76

461 26 12
                                    

   5 DAYS LATER 

   Ostatni dzień do debiutu. Ten dzień będzie dla ciebie wyjątkowo ciężki, bo miałaś na głowie dosłownie wszystko, nie żeby nie było tak codziennie, lecz dziś miałaś wyjątkowo słaby dzień i nie miałaś zbytnio sił na treningi. 

- Szczerze to wszystko mamy ogarnięte, możemy chyba sobie dziś przed debiutem zrobić przerwę, prawda? - chciałaś serio już zakończyć ćwiczenia na dziś, ale jak zawsze wyszło, że powiedziałaś to w sarkastyczny sposób. - Cholera nie miało to tak wyjść - pomyślałaś. 

- Wszystkie jesteśmy zmęczone, ale musimy być najlepiej przygotowane na jutro. Zawsze tak nam powtarzasz Y/n - zaśmiała sie Ri-jin. 

- Ale szczerze to ja bym na dziś skończyła, jutro rano poćwiczymy, co ty na to Y/n? - Już chciałaś pokiwać głową na słowa Jinoo, ale Lia się wtrąciła. 

- Musimy ćwiczyć, prawda Y/n - uśmiechnęła się do ciebie Lia. 

- Tak, tak.. - spuściłaś głowę. 

- Y/n wszystko w porządku? - podeszła do ciebie Jinoo. 

- Nic mi nie jest, muszę tylko chwilę odpocząć. 

- Właśnie, Y/n co masz na ręce, bo od tygodnia nie ściągasz tego bandażu - zaciekawiła sie Ri-jin.  

- Cóż.. To nic takiego, jutro już to ściągnę - miałaś taką nadzieję. 

- Na pewno wszystko gra? - spytała Lia. 

- Tak, pójdę po wodę, też chcecie? 

- Mamy wodę. 

- To pójdę po zimną - uśmiechnęłaś sie. 

- Dobry pomysł. 

- Mi też weź! - krzyknęła z końca sali Ri-jin. 

  Wyszłaś i poszłaś po 4 wody. Szłaś ze spuszczoną głową w dół, kiedy zobaczyłaś przed sobą czarne Air force popatrzyłaś w górę. 

- Znów on - pomyślałaś - Co za spotkanie - uśmiechnęłaś sie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Znów on - pomyślałaś - Co za spotkanie - uśmiechnęłaś sie. Nie cieszyłaś się spotykając chłopaka, ale miałaś do niego interes, więc jednak na coś się przyda. 

- Jak tam przed debiutem? 

- Dużo pracy, aż chcę stamtąd uciec. 

- I to jest twoja ucieczka? Po wodę? 

- Bynajmniej to jakaś przerwa. 

- Jadłaś coś? 

- Co? Nie, znaczy - przerwałaś na chwilę - nie, ale nie jestem głodna. 

- Ale z pewnością napiłabyś się zimnej i orzeźwiającej lemoniady. 

- Prawda - zaczęłaś marzyć o takiej zimnej cytrynowej lemoniadzie. 

He is my salvation || Felix and MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz