68

437 29 15
                                    

     Siedząc w salonie z Felix'em i nieopanowanym ktoś zaczął nawalać do drzwi.

 - Pójdę otworzyć, może wrócili z imprezy - brunet wstał i odszedł. 

- Nie można zmienić przeszłości, ale można kreować przyszłość - spojrzał na ciebie.

- Dlaczego ty tego nie robisz? 

- Nie nadaję się do tego. 

- Nie, po prostu cały czas skupiasz się na innych. 

- Kiedyś mówiłaś, że skupiam się tylko na sobie i o nikim innym nie myślę. 

- Bo kiedyś tak było, w sumie to dalej tak jest, ale - przerwał ci. 

- Wiem, o co ci chodzi, ale uwierz mi, że naprawdę chcę jej pomóc i nie podoba mi się jak cię traktuje. 

- Ale nic z tym nie zrobisz. 

- Dlaczego tak sądzisz? 

- Bo dalej coś do niej czujesz. 

- To nie tak.. 

- Przeszłości nie zmienisz, ona zostanie z tobą na zawsze, w twoich snach, myślach. Będzie podążać za tobą jak cień, który zatruwa ci życie. Za to przyszłość, może cię od tego uwolnić, ale ty tego nie chcesz. Ty nie chcesz zapomnieć o tym co było. 

- Bo wiem, jakie błędy popełniłem. 

- Nie Felix, tutaj nie o to chodzi. 

- Jaka jest twoja opinia?

- Boisz się. 

- Co? 

- Boisz się iść dalej, boisz się zapomnieć, boisz się normalności, bo już przywykłeś do tego życia. 

- Po prostu wiem jaki byłem kiedyś, okej?! Teraz jestem zupełnie inną osobą! Wiem, że to ciężkie do pojęcia, ale nie chcę znów stać się taki jaki byłem. 

- Zbyt dużo osób cię zniszczyło, mam rację? - spojrzał na ciebie. 

- Może - oparł się na kolanach i złapał za głowę. 

- Rozumiem ten ból, ale właśnie to cię blokuje, aby iść na przód. 

- Nie rozumiesz - przerwałaś mu. 

- Doskonale rozumiem - wtrącił się. 

- Nie przeżyłaś tyle ile ja! 

Zdziwiłaś się jego nagłym oburzeniem, ale rozumiałaś to, bo ty również nie lubisz wracać do przeszłości. Usiadłaś bliżej niego i położyłaś rękę na jego ramieniu. 

- Wiem, ale wiem jakie to uczucie. Wszyscy popełniamy błędy, ale tylko po to, aby się na nich czegoś nauczyć i próbować wszystko zmienić, a nie rozpamiętywać to co było dawno temu.  

- Może ja nie chcę niczego zmieniać? 

- To już twoja decyzja, ale było by ci o wiele lepiej. 

- Przestań! Nie wiesz jak by było! Wcale nie było by mi lepiej! - zabrałaś swoją rękę - Chciałbym znów nikim się nie przejmować, ale przez ciebie nie potrafię! 

Chłopak ciągle siedział oparty o kolana i nie chciał nawet na ciebie spojrzeć. 

- Rozumiem... - wstałaś i już gdy miałaś odejść ten złapał cię za rękę. 

- Y/n... - spojrzałaś na niego - przepraszam... 

- Spoko, przecież nic się nie stało, ty masz swoje zdanie, a ja swoje - przerwał ci.

- Nie mam racji, ostatnio coś się ze mną dzieje - spojrzał na ciebie - nie chciałem tego powiedzieć. 

- Powiedziałeś co myślałeś, ważne że jesteś szczery. 

- To nie są moje myśli Y/n - wstał i złapał cię za ramiona. 

 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Y/n przysięgam ci, że to nie były moje słowa - nie wiedziałaś co powiedzieć, gdy spojrzałaś w jego zimne oczy zatkało cię - Y/n błagam powiedz coś, cokolwiek. 

- R-rozumiem... 

- Y/n proszę, nie złość się - otrząsnęłaś się. 

- Skąd ten pomysł? - zaśmiałaś się - To nie twoja wina Felix. 

- Przepraszam... 

- Nic się naprawdę nie stało - uśmiechnęłaś się, a ten zaczął się do ciebie zbliżać, z pewnością nieświadomie. 

- Gdzie ona jest?! - wbiegła Mira, od razu na nią spojrzałaś. 

- Jebana suka! - szybkim krokiem zaczęła do ciebie iść

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jebana suka! - szybkim krokiem zaczęła do ciebie iść.

- Gdzie nieopanowany..? - pomyślałaś przerażona. 

- Chodź tutaj ty potworze! - chciała złapać cię za włosy, ale jej się nie udało, bo szybko się odsunęłaś. 

He is my salvation || Felix and MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz