Po przedstawieniu mu twojego planu wzięliście się do roboty. Byłaś strasznie zamyślona co zauważył "twój menadżer".
- Co z tobą?
- Czego ty chcesz, przecież wszystko dobrze zrobiłam.
- Jesteś zamyślona. O czym myślisz?
- Nie ważne, z resztą, nie możesz wejść do mojej głowy, aby się dowiedzieć?
- Mógłbym- przerwałaś.
- To po co się pytasz - podniosłaś jedną brew i poszłaś napić się wody.
- Problem w tym, że nie mogę, nikt nie może - zakrztusiłaś się wodą - Japierdole - przewrócił oczami - "ludzie" - westchnął - dawaj, nie spowolniaj i myśl o choreografii a nie o czerwonych krwinkach.
- Co?
- Takie powiedzonko wam- przerwał - takie powiedzonko po prostu.
Po paru godzinach treningu przyszedł czas na obiad. Usiadłaś przy ścianie i piłaś wodę.
- Nie jesz? - spytał.
- Mam dietę.
- Z czego ty chcesz kurwa schudnąć?! Nawet mnie nie denerwuj.
- Daj mi spokój.
- Zjedz.
- A co jeśli jestem jedną z was? - zrobiłaś poważną minę i spojrzałaś w jego oczy.
Ten od razu odwrócił wzrok - To nie możliwe - zaśmiał się. To nie dzieje się tak szybko.
- Co pijesz?
- Sok z...z... z buraków - wybrnął z sytuacji.
- Czyżby? Lubisz takie soki? Daj spróbować.
- Nie! Ty nie lubisz buraków.
- Skąd wiesz?
- Dość o tobie wiem.
- Stalkujesz mnie?
- Nie, ja nie muszę tego robić.
- To skąd tyle wiesz, skoro nie możesz wejść do mojej głowy?
- Mam pewne źródła.
- Czyli jednak mnie stalkujesz?
- Nie.
- Zaprzeczasz sam sobie.
- Nie łap mnie za słówka.
- Przepraszam, już nie będę.
- Jak się poznałaś z Felixem?
- Tego nie wiesz?
- Nie mówił mi.
- To to wystalkuj.
- Y/n - spojrzałaś mu w oczy, a ten znów odwrócił wzrok - po prostu odpowiedz.
- Dlaczego zawsze odwracasz wzrok, jak na ciebie patrzę?
- Nie odpowiada się, na pytanie pytaniem.
- Czyżby?
- Odpowiedz.
- Nie chcę o tym rozmawiać, teraz twoja kolej.
- Nie chce o tym rozmawiać.
- Ej, no tak to się nie bawimy.
- Przerwa się skończyła, do roboty. Masz występ za dwa tygodnie.
- Co? Jak? To twoja sprawka? - wstałaś.
- Potrafię działać na ludzi - uśmiechnął się.
- Boże, dziękuje ci! - przytuliłaś go.
- Do roboty, mamy mało czasu.
- Dam z siebie wszystko! Obiecuje! Nie mogę w to uwierzyć!
- Y/n, skup się.
- Jasne jasne.
CZYTASZ
He is my salvation || Felix and Me
FanfictionTwoja psychika podupada na zdrowiu, a jedynym twoim zbawieniem jest Lee Felix, który uwolni cię od tej całej brutalnej rzeczywistości.