Rozdział 73

2.1K 124 61
                                    

- No dobrze, a więc o co chodzi?- spytała z energią.

-Kim byli tak na prawdę dla siebie Asia i Marek?-spytał A kobieta zaniemówiła...

-Marek został adoptowany przez rodziców Asi gdy ta była mała- powiedziała z niechęcią A jej entuzjazm zanikł.

Też jestem adoptowana...

-A...y- Michał chciał zadać kolejne pytanie lecz kobieta gestem dłoni uciszyła go.

-Już czas na was- kobieta natychmiast wstała i wyprosiła nas z mieszkania.

W ciszy razem z Michałem poszliśmy do samochodu.

-Moje podejrzenia wobec Aśki rosną- mruknełam gdy ruszliśmy.

-Uwierz moje też- powiedział Michał.

-Może dowiemy się gdzie ona mieszka?- spytałam.

- To będzie trudne, podobno zerwała ze wszystkimi kontakt.

-Może po prostu powiemy policji o naszych podejrzeniach- zaproponował po chwili Michał.

- To bez sensu przecież nie mamy dowodów, poza tym oni i takby się tym nie zajęli- powiedziałam.

- No wsumie masz rację, to ja się tym zajmę A ty obserwuj Tymka.

- Okej- mruknełam zmieniając muzykę w radio.

Akurat grało "BUBBLETEA" więc pogłosiłam na full.

-Chcesz coś?- Michał zatrzymał się pod sklepem spożywczym.

-Yhm...Lay's o smaku...

-Zielonej cebulki- chłopak nie dał mi dokończyć.

Zielona cebulka najlepsza nie jakieś fromage...

Po chwili Michał przyszedł z czarną siatką pełną alkoholu.

-Sam masz zamiar tyle wypić?- spytałam.

-Chłopaki mają przyjść za godzinę- Michał na myśl o tym szeroko się uśmiechnął.

-Chłopaki? Kogo masz na myśli?- spytałam.

- No Franek, Adam, Krzysiek i Ania- powiedział.

-Ania do ruchania- mruknełam.(przepraszam wszystkie Anie)

-A co zazdrosna jesteś?- spytał Michał zabawnie poruszając brwiami.

- Co?Nie! Nigdy w życiu o takiego gbura!-zaczęłam się wypierać.

Oczywiście skłamałam...

- Ja gbur? W takim razie ty lamusiara- zaśmiał się.

- No i  fajnie, bardzo mi miło- powiedziałam z sarkazmem.

Po chwili zatrzymaliśmy się przed blokiem.

Weszliśmy do domu.

Michał od razu zaczął szykować salon. Postawił na stole alkohol, napoje, szklanki, kieliszki i jakieś przekąski.

Ja jedynie nalałam sobie Cola Coli i zabrałam moje ulubione chipsy do pokoju.

-Nie chcesz posiedzieć z nami?- spytał Michał.

- Nie, wolę iść oglądać serial.

- No Lena, nie bądź taką sztywniarą. Posiedzisz z nami, napijesz się- Michał zaczął wymieniać.

-Nie mam zamiaru siedzieć tam jak piąte koło u wozu i patrzeć jak "Ania" się do was przymila- wyszłam zła z salonu.

Za każdym razem czuje się jak piąte koło u wozu. Mam wrażenie że nie jestem nikomu potrzebna więc co raz częściej odłączam od świata. Zamykam się w czterech ścianach...

- Ty po prostu jesteś zazdrosna- krzyknął za mną Michał lecz postanowiłam to olać.

-Masz rację- pomyślałam.

Zamknęłam swoje drzwi na klucz i zaczęłam robić sobie artystyczny makijaż W rytmie muzyki. Serial obejrzę później...mam tyle czasu.

Efekt końcowy⬇️

Teraz wystarczy się modlić żeby nikt nie chciał mnie zobaczyć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Teraz wystarczy się modlić żeby nikt nie chciał mnie zobaczyć.

Kurde jest 23.21. Postanowiłam iść się umyć. Wyszłam z pokoju niezauważona i zamknęłam się w łazience.
****
Pokażcie aktywność! Lecimy po 4k gwiazdek! O dziwo wiele to dla mnie znaczy😅 więc zostaw coś po sobie❤
⬇️💬🌟

 I'M JUST A PROBLEM || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz