9

786 42 37
                                    

Gdy rano wstałaś nikogo nie było w pokoju. Wstałaś z łóżka i przechodząc obok lustra twoją uwagę zwróciło twoje ubranie, bo nie byłaś w swoich ciuchach.

 Wstałaś z łóżka i przechodząc obok lustra twoją uwagę zwróciło twoje ubranie, bo nie byłaś w swoich ciuchach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłaś na dół, ale tam też nikogo nie było. Byłaś wystraszona i nie wiedziałaś gdzie się znajdujesz. Z wczoraj pamiętasz tylko to, że rozmawiałaś z Felixem, ale dalej urwał ci się film. Po chwili ktoś do ciebie podszedł od tyłu, złapał cię za ramiona nie dając ci się odwrócić. Powąchał twoją szyje, po czym usłyszałaś nie znany ci głos - Człowiek...- powiedział pod nosem dziwnie ciągnąc nosem -co ty tutaj robisz? - nie pozwalał ci się ruszyć, więc stwierdziłaś że krzykniesz, wtedy on zasłonił ci usta jakby wiedział co chcesz zrobić. Zaczęłaś go gryźć, ale ten ani drgnął - nie czuję bólu - zaśmiał, się po czym kolejny raz zbliżył ci się do szyi, a wtedy ktoś go odciągnął. To wyglądało bardziej tak, jakby Felix się na niego rzucił. Przerażona tylko spytałaś kto to. 

- Mieliście wrócić za parę dni - był wściekły, trzymał mężczyznę za koszule. 

- Plany się pozmieniały - uśmiechnął się do niego - w sensie moje plany. 

- Co tu robisz? 

 - Gdy nas nie ma ty się zajadasz? 

- Co? Nie! Jesteś nowy trzymaj się od nich z daleka.

- Od nich czyli od kogo? Dlaczego nie nazywasz rzeczy po imieniu? - chłopcy spojrzeli na ciebie, a ty tylko otworzyłaś szerzej oczy. 

- Ona nie może wiedzieć, a ty się trzymaj od niej z daleka. Idź do lasu popoluj na jelenie czy nie wiem. 

- Ona jest lepszym wyjściem - oblizał usta. 

- A tylko się do niej zbliżysz to tego pożałujesz, jeszcze nie wiesz jakie jest życie tym kim się stałeś. Rozumiem cię, bo początki zawsze są trudne, ale już minęło tyle czasu, że powinieneś się przyzwyczaić - puścił go - wynocha! 

- A jeśli nie chcę? 

- Jeongin nie karz mi się powtarzać.

- Dobra dobra. 

  Stałaś jak wryta, kiedy Felix do ciebie podszedł, automatycznie zaczynałaś się od niego odsuwać. 

- Kim ty jesteś.. i co mi zrobiłeś? - w twoich oczach zebrały się łzy. 

- Przecież dobrze mnie znasz - podszedł bliżej, ale ty znów się odsunęłaś. 

- Nie podchodź. Ja wcale cię nie znam.. - chłopak przechylił głowę na bok. 

- Jesteś pewna? 

- A ty jesteś pewien, że powiedziałeś mi o wszystkim? - po chwili usłyszałaś okropny pisk w uszach, a przed oczami widziałaś tylko ciemność. 

He is my salvation || Felix and MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz