Rozdział LXV

2.3K 112 45
                                    

Sobotni poranek, nie ma nic lepszego. Cały dzień spędzę w łóżku jedząc i oglądając jakieś filmy na Neflixie.

Ubrałam czarne dresy Adidas i jakąś czarną bluzę z kapturem, nie robiłam makijażu bo to by było bez sensu.

Poszłam do pokoju Michała, chciałam zobaczyć jak on się trzyma po wczoraj.

-Puk!Puk!- udawałam że pukam w drzwi.

-Proszę wejść!- usłyszałam głos Michała.

Cóż myślałam że jeszcze leży czy coś ale nie...chłopak był już ubrany jak zawsze czarne dresy i bluza. Na środku pokoju stała zapakowana walizka. Tylko po co on się spakował?

-Michał jedziesz na wakacje?- spytałam zdezorientowana.

-Wprowadzam się do centrum już jutro- mruknął smutny chłopak.

-Czemu?Jak to?- zaczęłam pytać z niedowierzaniem.

-Słuchaj mam już dwadzieścia lat, to czas najwyższy żeby się wyprowadzić, ja już dłużej nie wytrzymał bym z moimi rodzicami.

-Ale jak tak szybko udało Ci się ogarnąć mieszkanie w centrum?- spytałam.

- Jak masz długo pieniędzy to da się wszystko zrobić- brunet puścił oczko.

-Nudno będzie bez Ciebie- powiedziałam i usiadłam na łóżku.

-Przecież nadal będziemy się widywać, będę tu przyjeżdżał- usiadł obok mnie lekko mnie obejmując.

-Ale to inaczej, nie będzie Ciebie za moją ścianą i nie będę mogła do Ciebie sobie tak chodzić- zdjęłam rękę chłopaka.

-Możesz się wyprowadzić ze mną- zaproponował.

- Nie, myślę że powinniśmy się rozdzielić. Niedługo kończę 18 lat i też się wyprowadze do centrum, ale nie teraz- mruknełam.

- Jak chcesz ale pamiętaj że u mnie jesteś miło widziana- lekko się uśmiechnął.

-Zapamiętam- zachciotałam i wyszłam z pokoju.

Odpaliłam swojego laptopa i stwierdziłam że zacznę oglądać "insatiable".

I o to tak minął mi cały dzień. Bardzo ciekawie.

21.15

-Lena, Lena!- chodź zobacz co zrobiłem na dworze- do mojego pokoju wbił szczęśliwy Michał.

-Później zobaczę, muszę iść się wykąpać- odpowiedziałam obojętnie.

- Nie ma nawet takiej opcji.

Po chwili miałam opaskę do spania na oczach a Michał prowadził mnie na dwór. Szczerze to nie mam pojęcia co on znów wymyślił, ale wiem że cały dzień spędził w ogrodzie.

-Tuturutuu...- Michał zaśmiał się i zdjął mi opaskę z oczu.

-Wow- nie mogłam wydusić z siebie słowa.

W naszym ogrodzie stała trampolina marzeń.⬇️

-Podoba ci się?-spytał niepewnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Podoba ci się?-spytał niepewnie.

- Tak, jest mega- pisnęłam.

Weszliśmy na trampoline.

Michał odpalił swojego laptopa.

- Co chcesz oglądać?- spytał spoglądając na mnie.

-Ostatnio słyszałam że "Zakonnica" jest dobre, możemy obejrzeć- zaproponowałam.

- No dobra- chłopak włączył horror.

Dwie godziny później

Horror moim zdaniem był takie 6/10, był mało straszny i nie zbyt go polecam.

- To co teraz oglądamy?- spytałam jedząc chipsa.

-Może pogadamy?- spytał.

-No dobra- mruknełam spoglądając na chłopaka.

-Zjadłabym lody, są w kuchni- powiedział.

Chłopak zszedł z trampoliny A ja za nim. Niechcący potknęłam się o drabinke i wylądowałam na trawie.

-Hahahah- śmiał się brunet.

-Bardzo śmieszne- mruknełam podnosząc się z ziemi.

***
2.33

- Jak wpadłeś na pomysł z tą trampoliną?- spytałam.

-Kilka dni temu ojciec ogarniał garaż i odłożył jakieś stare i niepotrzebne rzeczy. Z ciekawości poszłem sobie pooglądać co tam jest i oto właśnie tak znalazłem tą trampoline- opowiadał chłopak.

-A skakałeś na niej w dzieciństwie?

- Tak, nawet w teledysku "Mata Montana" jest taka scena.

-Ahh zapomniałam- zaśmiałam się.

-Muszę przyznać że to był jeden z najlepszych wieczorów w moim życiu- powiedział Michał.

-O jak miło, mój też. Kiedyś będzie trzeba to powtórzyć!- powiedziałam uśmiechnięta.

W tamtym momencie całkowicie zapomnieliśmy o naszych problemach. Byłam tylko ja i Michał, nic inne się nie liczyło. Było to cudowne...

-To co śpimy tu?- spytał.

-W sumie możemy, ciepło jest- powiedziałam gasząc lampki.

- Nie boisz się?- spytał zdziwiony chłopak.

-Troszkę- mruknełam.

Przykryłam siebie i chłopaka kocykiem i wtuliłam się w jego tors...jego serce tak szybko biło. Chłopak przez chwilę bawił się moimi pasenkami włosów jednak po chwili zasnęliśmy w cudownym nastroju.

***
Pamięta ktoś kiedy robiłam Lenie urodziny? Bo całkiem zapomniałam😅
⬇️🌟💬

 I'M JUST A PROBLEM || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz