25

553 27 0
                                    

   Zaczęłaś rozmyślać o tym co się dziś stało. Inaczej o nieopanowanym i Felix'ie. Zastanawiało cię co chce od ciebie nieopanowany, ale też nie mogłaś przestać myśleć o tym co może robić teraz Felix i jak może się czuć. 

  Zerwałaś się z łóżka. 

- Boże co ty w nim widzisz Y/n - powiedziałaś do siebie i złapałaś się za głowę - Dobra Y/n skup się. Zacznijmy od wyglądu. Felix ma zimny wzrok, jego uśmiech jest wciągający- stop. Y/n spokój, ok ma jasną cerę- jak każdy wampir Y/n. Ma brązowe oczy i błąd włosy, ma specyficzną zajebistą szczene. Nieopanowany ma czarne oczy, ciepły wzrok, ten swój specyficzny uśmieszek i gdy zagrywa wargę, cholera, brąz włosy. Dobra nie ważne teraz zachowanie. Z Felixem dużo przeżyłam i chłop jest spoko, zaś nieopanowany jest cholernym egoistą, ostatnio miłym egoistą, jest żądny krwi i dziwny, ale za to chyba go lubię. Czekaj Y/n ty go lubisz? Ukrywam coś przed sobą? - otrząsnęłaś się z myśli. Gdy wymieniałaś Felix'a umknęły ci ważne rzeczy, jak np. to że się czujesz przy nim bezpiecznie, dbał i troszczył się o ciebie, byłaś pewna, że nigdy nie zrobi ci krzywdy, zawsze cię ratował przed wszystkim, był na każde twoje zawołanie, tylko on odciągał cię od rzeczywistości, tylko on był twoim ratunkiem. Ale ty tego nie zauważałaś. 

  Twoje rozmyślenia o chłopcach przerwał Mark, który wszedł przez twoje okno. 

- A ty tu czego?

- Miałaś się trzymać od nich z daleka. 

- Przepraszam, nalegał. 

- Naucz się w końcu odmawiać. Bądź konsekwentna do cholery. 

- Naprawdę, próbowałam. 

- Dobra masz - dał ci kartkę z wszystkimi wiadomościami. 

- Nie powiedz nikomu?

- To jest wyjątek Y/n. 

- Jasne. - spojrzałaś na kartkę- Obiecuje, że już nigdy to się nie-  chłopaka już nie było - znów uciekł, no jak ja tego nie znoszę - położyłaś się na łóżku i zasnęłaś. 

He is my salvation || Felix and MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz