43 \\ OH DEAR, IS SHE FINALLY DEAD?

238 16 11
                                    

Don't be cautious, don't be kind
You committed, I'm your crime
Push my button anytime
You got your finger on the trigger, but your trigger finger's mine
Silver dollar - golden flame
Dirty water - poison rain
Perfect murder... take your aim
I don't belong to anyone, but everybody knows my name

By the way, you've been uninvited
'cause all you say are all the same things I did

Copycat tryna cop my manner
Watch your back when you can't watch mine
Copycat tryna cop my glamour
Why so sad, bunny?
You can't have mine

***

- Więc jutro wracasz? - zapytała Neena kładąc na stole kartę.

- Niestety, praca wzywa. - odpowiedziałam z westchnieniem. - Jest środek roku szkolnego, nie mogę znikać na tak długo.

- Ale będziesz wpadać częściej?

- Postaram się.

Ponownie westchnęłam i nieco zbyt nerwowo zaczęłam uderzać paznokciami w stół. Uh, tak w zasadzie to były to mini pazury. Nie wróciły do poprzedniego wyglądu, zamiast tego były diamentowe, zaostrzone na końcach i nieco węższe oraz dłuższe. Nie powiem, bardzo mi się spodobała ta zmiana.

Zmarszczyłam brwi kiedy na stoliku zaczęły pojawiać się kolorowe światła, podobnie jak reszta, która patrzyła na nie ze zdezorientowaniem. Prowizorycznie zerknęłam na moją rękę sprawdzając, czy samoistnie czegoś nie wyświetla, ale nie była to ona.

- Thea, to ty? - odezwał się Cable.

- Nie tym razem. - mruknęłam, wstając z krzesła i spinając mięśnie, na wypadek potrzeby odparcia ataku.

Światła natomiast zaczęły rosnąć i formować się w kształt, coraz bardziej przypominający człowieka, a kiedy się zatrzymały, mogłam nawet dokładnie określić, jakiego człowieka. Oczywiście, to musiała być ona. Krew w moich żyłach zawrzała, a z mojego gardła wydobyło się ciche warczenie, podczas gdy oczy utkwione były w kobiecie.

- Ew, mogłam się spodziewać, że będziesz w takiej spelunie. - powiedziała Alison, rozglądając się dookoła. - Ale nie martw się, nic ci tutaj nie zrobię. W końcu jestem tylko hologramem.

Zmarszczyłam brwi i opuściłam nieco gardę, nie tracąc jednak ostrożności.

- Czego więc chcesz? - zapytałam chłodno.

- Wpadłam tylko powiedzieć, że w instytucie wszystko w porządku. - wzruszyła ramionami. - Xavier w Waszyngtonie, gołąbeczki na Bahamach, ale dajemy z dzieciakami radę. No, jedynie te twoje bariery padły, ale cóż mogę na to poradzić. W końcu jestem tylko głupiutką blondynką. Oh, właśnie, nie zapytasz co u Logan'a?

- Nie obchodzi mnie on. - syknęłam, nie zważając na to jak moje serce boleśnie się ścisnęło.

- Oczywiście. - zaśmiała się. - Dlatego nie masz się o co martwić. Prawdopodobnie więcej go nie zobaczysz.

Zmarszczyłam brwi, nie wiedząc co do końca znaczą te słowa, ale zimny dreszcz na moich plecach utwierdził mnie w przekonaniu, że nie będzie to nic dobrego.

- Co-

- Ah, i jeszcze jedno! - przerwała mi. - Możesz się cieszyć, że dar twojej przyjaciółki nie poszedł na marne. Jak jej tam było..? Kayla?

Nim zdążyłam jakkolwiek zareagować, rozpłynęła się w powietrzu, a ja z szeroko otwartymi oczami spojrzałam na pozostałą piątkę. Przez moment przetwarzałam to, co usłyszałam, a chwilę potem mój puls jeszcze bardziej przyspieszył. Cholera jasna!

SILVERCLAW | WolverineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz