-Um nie wiem czy chcesz widzieć te rzeczy - mruknął o ruszył do skrzyni.
-Miałeś mi tylko pokazać swój prototyp stroju nic innego.
-Okej - powiedział i usiadł przy skrzyni, która była zabezpieczona na kod. Wade niechętnie wpisał kod i otworzył skrzynie. Pajączek odwrócił się plecami aby nie przeszkadzać Wade'owi. Skoro chciał mieć tajemnice to Petey wolał się w nie, nie wtrącać dopóki sam mu się nie przyzna. Chłopak spojrzał do środka, a na samym wierzchu był strój. Wyciągnął go i położył obok zamykając wieczko od skrzyni. Spidey milczał i patrzył na swoje rozprostowane nogi i w celu bezkresnej ciszy i nudy zaczął nimi kołysać na boki. -Ugh wybacz jeśli wyglądało to jak tajemnica, ale nie lubię wracać do momentu w którym stałem się tym czymś.
-Hmmm... -Peter odwrócił się i spojrzał na Deadpool'a. -Przecież się nic nie stało -uśmiechnął się do niego ciepło.
-Yhym- mruknął i spojrzał na Peter'a.
-Too jaki miałeś ten strój? - podniósł złożony w kotkę strój i podał go Peter'owi, który wziął do rąk materiał i zaczął go oglądać z zachwytem.
-Eksperymentowałem na wymyślonym materiale od naukowców - rzekł.
-Rozuumiem, ale i tak jest megaśny!
-Cały czerwony - zaśmiał się .
-No to cooo!
-Zbyt widoczny w nocy - rzekł - ale plusem tego materiału jest kamuflaż - stwierdził.
-To jest widoczny, a jednak można się kamuflować bez sens -zaśmiał się.
-Hmmm - zmyślił się i popatrzył po otoczeniu. Znalazł coś co przewodzi prąd i coś co miało strasznie długą nazwę, ale tworzyło impuls elektryczny. - Połóż go na ziemi to ci pokaże o co chodzi.
-Okejka Deadyś.. -położył delikatnie strój na ziemi.
-Strój bardzo fajny, ale używanie go śmiertelnie niebezpieczne - stwierdził i położył widelec na materiale - odsuń się delikatnie Pit - powiedział, a Petey skoczył na kanapę i obserwował poczynania Wade'a i materiału, który leżał na ziemi. Wade ustawił impuls elektryczny i użył go na widelcu. Materiał przyjął impuls i zaczął iskrzyć się prądem, by po chwili zniknąć. Deadpool odsunął się od stroju, który nadal przewodził prąd.
-Uuuuaaa...jak ty to zrobiłeś? I skąd wziąłeś widelec przecież tu nic nie było!
-Hehehe jak mówiłem jest tu więcej rzeczy niż myślisz - rzekł - strój fajny, ale jak go teraz dotkniesz porazi się silny i niebezpieczny prąd, który odrzuci na kilka metrów paraliżując. Niby z jednej strony dobrze, ale w środku stroju można się usmażyć!
-Rozumiem, jakby się go dobrze do pracowało miało, by czujnik na elektryzowanie inny na paraliżowanie wrogów, a w środku tak dobrany materiał aby nie było ani za gorąco ani za zimno jak w przypadku mojego spandexu -mruknął i podrapał się po karku. -A jak go wyłączysz i schowasz? - Wade podszedł do stroju i podniósł go chociaż prąd przeszedł po jego ciele delikatnie paraliżując go. -Deady nie powinieneś -szepnął widząc jak najemnik podnosi strój.
-Ugh inaczej nie działa odebranie impulsu- mruknął i ruszył się delikatnie z oporem.
-R-rozumiem... -westchnął widząc jego oporne ruchy.
-Może dałoby się opracować, ale nawet moja regeneracja by nie wytrzymałabym chyba tylu impulsów elektrycznych - stwierdził i ruszył i odstawił strój do skrzyni. Kiedy Wade odłożył strój Peter powoli zszedł z kanapy i podszedł do najemnika. Deadpool zauważył, że Peter do niego idzie, ale udał że o tym nie wie.
CZYTASZ
Los bywa różny lecz zawsze prowadzi do przeznaczenia!
Conto[Porzucona - Wiele błędów] 𝘏𝘪𝘴𝘵𝘰𝘳𝘪𝘢 𝘥𝘸ó𝘤𝘩 𝘳óż𝘯𝘺𝘤𝘩 𝘰𝘥 𝘴𝘪𝘦𝘣𝘪𝘦 𝘤𝘩ł𝘰𝘱𝘢𝘬ó𝘸, 𝘬𝘵ó𝘳𝘺𝘤𝘩 𝘱𝘰łą𝘤𝘻𝘺ł𝘰 𝘤𝘰ś 𝘸𝘪ę𝘤𝘦𝘫! Przed nimi wiele wyzwań, bólu i rychłej nadziei jednak zawsze trzeba mieć nadzieję na lepsze jut...