33 \\ JUST LET ME ALT+F4 FROM MY LIFE

276 14 22
                                    

Have you got no shame?
You looking insane
Turning up at my door
It's two in the morning, the rain is pouring
Haven't we been here before?

Don't mess it up, talking that shit
Only gonna push me away, that's it!
Have you got no shame?
You looking insane
Here we go again

***

- Tak jak obiecałam. – powiedziałam, kładąc na stole jedzenie. – Makaron z kurczakiem w sosie słodko-kwaśnym.

- Dzięki. – mruknął James, zabierając się od razu za jedzenie. – Obstawiam, że to posypane na żółto jest twoje.

- A jakże. Curry życiem.

- To jest zebranie nauczycieli, nie restauracja. – wtrącił się Scott, odrywając od konwersacji z Jean.

- Jak Sin cię kiedyś zbudzi o czwartej rano i karze zapierdalać po lesie przez kilka godzin robiąc sam nie wiem co, to pogadamy. – warknął Logan.

- Bez przesady, było fajnie. – wzruszyłam ramionami.

- Co wyście robili?

- Przekonasz się. – posłałam mu tajemniczy uśmiech.

Musiałam zrobić rundkę po lesie żeby porozstawiać potrzebne rzeczy, które miałam zamiar uruchomić i objaśnić na dzisiejszym zebraniu, a James'a wzięłam żeby się nie nudzić. Uśmiechnęłam się do siebie. I żeby pomógł mi nosić sprzęt.

- Thea, co mam nacisnąć żeby zgasić ekran laptopa, ale nie wyłączać go? – zapytała Storm, opierając głowę na dłoni. – Nie chcę go ciągle hibernować, a wiesz...

- F4 albo F9. – odpowiedziałam, sięgając po kubek z herbatą.

- A jak zacznie świrować to co mam zrobić?

- Nacisnąć jeszcze raz.

- Oh. Głębokie.

- Nie wątpię. – wywróciłam oczami. – Jeszcze ktoś potrzebuje jakiś porad informatycznych?

- Korzystając z okazji, że musimy jeszcze chwilę zaczekać, możesz zerknąć na mój komputer? Nie działa mi drugi ekran nie wiem czemu. – odezwał się Charles ze swojego honorowego miejsca na szczycie stołu.

- Okej. – wzruszyłam ramionami i wstałam, podchodząc do jego biurka i skanując system w poszukiwaniu błędu. Przeszukałam ustawienia, ale nic się nie objawiło więc problem musi być fizyczny. Bojąc się co znajdę schyliłam się i kucnęłam, odwracając obudowę żeby dostać się do kabli skłębionych za nią. I to był dobry strzał, który, niestety, trafił też mentalnie we mnie z taką siłą, że zajebałam głową w górę biurka. – Kurwa, Charles...

- Wiesz już w czym problem?

- Tak, kurwa. Jak mogłeś pomylić VGA z DVI?! Kurwa, Charles! Pomijając, że D-Sub jest węższy, to nie widzisz liczby pinów!? Na kablu masz piętnaście, VGA ma piętnaście, a ty podłączyłeś do DVI, który ma dwadzieścia cztery! JAK!?

- Wymieniłaś trzy różne kable i nawet ja nie wiem o co ci chodzi. – odezwał się Scott, na co zarobił moje mordercze spojrzenie.

- D-Sub to VGA! – warknęłam, ponownie wślizgując się pod biurko i podpinając kabel, tym razem do odpowiedniego wejścia. – To cud, że piny się nie powyginały.

Mrucząc pod nosem przekleństwa wyprostowałam się, konfigurując przesłanie obrazu na drugi monitor, po czym wróciłam na swoje miejsce, siadając i patrząc przed siebie. Nawet nie mrugnęłam. Czułam się jak ten mem ze Spongebob'a – niby wyglądam spokojnie, ale w środku krzyczę i umieram. Tak dokładnie było.

SILVERCLAW | WolverineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz