...która nie będzie miła!

148 11 2
                                    

-No dobrze - powiedział wpisał kod i wszedł do środka, a Pajączek wszedł niepewnie za Wade'm.

-Dość długo wam zajęło mycie tych ścian i droooga tutaj - rzekł Fury.

-B-bo droooga tutaj jest naprawdeę daleekaa panie Fury -powiedział cicho Pete. -Poza tym Ciocia Nat nam bardzo dokuczała...

-Oczywiście z 5 minut drogi bez żadnych postojów na dokuczanie sobie - powiedział Fury. Natomiast Wade był tylko delikatnie zakłopotany. -W jaki sposób dokuczała?

-My sobie nigdy nie dokuczamy. A ciocia Nat podrywała Wade'a i klepła go aż dwa razy w tyłek tak bardzo mocno mnie i wujka Clint'a tylko raz bo uważała, że nam pomoże wyczyścić farbę.. -powiedział cicho Pajączek i przytulił się od tyłu do najemnika.

-I tylko tyle? Rozumiem, że dokucza Clint'owi to oczywiste, bo sobie uwielbiają dogryzać - oznajmił Fury - Lecz żeby was? Wade mam nadzieję, że nic nie zrobiłeś jej.

-Niestety nie zdążyłem - mruknął Wade.

-Ja zrobiłem.. -pochwalił się Pete. -Nie będzie ciocia biła Wade'a ani go.. -schował twarz w karku Deadpool'a. -Przepraszam - Wade przymknął oczy i uśmiechnął się.

-Co takiego zrobiłeś? - zapytał Fury.

-Nic złego.. -szepnął i zaczął nabierać kolorów.

-Jestem ciekaw - odparł Fury.

-Skleiłem ich.

-Siecią? Razem? - spytał - Przecież się oni pozabijają!

-No jeśli dadzą radę, bo naprawdę są ciasno sklejeni..

Fury pokręcił głową na boki.
-Nie komentuje! Mam nadzieję, że gabinet jest czysty!

-Do tej pory kiedy posprzątaliśmy był..

-Rozumiem - odparł - radzę wam brać się do roboty, bo trening jaki dla was przygotowałem jest zabójczy!

-D-dobrze panie Fury.. -powiedział cicho Pete i odsunął się od Wade'a. Chłopak tylko kiwnął głową, że rozumie. Fury pokazał dłonią na wiaderko z wodą i świeże szczoteczki.
Spidey podszedł do wiaderka z wodą i wziął szczoteczkę chciał mieć za sobą czyszczenie ścian. Wade również podszedł i wziął szczoteczkę w dłoń zamoczył ją i zaczął czyścić większą ścianę, którą ówcześnie pomalował. Brunet był cicho i postanowił, że nie będzie bawił się w docinki żeby czegoś nie pogorszyć.
Wade również był cicho i szorował ścianę zaś Fury przyglądał się im z uśmiechem. Pete starannie starał się wyczyścić farbę ze ściany. Zaś Wade szorował szybko i silno aby jak najszybciej się tego pozbyć, nie minęło kilkanaście minut, a chłopaki byli w połowie ściany. Wade co kilka minut maczał szczoteczkę w wodzie aby po chwili znów szorować. Dyrektor zaś coś ustalał na telefonie mając czas wolny i pilnując chłopaków. W pomieszczeniu było słychać tylko szorowanie o ścianę i ciche oddechy. Deadpool był cicho, a nawet za bardzo cicho. Dlatego od czasu do czasu przyglądał się mu Fury zastanawiając się czy czegoś nie kombinuje. Peter nawet nie zwracał uwagi na pirata ani na najemnika, chciał tylko to skończyć i przeżyć jeszcze dzisiejszy dzień. Wade przeszedł na drugą ścianę, którą pomalowali i zaczął ją czyścić. Po chwili i Parker skończył swoją część i poszedł pomóc Wade'owi z ostatnią ścianą. Fury uważnie ich pilnował i po niecałych 40 minutach wszystko było już czyste.

-Już? -spytał cicho Pajączek patrzeć na ściany to na mężczyzn.

-Chyba tak - powiedział Wade i spróbować rozciągnąć ramię, które sobie naciągnął.

-A teraz jak skończyliście zapraszam na salę treningową!

-Będzie bieganie? -Parker popatrzył na Wade'a.

Los bywa różny lecz zawsze prowadzi do przeznaczenia!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz