73

429 28 1
                                    

 - Wreszcie jesteś I.N - ucieszyły się dziewczyny, a wy mieliście tylko szybki kontakt wzrokowy, po czym chłopak szybko wyszedł. 

- Nieopanowany! - zerwałaś się z krzesła i pobiegłaś za nim - ogarnijcie którą okładka będzie lepsza - szybko krzyknęłaś do dziewczyn jak wybiegałaś z sali - Nieopanowany! Zaczekaj do cholery! Nie jestem tak szybka jak ty! - gdy ten zwolnił, ty sprintem do niego dobiegłaś i złapałaś go za nadgarstek i odwróciłaś w stoją stronę - o co ci do cholery chodzi?! 

- Daj mi spokój. 

- Znów to samo? Znów będziesz dla mnie wredny? O co ci chodzi?! - chłopak milczał - odpowiedz! - ten spojrzał na twój zabandażowany nadgarstek. 

- Felix już był z lekami? - spytał z pogardą. 

- Ma jeszcze parę minut. 

- Mówiłem, że tak będzie. Że będzie sie spóźniał, ale jak zwykle nikt mnie nie słucha - przewrócił chamsko oczami. 

- Ha... - puściłaś go i odwróciłaś głowę do ściany, po czym z poważnym wzrokiem na niego spojrzałaś - Jesteś o niego zazdrosny? 

- Co? Oszalałaś?! 

- Spójrz na mnie i powiedz mi to w twarz. 

- Daj mi spokój. 

- Nieopanowany! 

- Jestem Jeongin. 

- Dla mnie nieopanowany. 

- Co jeśli nie chcę, abyś tak mnie nazywała?

- Trudno, ja nie zmienię zdania. 

- Jesteś strasznie uparta. 

- Wiesz co? Sama nie wiem już po kim to mam.

- Mogę już iść? 

- Odpowiedz mi o co ci chodzi. Od rana -- przepraszam, od wczoraj sie do mnie nie odzywasz. Nie powiedziałeś mi nawet jebanego "cześć" albo "pocałuj mnie w dupę, nie chcę z tobą gadać" , zupełnie nic! Mów o co chodzi.  

- Nie. 

- Nieopanowany! 

- Powiedziałem nie! Nie jesteś moją matką, nie muszę ci się tłumaczyć! 

- Rozumiem. Masz problem, że to - przerwał ci. 

- Nie musisz nic wiedzieć! Lepiej, aby cię to nie interesowało! 

- Od tak nagle ci odbiło! Co ja ci takiego zrobiłam?! 

- Po prostu daj mi spokój! 

- To po prostu to powiedz!

- Pocałuj mnie w dupę, nie chcę z tobą gadać! Zadowolona?! 

- Japierdole... Co za kretyn - zdenerwowana odeszłaś. 

- Co się stało? - spytał jakiś gość przechodzący obok. 

- Nie twój interes! - ominęłaś go szerokim łukiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Nie twój interes! - ominęłaś go szerokim łukiem. 

- Cholera! - nieopanowany krzyknął i szybkim ludzkim krokiem odszedł

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Cholera! - nieopanowany krzyknął i szybkim ludzkim krokiem odszedł. 

  Gdy tak szłaś nie patrząc na nic, na kogoś wpadłaś, podniosłaś głowę, a z pod kaptura wyłonił się Felix. 

- Leki - powiedział po czym się uśmiechnął z tym jego zimnym wzrokiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Leki - powiedział po czym się uśmiechnął z tym jego zimnym wzrokiem. 

- Nie - ominęłaś go. 

- Y/n! Musisz! Chodź tutaj - pobiegł za tobą. 

He is my salvation || Felix and MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz