Nagle na kogoś wpadłaś, zaczęłaś się szarpać i krzyczeć. Bałaś się, że to ta burza, twój stan psychiczny podupadał na zdrowiu coraz to bardziej.
- ya, ya, ya uspokój się. Już wszystko dobrze.
Spojrzałaś w górę i zobaczyłaś chłopaka
Wyszeptałaś mu tylko aby uciekał, a potem zemdlałaś.
Gdy się obudziłaś, nie wiedziałaś gdzie jesteś, usiadłaś na łóżku i przez okno widziałaś drzewa a przez ich korony przebijały się promienie słońca. Potrząsnęłaś głową, z myślą, że to tylko głupi sen, że znów znajdujesz się w domu Felix'a i jego bandy. Lecz gdy uświadomiłaś sobie, że to nie jest sen, zerwałaś się z łóżka i wybiegając z pokoju zatrzymałaś się naprzeciwko lustra - nie byłaś w swoich ciuchach. Znów miałaś na sobie bluzkę Felix'a. Złapałaś za bluzkę i przyłożyłaś ją do nosa. Poczułaś ten jego zapach, nie wiedziałaś dlaczego, ale on tak bardzo cię uspokajał.
- Co ty robisz, Y/n.. Głupia - powiedziałaś pod nosem i puściłaś koszulkę. Zeszłaś na dół.
- Y/n? Co ty tu robisz? - odwróciłaś się w stronę głosu. Nieopanowany patrzył na ciebie z niedowierzaniem.
- Ja... - nie wiedziałaś co powiedzieć, ale w dobrym momencie przerwał ci Felix.
- Jest u mnie.
- U ciebie? - zmierzył go wzrokiem.
- A u kogo miałaby być?
- U mnie - spojrzałaś na bruneta.
- O czym ty bredzisz?
- Jestem jej menażerem, mam z nią o wiele lepsze stosunki niż ty.
- Skąd ty to możesz wiedzieć?
- Chodzicie ze sobą? - spytał brunet.
- Co? Nie! - odsunęłaś się od Felix'a.
- Nawet jeśli to co ci do tego?
- Przestańcie, ja nawet nie mam pojęcia jak się tutaj znalazłam.
- Co jej zrobiłeś?! - zacisnął pięść brunet.
- Jeongin spokojnie, uciekała przed czymś w lesie.
- Co? - zmarszczył brwi.
- Idź już, muszę z nią porozmawiać - zdenerwowany brunet odszedł - przed czym wczoraj uciekałaś?
- A czyli zaś muszę ci się spowiadać?
- Y/n.
- Dobra, dobra. Nagle zebrały się chmury i błyskały błyskawice, potem z burzy zrobił się ogromny człowiek.
- Cholera, jest coraz gorzej.
- Z moją psychiką? Masz racje.
- To nie siedzi w twojej psychice. Na świecie jest wiele innych stworzeń niż ludzie, zwierzęta, wampiry czy nawet prawie wymarłe wilkołaki. Gdybyś mnie nie poznała z pewnością zwaliłabyś to wszystko na swoją psychikę.
- Felix, ale to siedzi w psychice.
- Nie w ten sposób. Sama sobie krzywdy nie robisz. To coś czepia się zazwyczaj istot ze słabą psychiką.
- Czyli mam słabą psychikę?
- Nie koniecznie.
- Ty też to widzisz..?
- Czasami, gdy sobie nie radzę, to się zdarzy. Ale w twoim przypadku to coś innego, coś mocniejszego. To nie siedzi tylko w twojej psychice, lecz też w tej brudnej rzeczywistości. Chodź pokażę ci coś - złapał cię za rękę i gdzieś cię pociągnął. Nie zauważyliście nieopanowanego patrzącego na was ze schodów, gdy wybiegaliście z domu.
CZYTASZ
He is my salvation || Felix and Me
FanficTwoja psychika podupada na zdrowiu, a jedynym twoim zbawieniem jest Lee Felix, który uwolni cię od tej całej brutalnej rzeczywistości.