Pojadę na policję.
Wiem że nie powinienem robić tego bez konsultacji z Leną, ale to jest silniejsze ode mnie. Kurwa straciłem przyjaciela i co mam chodzić jakby nigdy nic. Co jeśli następna ofiarą będzie moja mama czy Lena? Ja nie mogę dłużej żyć z tą myślą.
Wsiadłem do samochodu ignorując to że czuje się obserwowany. Był w zbyt wielkim szoku by zwracać na to uwagę.
Po kilkunastu minutach byłem na komisariacie policji.
-Asia to moja była dziewczyna, przez długi czas była ona w szpitalu psychiatrycznym. Odkąd ona opuściła szpital zaczęły się te morderstwa, umierają moi najbliżsi. Pierw zmarła Zofia teraz Adam. Kurwa zróbcie coś z tym!
- No dobrze, przesłuchamy Panią Joanne- powiedział gliniarz opierając się o metalowy stół.
-I to jak najszybciej!- powiedziałem i wyszłem z tego cholernego budynku.
Ale chociaż ją przesłuchają, mam nadzieję że jak najszybciej.
Skierowałem się do samochodu który zaparkowałem w pobocznej uliczce.
- Co jest kurwa?!- powiedziałem sam do siebie.
Tylnia opona była przebita. Pomyślałem że wymienie, w bagażniku mam zapasowe koło.
- To są jakieś żarty!?
Druga opona była przebita. Co ja mam teraz zrobić? Nie powiem że się nie boję. Jestem sam w jakiejś pustej, odludnionej uliczce i magicznym trafem dwa koła są przebite. Pośpiesznie wyjąłem telefon z tylnej kieszeni i zadzwoniłem do Krzyśka.
-Halo, człowieku jest środek nocy. Daj się wyspać- usłyszałem zaspany głos Szczepana.
-Kurwa przyjeżdżaj bo ktoś mi przebił dwa koła!- krzyknąłem.
-Japierdole...gdzie mam przyjechać?- spytał.
-Ubieraj się A ja zobaczę jaka to ulica i wyjdę żebyś mnie zobaczył...
Ogarnąłem jaka to ulica i wysłałem mu wiadomość z adresem.
...Przez kilka minut czekałem na Krzyśka. W końcu zjawił się. Nie myślałem co jest z Leną, A także że mój przyjaciel zginął, nadal byłem w szoku.
Wsiadłem bez słowa do samochodu.
-Czemu tu byłeś i co się stało?-spytał brunet.
-Powiem Ci pod blokiem- mruknąłem.
- No powiedz teraz.
- Nie!- krzyknąłem, sam nie wiem czemu.
Chłopak posłał mi niezrozumiałe spojrzenie.
W końcu zatrzymaliśmy się pod moim blokiem.
-Teraz możesz powiedzieć.
-Adam nie żyje- powiedziałem a po moim policzku spłynęła słona łza.
-Co?- spytał zszokowany.
-Został zamordowany.
Obaj zaczęliśmy płakać. Pewnie z innej perspektywy wyglądaliśmy jak cioty, pedały? Ale w tamtym momencie w naszych głowach nurtowała się jedna myśl "Adam nie żyje", "już nigdy nie porozmawiamy z nim", "Nigdy się nie pośmiejemy z jego żartów", "Nie zajaramy razem", "Nie usłyszę jego cennych rad".
Zapukałem do drzwi.
-Michał- na szyję rzuciła mi się Lena.
Lekko objąłem ją w talii, twarz zatopiłem w jej ciemnych włosach.
- Co tak długo? I co się stało?- spytała cicho jakby bała się.
-Pójdę się wykąpać,muszę to przemyśleć i ci opowiem- mruknąłem i minąłem ją.
Pov's Lena
Michał wrócił do domu zapłakany, było to widać po jego czerwonych policzkach i oczach. Nie mam pojęcia o co chodzi.Poszłam do swojego pokoju i weszłam pod ciepłą kołdrą. Czekam na Michała aż mi to wyjaśni.
...
-Możesz mi powiedzieć- powiedziałam z troską.Chłopak wsunął się pod moją kołdrę, był wykąpany.
- Adam nie żyje...byłem na komendzie żeby powiedzieć o swoich podejrzeniach...
-Stop!- krzyknęłam zapłakana.
Już wiem czemu Michał płakał.
Weszłam na kolana Michała i mocno wtuliłam się w jego tors. Płakałam jak on, szlochałam.
-Dlaczego straciliśmy tak cudownego chłopaka jak...Adam- wydusiłam dalej płacząc.
Nawet wtedy nie potrafiliśmy sobie pomóc. Po jakimś czasie nie miałam siły płakać.
-Co było dalej?- spytałam odsuwając się od bruneta.
Położyłam się obok, rękawem mojej ciepłej piżamki starłam łzy.
-Mają przesłuchać Aśke. Potem gdy wróciłem do samochodu okazało się że dwie opony są przebite...
-Boże w jakim ty niebezpieczeńswie byłeś- wtuliłam się ponownie w jego ramię.
-Myślę że ktoś mnie śledził, a potem przebił te koła- powiedział Michał.
-Kiedy w końcu wszystko wróci do normy?-spytałam nie czekając na odpowiedź.
-Michał zostaniesz ze mną na noc? Mega się boję po pierwsze duchów w które wierzę, A jeszcze bardziej że morderca dostanie się do domu- skuliłam się.
-Nawet tak nie myśl, nie długo się wszytsko ułoży,obiecuje- chłopak zgasił światło.
Mocno się do siebie przyluliliśmy. Michał jeszcze przez jakiś czas masował mnie po plecach, co było uspokajające. Ale koniec tego musiał być bo Michał usunął...A Ja razem z nim.
...
Uff...ciężko było mi napisać ten rozdział😅
⬇️💬🌟
CZYTASZ
I'M JUST A PROBLEM || MATA
Fiksi PenggemarCRINGE ALERT‼️ Szesnastoletnia Lena zostaję wysłana przez rodziców do domu swoich najlepszych przyjaciół-Matczaków. Dziewczyna sprawiała problemy, więc rodzice zdecydowali wysłać dziewczynę do Warszawy gdzie zacznie nowe życie... . TA KSIĄŻKA TO MEM...