38

497 31 1
                                    

   Nagle na kogoś wpadłaś, zaczęłaś się szarpać i krzyczeć. Bałaś się, że to ta burza, twój stan psychiczny podupadał na zdrowiu coraz to bardziej. 

- ya, ya, ya uspokój się. Już wszystko dobrze. 

  Spojrzałaś w górę i zobaczyłaś chłopaka

  Wyszeptałaś mu tylko aby uciekał, a potem zemdlałaś

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

  Wyszeptałaś mu tylko aby uciekał, a potem zemdlałaś. 



    Gdy się obudziłaś, nie wiedziałaś gdzie jesteś, usiadłaś na łóżku i przez okno widziałaś drzewa a przez ich korony przebijały się promienie słońca. Potrząsnęłaś głową, z myślą, że to tylko głupi sen, że znów znajdujesz się w domu Felix'a i jego bandy. Lecz gdy uświadomiłaś sobie, że to nie jest sen, zerwałaś się z łóżka i wybiegając z pokoju zatrzymałaś się naprzeciwko lustra - nie byłaś w swoich ciuchach. Znów miałaś na sobie bluzkę Felix'a. Złapałaś za bluzkę i przyłożyłaś ją do nosa. Poczułaś ten jego zapach, nie wiedziałaś dlaczego, ale on tak bardzo cię uspokajał. 

  - Co ty robisz, Y/n.. Głupia - powiedziałaś pod nosem i puściłaś koszulkę. Zeszłaś na dół. 

 - Y/n? Co ty tu robisz? - odwróciłaś się w stronę głosu. Nieopanowany patrzył na ciebie z niedowierzaniem. 

- Ja... - nie wiedziałaś co powiedzieć, ale w dobrym momencie przerwał ci Felix. 

- Jest u mnie. 

- U ciebie? - zmierzył go wzrokiem. 

- A u kogo miałaby być? 

- U mnie - spojrzałaś na bruneta. 

- O czym ty bredzisz? 

- Jestem jej menażerem, mam z nią o wiele lepsze stosunki niż ty. 

- Skąd ty to możesz wiedzieć? 

- Chodzicie ze sobą? - spytał brunet. 

- Co? Nie! - odsunęłaś się od Felix'a. 

- Nawet jeśli to co ci do tego?

- Przestańcie, ja nawet nie mam pojęcia jak się tutaj znalazłam.

- Co jej zrobiłeś?! - zacisnął pięść brunet. 

- Jeongin spokojnie, uciekała przed czymś w lesie. 

- Co? - zmarszczył brwi. 

- Idź już, muszę z nią porozmawiać - zdenerwowany brunet odszedł - przed czym wczoraj uciekałaś?

- A czyli zaś muszę ci się spowiadać?

- Y/n. 

- Dobra, dobra. Nagle zebrały się chmury i błyskały błyskawice, potem z burzy zrobił się ogromny człowiek.

- Cholera, jest coraz gorzej. 

- Z moją psychiką? Masz racje. 

- To nie siedzi w twojej psychice. Na świecie jest wiele innych stworzeń niż ludzie, zwierzęta, wampiry czy nawet prawie wymarłe wilkołaki. Gdybyś mnie nie poznała z pewnością zwaliłabyś to wszystko na swoją psychikę. 

- Felix, ale to siedzi w psychice.

- Nie w ten sposób. Sama sobie krzywdy nie robisz. To coś czepia się zazwyczaj istot ze słabą psychiką. 

- Czyli mam słabą psychikę? 

- Nie koniecznie. 

- Ty też to widzisz..?

- Czasami, gdy sobie nie radzę, to się zdarzy. Ale w twoim przypadku to coś innego, coś mocniejszego. To nie siedzi tylko w twojej psychice, lecz też w tej brudnej rzeczywistości. Chodź pokażę ci coś - złapał cię za rękę i gdzieś cię pociągnął. Nie zauważyliście nieopanowanego patrzącego na was ze schodów, gdy wybiegaliście z domu. 

He is my salvation || Felix and MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz