Kolejna kłótnia

57 7 23
                                    

-Sam sobie decyduj jaki jest.. -dalej się tulił do Antosia przyjmując fakt do czego zmierza Hawkeye.

-Oj przyznaj wreszcie, że jako człowiek też cię ciągnie - nie wytrzymał i zaśmiał się szczerym, głośnym śmiechem. Tasha również parsknęła śmiechem.

-Nie, nie ciągnie mnie do niego.. -mruknął przez zaciśnięte zęby zażenowany sytuacją.

-Dobrze dobrze, a cio Antoś na to powie? - zwrócił się do kota.

~Że was pojebało -  miauknął cicho.

-Nie przeklinaj.. -ugryzł delikatnie ucho Tony'ego, który nie zareagował na to, że go ugryzł jego serduszko pracowało na najniższych obrotach.
-Tony ma narzeczoną, więc po co ja mam się wtryniać nie potrzebnie w jego związek? To co było kiedyś, to było, najwidoczniej tak ma być..- Clint podniósł dłonie w geście poddania na owy temat. -Mam nadzieję, że dacie spokój już..

-Moooooże - powiedział i wzruszył ramionami. Zaś Antoś zatrząsł się i skulił.

-Ugh no tak.. -przewrócił oczami. -Co się dzieje Tony?

~Nic - miauknął i starał się uspokoić serce. Gdyby on brał te lęki to by już wczoraj rzuciłby je w pizdu. Nienawidził momentu gdy serce zaczyna go boleć gdy substancja, którą musi brać dostaję się do serca.

-Nie miau widzę, że jest więcej do wy miauczenia.. -westchnął smutny. Kot pokręcił sprzeczne głową i wtulił się w Steve'a. -Ehhh dobrze no.. -głaskał go delikatnie ale dalej się o niego martwił. Zmęczony po prostu usnął nie mając siły, by funkcjonować. Steve nie wiedział, że Antoś usnął po prostu delikatnie go głaskał. Nata siedziała nadal cicho patrząc w przyciszony telewizor, który pokazywał jakąś głupią reklamę.

Podczas gdy Thor powoli zaczął się przebudzać mrucząc w szyję ciepełka jakie miał w ramionach. Loki nieświadomy tego, że wtula się w klatkę piersiową Thora spał spokojnie w jego ramionach. Gromowładny zaczął delikatnie masować nagie plecki Boga kłamstw i całować jego szyję. Zapomniał się, że jest w jednym łóżku z BRATEM. Bóg kłamstw zaczął cicho pomrukiwać gdy Thor bawił się jego śpiącym ciałem. Blondyn z pocałunków na szyi przeszedł na policzki, czułko, a później nosek Loki'ego.

-Thoor - mruknął cicho Loki gdyż zaczął powoli kontaktować ze światem żywych.

-Hm? -jednak syn Odyna nie kontaktował za dobrze, bo był w pół śnie. Ustami odnalazł wargi czarnowłosego i delikatnie je zaczął przy gryzać i mruczeć. Laufeyson warknął cicho i odsunął się od Thor'a pełni świadomy co robi jego przyszywany brat. Jednak brat trzymał Loki'ego mocno i przesunął go do siebie ponownie, dalej nie otwierając oczów.

-Thor ty pół główku! - warknął.

-Mmmm cicho.. -odnalazł jego usta ponownie.

-Nie - mruknął.

-Cicho.. -mruknął przy jego ustach.

-Thor! - jednak uciszył Loki'ego buziakiem.

-Dzień dobry.. -ziewnął, a Loki tylko warknął i przewrócił oczami. -Masz fajną miękką skórę, czego używasz? -spytał przyklejając się do jego szyi.

-Niczego -warknął.

-Czemu łania warczy? -westchnął ciepłym powietrzem.

-A dlaczego nie mogę?

-Bo nie wypada.. -uśmiechnął się delikatnie. Blondyn zapletł nogi Jelonka na swoich biodrach.

-Nie wypada to co ty robisz? - powiedział i prychnął.

Los bywa różny lecz zawsze prowadzi do przeznaczenia!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz