20" i tego samego koloru napis "happy birthday". Na środku stał stół na którym były różne pizze, oczywiście hawajskiej nie zabrakło, były też różne napoje i jakieś przekąski. Zero alkoholu.
Zdjęłam chłopakowi chustę. Na jego twarzy momentalnie pojawił się szeroki uśmiech. Zaczął się ze wszystkimi witać i każdy składał mu życzenia. Nie chciałam przeszkadzać, więc stanęłam obok i patrzyłam.
- Lena!- podszedł do mnie Krzysiek i mocno mnie przytulił.
-Krzysiek!- zaśmiałam się.
-Pamiętasz? Wytule Cię- zaśmiał się brunet i ponownie mnie przytulił.
Już chyba wszyscy złożyli życzenia Michałowi, więc czas na mnie.
-Michał, wszystkiego najlepszego, powodzenia w muzyce, szczęścia w związku, zdrowia i...że byśmy nigdy o sobie nie zapomnieli, kocham Cię- w moich kącikach oczu zebrały się łzy, u Michała tak samo. Chłopak mocno mnie przytulił i podniósł do góry żeby mnie obkręcić.
Kocham cię w innym znaczeniu tego słowa...
-Dziękuję ci za wszystko- powiedział mi chłopak na ucho, a w moim brzuchu znów poczułam motylki.
***
22.11
Wracamy już do hotelu. Urodziny udały się. Michał był przeszczęśliwy, pierwszy raz widziałam takie szczęście u niego. Oczywiście na tych urodzinach było zero alkoholu ale Szczepan o to zadbał i w hotelu ma trochę alkoholu w sensie w pokoju. Krzysiek się ciągle do mnie przytulał, co po tak długim czasie zaczęło być irytujące.- Lena, on chce dobrze- pomyślałam.
***
Stoję na balkonie. Wszyscy piją, ja trochę mniej, ponieważ nie mam ochoty. Zapaliłam papierosa. Zawsze tak robię gdy się stresuje lub denerwuje.
Nie chce być zazdrosna czy coś ale Klaudia i Ola zaprzyjaźniły się zapominając o mnie. Czuje się samotna. Ola odebrała mi najlepszą przyjaciółkę i Michała. Wszyscy są nią zaimponowani, nawet Szczepan, więc nie mam z kim jej obgadywać. Michał i wszyscy otwórzcie oczy, Ola was wykorzysta, a potem zostawi.
- Lena? Skąd to masz?- spytał Michał stając obok mnie i odpalając szluga.
- Stąd- wskazałam na stolik, na którym było kilka paczek papierosów.
- Nie możesz palić, to jest niezdrowe- chłopak zabrał mi papierosa i go wyrzucił.
- Jesteś hipokrytą, sam palisz, a mi zabraniasz! Zajmij się swoją laską, a mnie zostaw w spokoju!- wybuchnęłam i wyszłam z pokoju, a każdy się patrzył.
W tamtym momencie całkowicie straciłam nad sobą kontrolę. Nie zdawałam sobie sprawy, jakie poniosę konsekwencje.
***
To się zadziało😅
⬇️🌟💬
⬇️🌟💬
CZYTASZ
I'M JUST A PROBLEM || MATA
FanfictionCRINGE ALERT‼️ Szesnastoletnia Lena zostaję wysłana przez rodziców do domu swoich najlepszych przyjaciół-Matczaków. Dziewczyna sprawiała problemy, więc rodzice zdecydowali wysłać dziewczynę do Warszawy gdzie zacznie nowe życie... . TA KSIĄŻKA TO MEM...