63 \\ 50 SHADES OF MY BLOOD

250 12 9
                                    

Hold the die, your turn to roll
Before they fall through your fingers
Not a good night to lose control
Right as the earth is unraveling
You play with your blocks until they break
And these walls come tumbling down
Oh, they're tumbling down

You're out of time, make your move
Live or die while the fuse is lit and there's no turning back

***

Kiedy nieprzyjemne skutki teleportacji takie jak mocne zawroty głowy minęły, otworzyłam oczy, szybko lustrując lekko rozbieganym wzrokiem pomieszczenie. Okazało się, że byłam w zatoczce medycznej, razem z Charles'em i Jean, która już mordowała mnie spojrzeniem. Jest opcja powrotu?

- Ee... - zacięłam się, skacząc wzrokiem to na Profesora, to na czerwono-włosom.

- Nic nie mów. - mruknęła Jean, unosząc mnie w górę i kładąc na metalowym stole.

Cholera, jest wkurzona.

- Sinthea... - dobiegły mnie ich głosy.

Cholera, telepaci.

Zamrugałam kilka razy, po czym strzeliłam mentalnie facepalm'a.

Kurwa, przepraszam.

Nim sytuacja zrobiła się jeszcze bardziej niezręczna, pomieszczenie zapełniło się resztą osób, z czego większość była zdezorientowana i teraz chaotycznie rozglądała się dookoła, szukając jakiejkolwiek odpowiedzi.

- Nic nie widzę przez to, że zawsze uwalisz się krwią. - syknęła Jean.

- No, mogłabyś nie celować w szyje. - dołączył się James.

- Zboczenie zawodowe. - wywróciłam oczami.

- Ja ci dam, kurwa, zboczenie zawodowe. Jesteś nauczycielką.

Wywróciłam oczami, po chwili zaczynając toczyć bitwę na wzrok z Logan'em.

- Muszę zszyć ranę na klatce piersiowej. - przerwała nam Jean, która już zdążyła wstępnie ustalić co i gdzie mi jest. - Możecie skończyć te swoje dziecinne gierki i dać mi pracować?

- Czekaj. - mruknęłam, wychylając się do stolika z różnymi przyborami, z którego wzięłam strzykawkę. - Musisz pobrać mi krew, póki to świństwo działa.

- Jakie świństwo?

- Dostałam czymś, co blokuje moce. Nie wszystkie, ale część.

- Blokuje ci też zdrowy rozsądek. - wtrącił się James, mierząc mnie wzrokiem.

- Spierdalaj.

- Język. - syknął Steve.

- O kurwa. - do Logan'a chyba dopiero teraz dotarło kto to jest. - Proszę, nie...

- Przepraszam, że odezwę się przed Steve'm, - wtrącił się Tony, przerywając Kapitanowi. - ale chciałbym się dowiedzieć, gdzie my jesteśmy, kto to był i co, kurwa, się tu dzieje!

- Język. - mruknął blondyn, po czym głośniej kontynuował. - Choć popieram Stark'a, czy możecie nas wtajemniczyć?

- Jesteście w Szkole dla Uzdolnionych. - wyjaśnił Charles, lustrując ich wzrokiem. - To tutaj pracuje Sinthea.

- Jakim cudem znaleźliśmy się tutaj tak o? - zapytał Clint, opierając się na Thor'ze.

- Mocą Kurt'a jest teleportacja. - wyjaśnił, wskazując na Nightcrawler'a, który im pomachał.

SILVERCLAW | WolverineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz