34 \\ HOMO SUPERIOR, BITCH

245 15 11
                                    

Look at me
You make think you see who I really am
But you'll never know me
Ev'ry day
It's as if I played a part
Now I see
If I wear a mask I can fool the world
But I cannot fool my heart

I am now in a world where I have to hide my heart
And what I believe in
But somehow I will show the world
What's inside my heart
And be loved for who I am

***

Weszłam do klasy i od razu skierowałam się do stolika stojącego pod oknem, kładąc na niego karton, który trzymałam w rękach.

- Sinthea? - odwróciłam się do Alison stojącej przy biurku i rzucającej mi pytające spojrzenie. - Co robisz?

- Składam ci komputer. - mruknęłam, pochodząc do niej. - Chyba go potrzebowałaś, prawda?

- Tak, ten co tu jest, jest badziewny. Nic się nie da na nim zrobić!

- Wszystko się da. To tylko kilka podzespołów i sprawa interfejsu. - wywróciłam oczami biorąc skrzynkę na ręce i kładąc ją na stole. - Poza tym będę miała wgląd na to jak prowadzisz lekcje.

- Oh. A ty już skończyłaś?

- Ta.

Rozbrzmiał dzwonek i uczniowie zaczęli zapełniać klasę, a ja wzięłam się do roboty. Wyjęłam narzędzie i porozkładałam je w zasięgu dłoni, po chwili strzelając palcami i biorąc się do pracy. Musiałam wymienić dysk na czysty żeby nie zaśmiecała pamięci Jean, zrobić aktualizację systemu i nieco podkręcić płytę korzystając z okazji.

- Dzień dobry. - powiedziała słodko Dazzler, na co znów mnie zemdliło. Biedni uczniowie. - Zapewne zastanawia was kim jestem i co tu robię więc szybko rozmyję wasze wątpliwości. Jestem Alison Blaire i będę was edukować na czas nieobecności profesor Jean. Cudownie, prawda?!

Po klasie przeszedł pomruk niezadowolenia, na co kącik moich ust poszybował w górę. Z takim nastawieniem uczniów będzie ciekawie. Jeśli te diabły kogoś nie polubią, to zgotują tej osobie piekło na ziemi. I po cichu na to liczyłam.

- Zatem dzisiejszy temat będzie dotyczył nas. - kontynuowała dziarsko blondynka. - Czy jest mi ktoś w stanie powiedzieć kim jest mutant?

Zmarszczyłam brwi, odrywając na chwilę wzrok od wykręcanych śrubek i zatrzymując go na nowej nauczycielce. Chce mówić o takich rzeczach? Coś mi się wydaje, że będę musiała się wtrącać.

-Mutant to osoba z Genem X. - odezwała się Hermiona v.2 w postaci Brandona. Ten dzieciak jest niepojęty.

- Dokładnie. Każdy z nas ma w sobie zmutowany Gen X, dzięki któremu posiadamy charakterystyczne dla każdego zdolności. Część osób twierdzi, że jesteśmy kolejnym etapem ewolucji człowieka. Być może kiedyś każdy będzie Homo Superior.

- Prędzej nas wymordują niż dadzą się zastąpić nami. - powiedział jeden z uczniów, na co smutno westchnęłam, połowicznie się zgadzając.

- Być może za jakiś czas sytuacja przychyli się do nas jeszcze bardziej? W końcu X-Men'i porozumiewają się z rządem, chcąc zapewnić nam wszystkim spokojne życie w harmonii z nie-mutantami.

- To bardzo utopijna wizja. - powiedziała kolejna uczennica. - Zanim będziemy mogli w spokoju żyć wśród nich, o ile w ogóle to możliwe, miną lata. Ludzie się nas boją, co powoduje u nich agresję i nienawiść. Nie ważne jak bardzo byśmy chcieli to przyspieszyć, oni tego nie zrozumieją. Jakby mogli...

- Ale jednak od ostatnich wydarzeń rząd jest nam bardziej przychylny. - zaoponowała inna dziewczyna. - W końcu okazało się, że za wszystkim stał Stryker i X-Men'i uratowali ludzkość.

SILVERCLAW | WolverineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz