Rozdział XXXII

2.8K 110 78
                                    

Maraton 3/3

Pov Lena
Wracamy już do domu. Jejku jak się cieszę. Na pewno przez najbliższy czas nie wrócę do Gdańska, może życie w Warszawie jest wiele lepsze.

Czuje się o wiele lepiej ale męczy mnie pytanie " jak się czujesz?". Każdy kurwa każdy się o to pyta. Wiem że się martwią i chcą jak najlepiej, ale powinni przystopować.

Nie wiedziałam że Michał ma prawo jazdy, a jednak ma. Rodzice zostawili mu auto żeby miał jak wrobić.

-Na prawdę bardzo ci dziękuję Michał, że byłeś ciągle przy mnie- powiedziałam kładąc dłoń na nodze chłopaka.

-Nie ma za co- powiedział.

- Jest za co, byłeś jedną osobą. Straciłeś dużo czasu na mnie.

- Nie straciłem! Chcesz coś do jedzenia?- spytał chłopak gdy byliśmy już na McDrive.

- No jasne! Ty się jeszcze pytasz?! Chce McZestaw, Coca Cola, Frytki i Big Mac.

Na prawdę kocham McDonald's poza tym odżywiam się śmieciowo, ale jestem szczupła. Szybki metabolizm robi swoje.

***

Zatrzymaliśmy się na podjeździe. Michał wyjął mój wózek z bagażnika, a następnie posadził mnie na nim.(odsyłam was do media⬆️)

-Dziś nikt nie przychodzi?- spytałam.

- Ja nie wiem.

-Dzień dobry Lena- powiedziali Matczakowie stając na holu.

-Dzień dobry- powiedziałam lekko się uśmiechając.

-Jak się czujesz?- spytała pani Arletta.

Wyglądali na zmartwionych.

-Dobrze, ale jestem zmęczona tą podróżą.

***

Michał na wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i zniósł na górę do mojego pokoju.

-NIESPODZIANKA!- usłyszałam.

W moim pokoju byli Tymek, Klaudia i Gombao.

Szczerze to bym wolała być teraz sama,ale doceniam tu że przyszli dla mnie.

-A więc wszyscy się wprowadzamy do was na chatę, na miesiąc- z zamyśleń wyrwał mnie głos Szczepana.

- To ekstra- powiedziałam.

Wiem że oni robią to wszystko dla mnie, żebym się nie nudziła i w ogóle ale ja teraz chce się zamknąć, w pokoju i być sama.

-Mogę Cię wziąć?-spytał Tymek.

Jak widać już nie czuje do mnie urazy o tą akcję na live u Maty.

- Tak, jak chcesz- powiedziałam bez uczuć.

Chłopak posadził mnie na swoich kolanach, a ja zamknęłam oczy i mocno się do niego wtuliłam.

Wszystko mnie przerasta nawet nie wiem czemu. Każdy jest taki szczęśliwy, gadają sobie i w ogóle, a ja ciągle myślę o tym że jednak lepiej jak bym nie przeżyła tej operacji. Czuje taką pustkę i smutek.

-Wszystko okej?- spytała Klaudia.

- Nie,nic po prostu jestem zmęczona.

Chce iść spać.

- No dobrze to my idziemy do siebie, pokoju obok.

Zostałam tylko ja z Tymkiem.

-Pomożesz mi się umyć?- spytałam skrępowana.

- Tak, chodź- chłopak wziął mnie na ręce.

Wstydzę się, ponieważ muszę się rozebrać do naga. Jejku Lena to jest twój chłopak nie powinnaś się go wstydzić i tak kiedyś by Cię zobaczył nago.

-Pomoc Ci?- spytał chłopak gdy byłam w samej bieliźnie.

- Nie, dzięki.

-Żebyś się nie krępowała to razem się umyjemy. Co ty na to?

- No okej.

Po chwili obydwoje byliśmy całkiem nadzy. Zachciało mi się śmiać, ponieważ nigdy bym nie pomyślała że zobaczymy się nago w takiej sytuacji.

-Ejj no Lena to wcale nie śmieszne!- zaśmiał się Tymek.

Zalaliśmy całą łazienkę,Tymek teraz poszedł wycierać podłogę.Bez większych problemów od razu zasnęłam.
...
⬇️🌟💬

 I'M JUST A PROBLEM || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz