Rozdział 84

2.1K 95 38
                                    

Około godziny 16 dojechaliśmy do wioski. Wzięłam swoją walizkę, podniosłam ją ponieważ po piasku nie może jeździć.

-Michał ale jaki mamy numer mieszkania?- spytałam.

Znajdowaliśmy się nad samym brzegiem błękitnego oceanu. Nieco dalej wgłąb palm, drzew i innych roślin znajdowało się kilka domków zbudowanych z drewna. Była to mała wioska. Dalej mieszkały ubogie rodziny, pełno dzieci, biedne domy...

-My mamy ten drugi dom- wskazał.

Po chwili Michał przyszedł z kluczami do mieszkania.

Weszliśmy do tej chaty, była dosyć mała. W wewnątrz znajdowały się dwa łóżka, szafka nocna, szafa. Na zewnątrz znajdowała się wspólna łazienka.

-Mimo że to nie jest pięcio gwiazdkowy hotel to mi się tu bardziej podoba- powiedziałam.

-Za żadne pieniądze nie można kupić tego klimatu- powiedział kładąc się na swoim łóżku.

-Co dziś robimy?- spytałam, także położyłam się na osobnym łóżku.

-Bierzemy winko i idziemy na plażę- rozmarzył się brunet.

-Randka nad zachodem słońca- powiedziałam.

Po chwili po raz kolejny zdałam sobie sprawę z tego co właśnie powiedziałam. Jaka żenada, wstyd, jak o tym zapomnieć?

- Będzie to wyjątkowa randka- mruknął cicho.

Randka? Przecież sama to powiedziałam. Ughh... zawsze muszę się tak kompromitować. Chwilę analizowałam słowa chłopaka, czemu ta randka ma być WYJĄTKOWA? Nie mam pojęcia.

Rozpakowałam swoje bagaże do małej szafy. Gdy wszystko było już ogarnięte rozczesałam włosy i założyłam czarny bucket hat, nie miałam ani grama makijażu po jest gorąco i mam w planach pływanie. Miałam na sobie zwiewną sukienkę A pod nią bikini.

Znaleźliśmy bezpieczne miejsce nad brzegiem morza. Ułożyłam się na kocu, obok mnie Michał.

-Masz ochotę na wino?- spytał brunet wyjmując szklaną butelkę z torby.

-Może chodźmy pierw popływać A potem się napijemy?

-Dobry pomysł!- chłopak szybko zdjął swoją białą koszulkę polo i pobiegł do morza.

Dłużej nie czekając, zdjęłam z siebie sukienkę i pobiegłam za Michałem.

-Haha- razem śmialiśmy się, byliśmy już cali mokrzy i nadal się chlapaliśmy.

Po godzinie wygłupiania się w wodzie wyszliśmy na brzeg żeby napisać się wina.

Usiadłam na kocu obok bruneta.

Przed nami znajdował się piękny zachód słońca i uspokajające szumy fal morza.

-Cieszę się że jestem tutaj z Tobą, na prawdę tak myślę- powiedział.

-Gdyby nie ty nie byłoby mnie tu, nie wiem jak Ci się odwdzięczyć- powiedziałam.

Nastała chwila przyjemniej ciszy.

- Lena zwlekałem z tym zbyt długo ale nie potrafię tak dalej- spojrzałam na niego.- zakochałem się w tobie, tak cholernie że nie daje rady tego ukrywać! Możesz mnie wyśmiać ale ja Cię kocham! Rozumiem jeśli masz już kogoś innego, ale to moja wina bo to ja ztchurzy...- na jego twarzy pojawiło się tysiące emocji, złapałam jego twarz w moje delikatne dłonie i wbiłam się w jego usta. Starałam oddać wszystkie swoje uczucia i emocje w tym pocałunku, zabrakło nam tchu, oderwałam swoje usta od ust Michała.

-Michał ja też się w tobie zakochałam...kocham Cię- wyznałam swoje uczucia.

Chłopak zacisnął swoje dłonie na moich ramionach, w jego oczach tańczyły iskierki szczęścia, nadzieji.

-A więc ty i ja razem?- spytał patrząc wprost w moje oczy.

- Tak!- w moich oczach zebrały się łzy, łzy szczęścia.

Mocno przytuliłam chłopaka aż wylądowaliśmy na piasku.

Jest to najszczęśliwszy dzień w moim życiu! Żadne słowa nie potrafią wyrazić moich emocji.

-Kocham Cię- szepnełam w jego ucho.

- Ja Ciebie też, obiecuje że będę z Tobą już na zawsze...

Oby nowy rok u boku Michała był lepszy...
♡♡♡
Na prawdę starałam się przy tym rozdziale.
Jak wrażenia?
⬇️🌟💬

 I'M JUST A PROBLEM || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz