29 grudnia
Razem z Michałem skierowaliśmy się w stronę lotniska. Wylot mamy około 14.30 więc zostało nam trochę czasu. W między czasie poszliśmy do McDonald.- Ja chcę od okna- przepchnęłam się obok Michała.
-Ale w drodze powrotnej ja tam siedzę- zaczął.
-Okej- skłamałam ponieważ mam w planach powtórzyć sytuację.
-Przed nami ponad 12 godzin drogi, idę spać- powiedział Michał na co się zaśmiałam.
Jeszcze nie wystartowaliśmy A on już szykuje się do snu.
-Chce już tam być i położyć się na miękkim materacu- zaczął Michał.
-O tak, też chce- mruknełam.
-A ty idziesz spać?- spytał.
- Nie wygodnie mi, więc poczekam ponad 12 godzin- mruknełam lekko zła.
Dlaczego ja do zaśnięcia potrzebuje miękkiego łóżka, idealnej ciszy i ciemności. Dziś spróbuje zasnąć.
Wtuliłam się w tors Michała, zdziwiła go moja nagła czynność. Brunet też się do mnie przytulił, nie wiem jak to możliwe ale po chwili zasnęłam w tej średnio wygodnej pozycji.
Wreszcie po długiej drodze mogłam się położyć w łóżku. Mamy hotel w centrum miasta. Jest on ogromny i liczy z 1000 pokoji, nasz pokój znajduje się na 9 piętrze. Pomieszczenie jest urządzone klasycznie, czyli najwięcej bieli.
- Lena ja meldowałem nas na spontanie więc będziesz dziś musiała dzielić ze mną łóżko- brunet położył się obok.
Bardzo podobało mi się to że mamy razem łóżko, nie tylko dlatego że śpię z chłopakiem który mi się podoba także dlatego że jestem pierwszy raz, w obcym kraju i nie czuje się tu w 100% bezpiecznie.
-Tylko dziś?- spytałam.
- Tak, bo jutro wyjeżdżamy do wioski daleko miasta, nad samym oceanem.
-Wow, idę się wykąpać- powiedziałam.
Szybko wyjęłam z walizki świeżą bieliznę i piżame.
Po relaksującym prysznicu wróciłam do pokoju. Michał już spał, w samej koszulce. Nie rozumiem go jak mógł się nie wykąpać po tak długiej i męczącej drodze.
Zgasiłam światło, położyłam się obok po chwili poczułam ciepłe dłonie na talii.
-Dobranoc- szepnął.
-Dobranoc...
♡♡♡
Następny dzień~ 16.21Już od godziny jedziemy na skrzyni samochodowej. Bardzo podoba mi się ta jazda, jest okropny upał ale dzięki wiatrowi da się wytrzymać. Przez całą drogę wtulona w ramię Michała podziwiam widoki.
- Kto by pomyślał że tak spędzimy sylwestra, podoba ci się taki sposób spędzania "nowego roku" czy wolała byś zostać w Polsce i iść na imprezę?- spytał Michał.
-Oczywiście że wolę być tu, co za głupie pytanie!- zaśmiałam się.- poza tym nie jestem wielbicielką imprez A kocham podróżować. A ty wolisz taką podróż czy imprezę?- spytałam.
-W tym przypadku wolę podróż, z Tobą💞
-Oo jak miło- dałam chłopakowi buziaka w policzek.
Po chwili zorientowałam się co zrobiłam. Jest niezręcznie, Michał również jak ja nie wie co powiedzieć. Na dodatek stoimy w korku. Raz się żyje, położyłam dłoń na szyji chłopaka, zbliżyłam się do niego i wbiłam się w jego usta.
-Dzwonek telefonu
Oderwałam się od chłopaka, ostatni raz spojrzałam w jego oczy w których dostrzegłam iskierki szczęścia. Wyjęłam telefon z tylnej kieszeni, dzwoni mama.
♡♡♡
Kurde przygotujcie się że w następnej części odwali się coś!
Przypominam o ig: Youthflower33
⬇️🌟💬
CZYTASZ
I'M JUST A PROBLEM || MATA
FanfictionCRINGE ALERT‼️ Szesnastoletnia Lena zostaję wysłana przez rodziców do domu swoich najlepszych przyjaciół-Matczaków. Dziewczyna sprawiała problemy, więc rodzice zdecydowali wysłać dziewczynę do Warszawy gdzie zacznie nowe życie... . TA KSIĄŻKA TO MEM...