1 \\ TEN LOGAN?

1.2K 32 12
                                    

Off whip, chop, mix, shut up, shut up,
I don't wanna hurt you 

 Oh god he would be amused, 
Dark shadows of an evil mind, 
God has a sense of humor,
Dark shadows of an evil mind, 
God he would be amused,
To see you at my feet 

***

Jak zawsze, obudziły mnie głosy dzieciaków z korytarza. Jaki debil wymyślił lekcje w środku nocy? Jęknęłam i usiadłam na łóżku, wyciągając ręce w górę. Zerknęłam na hologramową godzinę, która mówiła, że jest dziewiąta. Ziewnęłam i zwlokłam się z łóżka, kierując do łazienki, gdzie wykonałam poranną toaletę i ubrałam dresy, bluzę, rękawiczkę na prawą dłoń i botki na wysokim obcasie.

- Jebane metr sześćdziesiąt. – mruknęłam zerkając w lustro. Wydłużyłam niebieskie włosy tak, by sięgały moich kostek, spięłam je w dwa kucyki i wyszłam na korytarz. Ruszyłam schodami w dół, aż znalazłam się w kuchni, gdzie wyciągnęłam z lodówki resztę moich hamburgerów, które zostały z wczoraj i włożyłam je do mikrofali.

Oparłam się o blat i zerknęłam na telewizor wiszący na ścianie, na którym leciały wiadomości. Zmrużyłam oczy na wiadomość o napaści na prezydenta. Coś mi tu śmierdzi. Żaden mutant nie zrobiłby tego w pojedynkę, nie jesteśmy głupi. To musiało być zorganizowane lub ktoś go zmusił.

Usłyszałam pikanie więc wyjęłam śniadanie z mikrofali i odbiłam się od blatu, kierując do gabinetu Charles'a. Być może on wie coś więcej.

- Dzień dobry, profesor Stark! – usłyszałam, na co skinęłam głową z lekkim uśmiechem.

- Smacznego, profesor Stark! – powiedział ktoś inny.

- Dzięki, dzieciaku. – puściłam mu oczko i weszłam do biura Charles'a z idealnym wyczuciem czasu, bo byli tam także Jean, Scott i Storm.

- O, Thea. – odezwał się Charles. – Właśnie chcieliśmy po ciebie iść.

- To już nie musicie. – usiadłam na wolnym krześle. – Obstawiam, że chodzi o napad na prezydenta.

- Tak. Zrobił to mutant.

- Daj mi chwilę.

Weszłam do sieci rządu i odnalazłam nagrania z kamer ze zdarzenia. Mutant się teleportuje.

- On się teleportuje. Dasz radę go namierzyć? – powiedziałam po chwili.

- Zaraz to zrobię, a Jean i Storm polecą po niego. Mam podejrzenia, że to było zaplanowane...

- Magneto? – Storm spojrzała na Xavier'a.

- Nie wykluczone, dlatego udam się do niego razem ze Scott'em, a Thea zostanie w szkole.

Jak dobrze, że nie muszę nigdzie iść! Mruknęłam z aprobatą i wzięłam gryza hamburgera.

- To wszystko, Profesorze? – zapytała Jean.

- Tak, dzięki. – uśmiechnął się do nas. Skinęłam głową i wstałam, kierując się do wyjścia.

- Scott, mam tą aktualizację do twojego motoru. – odezwałam się, kiedy wyszliśmy.

- Dzięki. – uśmiechnął się, ale po chwili mina mu zrzedła. – Ale Logan go zabrał.

- Loga...? – zacięłam się w połowie. Logan! Był tu? Kiedy? Ten Logan? Spojrzałam ze zdziwieniem na bruneta. – Ten Logan?

- Jaki 'ten Logan'?

- Brązowe włosy, broda, wysoki, umięśniony, dziko wyglądający?

- Tak...

SILVERCLAW | WolverineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz