Czeka nas kara...

134 13 10
                                    

#Nie powiem i nie wiem,nie chce, jak sobie pochodzisz to się przynajmniej uspokoisz #

#Okej to czekajcie se do 15😈😇 paa~#

Fury rozglądnął się po pokoju i znalazł jeszcze trochę różowej farby w kącie. Poukładał pokój Deadpool'a żeby nie ubrudzić nic za bardzo i chciał mu się od płacić za swój pokój i gabinet.

#Co kombinujesz tato? #
Wade zaczął myśleć.
#nawet nie waż mi się malować mego pokoju! #

Pirat położył telefon na biurku nie przejmując się przy chodzącymi wiadomościami i wziął jeden z starych podkoszulków Wade'a, zmoczył w farbie i delikatnie zaczął maziać tym po ścianie.
-No teraz ten pokój nabiera barw! -uśmiechnął się do siebie.

-Poczekaj Petey, ale mój tatuś stwierdził, że trzeba zmienić mi kolor ścian - rzekł i wbiegł na górę. Pajączek się cicho zaśmiał i wyszedł na spokojnie za najemnikiem.

-Znacznie mi się bardziej podoba tu ten kolor.. -mruknął do siebie Nick.
Wade popędził do pokoju bez trudu omijając przeszkody po drodze.
Po chwili wbił do swego pokoju i kopara mu opadła.

-Dlaaaaaaczegoooooo?

-O jednak cię zainteresowało.. -rzucił w niego mokrą różową szmatką tak, że ochlapał jego twarz i ubranie, które miał. -Teraz widać kto wypaprał w moim gabinecie ściany -powiedział poważnie Fury, a Wade ściągnął szmatkę z farbą z swojej twarzy i rozejrzał się po pokoju.

-Mój piękny pokoju - mruknął. -Ugh i tak to zmyje!

-Możesz zmyć, ale dopiero po tym jak wyszorujesz mój pokój i gabinet -powiedział i podszedł do niego.

-Grr no dobra - burknął i starał się pozbyć farby z buzi.

-Poza tym ja nie wiem jak ty, ale uważam, że w różowym ci do twarzy.. -powiedział z uśmiechem.

-Bardzo zabawne Fury! - burknął do niego po nazwisku.

-Dobra, a teraz na poważnie Wade.. -zaczął zcierać mu z buzi farbę. -Gdzie masz księżniczkę, została w kryjówce?

-Jaką księżniczkę? - mruknął i pozwolił ojcu aby ścierał z jego twarz farbę.

-Dobra chciałem tylko spytać, w co to za głupie zabawy się bawicie ty i Peter, jakieś fazy, niee yy te te no jak on to mówił aaa etapy. Tak Clint mi mówił o jakiś etapach, co to jest i w ogóle co za malinki se robicie hm? -wytarł go i patrzył na niego oczekując odpowiedzi.

-Oni se wymyślili jakieś etapy ja nie wiem o czym oni mówią - powiedział Wade.

-A malinki.. -wskazał na jego szyję.

-Eeee - mruknął.

-To też sobie wymyślili? Ja rozumiem wszystko, ale to? Wade.. -pokręcił głową.

-Ummm - spuścił głowę w dół.

-Nie jesteś na to za stary? -poklepał go po ramieniu.

-Na co? - spytał cicho.

-Na malinki synku wiem, że Peter jest jeszcze młody i głupiutki, ale powinieneś mu pokazać, że są pewne granice których nie wolno przekraczać i nie zachowuj się jak dziecko -pokiwał głową na boki.

-Ugh - mruknął w odpowiedzi.

-Nie będę was karał, ale wysprzątajcie to ciocia i najlepszy wujo wam pomogą z wielką chęcią.

-Wy sprzątamy - powiedział.

-Tylko żeby mi zabawa w gabinecie była ostatni raz.

-Tak jest - odpowiedział.

Los bywa różny lecz zawsze prowadzi do przeznaczenia!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz