Rozdział XVII

3.5K 109 59
                                    

Wróciłam do domu około 23. Tak bardzo nie chciało mi się wracać. Weszłam do domu, jak najciszej ,ponieważ napiłam się trochę alkoholu. Bardzo mi się chciało pić ,więc udałam się do kuchni.

To co tam zobaczyłam zamurowało mnie. Szczepan i Natalia całowali się. O mój Boże! Czy ja jestem zazdrosna? Nie, ale boli to że całuje się z Natalią. Ona nie jest dla niego odpowiednia.

Owa dwójka była tak zajęta sobą że nawet nie zauważyli że weszłam i wyszłam z kuchni. Ciekawe...

Szybko wzięłam prysznic i położyłam się. Nie chciało mi się spać. Za ścianą słyszałam jakieś dziwne jęki. Na początku myślałam że to Szczepan i Natalia, ale jednak pokój Natalii był w innej części domu. Dźwięki dochodziły z pokoju w którym była Majka.

-Kurwa!- usłyszałam głos Tymka.

A więc oni?!

Poleciało mi kilka łez. Czemu one przyjechały kilka godzin temu, a wszystko uległo zmianie. Jak Tymek mógł to zrobić, może tak na prawdę między nami nic nie było, a ja odebrałam to jako coś więcej. Ja też jestem temu wszystkiego winna, jeszcze dziś całowałam się z Szczepanem, na jego oczach.

Kocham Tymka, jednak wszystko jest już skończone, nie dam rady się z nim przyjaźnić. Właśnie straciłam jedną z najważniejszych osób. Teraz zrozumiałam, że od dawna jestem w nim zakochana.

-Ej co jest?- spytał dobrze mi znany głos Michała.

- Nic- powiedziałam nadal leżąc twarzą w poduszce.

Chłopak usiadł na moim łóżku i zaczął lekko masować moje plecy. Trochę mnie to uspokoiło.

-Jestem twoim starszym bratem, możesz mi zaufać. Mów mi o wszystkim, też będę ci mówił.

-A więc chodzi o Tymka, kocham go, a on zabawia się z Natalią, za moją ścianą- powiedziałam siadając na kolanach Michała. Wtuliłam się w jego tors.

-Tymek jest naprawdę odpowiednim kandydatem na twojego chłopaka. On jest nieco zagubiony. Musisz mu pomóc odnaleźć drogę - powiedział brunet bawiąc się moimi włosami.

- Ja chcę zrobić sobie od niego przerwę. Nie jestem w stanie spojrzeć mu w oczy- powiedziałam.

-Rozumiem, idziemy spać?- spytał chłopak kładąc się na moim łóżku.

-Razem?- spytałam.

-No tak- powiedział chłopak jakby to było oczywiste.

Wtuliłam się w tors Michała. Czuje się tak bezpiecznie.

-Dziękuję ci za wszystko- wyszeptałam.

...
Myślę że będę narazie więcej pisać ale zależy od weny. A czas będę mieć bo szkoły nie będziemy chodzić.

 A czas będę mieć bo szkoły nie będziemy chodzić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

⬇️🌟💬

 I'M JUST A PROBLEM || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz