- No dobrze, a więc o co chodzi?- spytała z energią.
-Kim byli tak na prawdę dla siebie Asia i Marek?-spytał A kobieta zaniemówiła...
-Marek został adoptowany przez rodziców Asi gdy ta była mała- powiedziała z niechęcią A jej entuzjazm zanikł.
Też jestem adoptowana...
-A...y- Michał chciał zadać kolejne pytanie lecz kobieta gestem dłoni uciszyła go.
-Już czas na was- kobieta natychmiast wstała i wyprosiła nas z mieszkania.
W ciszy razem z Michałem poszliśmy do samochodu.
-Moje podejrzenia wobec Aśki rosną- mruknełam gdy ruszliśmy.
-Uwierz moje też- powiedział Michał.
-Może dowiemy się gdzie ona mieszka?- spytałam.
- To będzie trudne, podobno zerwała ze wszystkimi kontakt.
-Może po prostu powiemy policji o naszych podejrzeniach- zaproponował po chwili Michał.
- To bez sensu przecież nie mamy dowodów, poza tym oni i takby się tym nie zajęli- powiedziałam.
- No wsumie masz rację, to ja się tym zajmę A ty obserwuj Tymka.
- Okej- mruknełam zmieniając muzykę w radio.
Akurat grało "BUBBLETEA" więc pogłosiłam na full.
-Chcesz coś?- Michał zatrzymał się pod sklepem spożywczym.
-Yhm...Lay's o smaku...
-Zielonej cebulki- chłopak nie dał mi dokończyć.
Zielona cebulka najlepsza nie jakieś fromage...
Po chwili Michał przyszedł z czarną siatką pełną alkoholu.
-Sam masz zamiar tyle wypić?- spytałam.
-Chłopaki mają przyjść za godzinę- Michał na myśl o tym szeroko się uśmiechnął.
-Chłopaki? Kogo masz na myśli?- spytałam.
- No Franek, Adam, Krzysiek i Ania- powiedział.
-Ania do ruchania- mruknełam.(przepraszam wszystkie Anie)
-A co zazdrosna jesteś?- spytał Michał zabawnie poruszając brwiami.
- Co?Nie! Nigdy w życiu o takiego gbura!-zaczęłam się wypierać.
Oczywiście skłamałam...
- Ja gbur? W takim razie ty lamusiara- zaśmiał się.
- No i fajnie, bardzo mi miło- powiedziałam z sarkazmem.
Po chwili zatrzymaliśmy się przed blokiem.
Weszliśmy do domu.
Michał od razu zaczął szykować salon. Postawił na stole alkohol, napoje, szklanki, kieliszki i jakieś przekąski.
Ja jedynie nalałam sobie Cola Coli i zabrałam moje ulubione chipsy do pokoju.
-Nie chcesz posiedzieć z nami?- spytał Michał.
- Nie, wolę iść oglądać serial.
- No Lena, nie bądź taką sztywniarą. Posiedzisz z nami, napijesz się- Michał zaczął wymieniać.
-Nie mam zamiaru siedzieć tam jak piąte koło u wozu i patrzeć jak "Ania" się do was przymila- wyszłam zła z salonu.
Za każdym razem czuje się jak piąte koło u wozu. Mam wrażenie że nie jestem nikomu potrzebna więc co raz częściej odłączam od świata. Zamykam się w czterech ścianach...
- Ty po prostu jesteś zazdrosna- krzyknął za mną Michał lecz postanowiłam to olać.
-Masz rację- pomyślałam.
Zamknęłam swoje drzwi na klucz i zaczęłam robić sobie artystyczny makijaż W rytmie muzyki. Serial obejrzę później...mam tyle czasu.
Efekt końcowy⬇️
Teraz wystarczy się modlić żeby nikt nie chciał mnie zobaczyć.
Kurde jest 23.21. Postanowiłam iść się umyć. Wyszłam z pokoju niezauważona i zamknęłam się w łazience.
****
Pokażcie aktywność! Lecimy po 4k gwiazdek! O dziwo wiele to dla mnie znaczy😅 więc zostaw coś po sobie❤
⬇️💬🌟
CZYTASZ
I'M JUST A PROBLEM || MATA
FanfictionCRINGE ALERT‼️ Szesnastoletnia Lena zostaję wysłana przez rodziców do domu swoich najlepszych przyjaciół-Matczaków. Dziewczyna sprawiała problemy, więc rodzice zdecydowali wysłać dziewczynę do Warszawy gdzie zacznie nowe życie... . TA KSIĄŻKA TO MEM...