69

443 30 16
                                    

   - Mira uspokój się! - złapał ją. 

- Nie widzisz co ona z tobą robi?! Niech lepiej się do ciebie nie zbliża! - wyrywała się mu. 

- O co ci chodzi wariatko?! - zdenerwowałaś się. 

- Twoja babka to zdzira! 

- Mira!

- Nie waż się tak o niej mówić! - zacisnęłaś pięść. 

- Od początku wiedziałam, że ona jest jakaś nie taka! 

- Co? Weź się dziewczyno wysłów normalnie! 

- Twoja babka ma moce! 

- A myślałam, że mnie oświeci - pomyślałaś - To już kurwa zauważyłam - wyśmiałaś ją. 

- Prawdopodobnie twój ojciec też je odziedziczył! Gdzie on jest?! 

- Nie interesuj się! - podeszłaś do niej. 

- A no tak! Zapomniałam! Twoja własna matka go zabiła, potem planowała zabić ciebie i twoją pierdolniętą matkę, ale ty jebana ją wyprzedziłaś! - uderzyłaś ją w twarz - Suka! - zaczęła wyrywać się mocniej.  

- Nie wiesz co działo się w mojej rodzinie - zmarszczyłaś brwi - Nic o mnie nie wiesz, bo skąd możesz to wiedzieć  - wyśmiałaś ją - sama przecież nie miałaś łatwo, przecież Felix nie pomaga ci tak po prostu z dupy. Chce ci pomóc stanąć na nogi a ty odpierdalasz takie rzeczy? Wstydziłabyś się. 

- Nie odzywaj się tak do mnie! Jestem od ciebie starsza, powinnaś mieć do mnie szacunek. 

- Intelektualnie nie jesteś starsza ode mnie jak widać, jedynie co wiekowo, to pierwsza sprawa, druga to taka, że mam szacunek do osób, które również mnie szanują. Więc nie licz na kłanianie się. Nie jesteś księżniczką - Felix chrząknął - jest? O kurwa! Przepraszam jasna pani! - zaczęłaś się śmiać. Nawet jeśli nią jesteś, to nie znaczy, że będę ci się kłaniać, takiemu złamasowi jak ty nie warto. 

- Y/n. 

- Przepraszam, mówię prawdę. 

- Y/n. 

- Nie mogę mówić prawdy? 

- Twoja babcia. 4

- Co? 

- To tutaj się chowacie? - przeszła przez szklane okno. 

- Co ty tutaj robisz? 

- Kontynuuj, dawaj, spierz ją. Tak, aby już nigdy się nie odezwała, wiem, że potrafisz! Dawaj Y/n! 

- To nie jest dobry pomysł - dodał Felix. 

- Przybyła księżniczka z Alp i uważa się za jakiegoś Boga. Proszę cię, nie z nami takie numery. Rodzina Y/n nie poddaje się tak szybko wampirom - zmarszczyła brwi na Mirę - wampiry z Alp i z sądu najwyższego to najgorsze co mogło by być, ale nie mówię, że nie ma ich więcej. 

- Nie wtrącaj się - zacisnęłaś pięść. 

- Dobrze, denerwuj się i pokaż co potrafisz. 

- Babciu, nie chcesz - przerwała. 

- Chcę zobaczyć. 

- Daj spokój! Ja nie mam żadnych mocy jak wy! 

- Jesteś wyjątkowa Y/n, dlatego nigdy nie powiedziałam ci o istnieniu stworzeń z mocami. Ukrywałam cię przed nimi przez całe twoje życie, wszyscy cię szukają. 

- Dlaczego? 

- To już jest trudniejsze do wytłumaczenia. Nie zrozumiesz. 

- Oczywiście, bo ja nic nie rozumiem! 

- Daj spokój Y/n, dobrze wiesz, że robię to dla ciebie. Ale jest jeszcze coś o czym musisz się dowiedzieć. 

- Co? 

- Musisz być uważna w pracy, on ci się pokaże. On doskonale wie kim jesteś i szukał cię kupę czasu. 

- Co? O czym ty gadasz? 

 Nagle zniknęła. 

- Co to kurwa było? 

- Twoja pierdolona babka, potrafi hologranizować. 

- Co?

- Jak ty mnie wkurwiasz! 

- Y/n! - przybiegł nieopanowany. 

He is my salvation || Felix and MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz