Cóż... Twoja ciekawość była silniejsza.
- Przecież jesteś typem, który ma na wszystko wyjebane, jest zimny w stosunku do innych. Dlaczego się tak starasz? - spytałaś patrząc prosto na niego.
- A jednak zapytałaś - zaśmiał się.
- W sensie?
- Od jakiegoś czasu siedzisz jak na kołku, jakbyś chciała coś powiedzieć, a nie mogła. Mów ile chcesz. Odpowiem - spojrzał na ciebie.
- Właśnie zadałam pytanie, dlaczego się tak starasz?
- W cale się nie staram - przerwał - w sensie dla ciebie? Skomplikowane.
- Znów nie zrozumiem?
- Nie, zrozumiesz i właśnie w tym rzecz, że zrozumiesz. Jesteś zbyt bystra na mnie. Dlatego też ci nie powiem.
- To nie fair.
- To moja tajemnica, ok?
- Niech ci będzie.
- Kolejne pytanie. Wiesz co? Zabawmy się w pytania, co sądzisz?
- Na czym ma polegać ta gra?
- Zadawaj mi pytania.
- Po co?
- Chciałaś mnie lepiej poznać.
- Co ci się stało, że jesteś dla mnie taki miły?
- Nic.
- Dobra, to... Co się stało z twoją rodziną?
- Woojin...
- Ten z tego sądu?
- Jest moim wujem, ale też takim chujem jak ich mało - pokiwałaś głową - Brat mojego taty. Spróbuj wymyśleć scenariusz, co mogło się stać.
- Nie ruszy cię to jak coś powiem źle?
- Daj spokój, to było tyle lat temu, że już mnie to nie rusza - skłamał.
- Kojarzysz bajkę "król lew"? - pokiwał głową i przyglądał ci się - Ty jesteś Simbą, twój tata to Mufasa, a twój wuj to Skaza. Skaza zabił swojego brata z zazdrości o to, że to Mustafa zajmie miejsce po ich ojcu. Skaza zwalił winę na Simbę. Gdyż jego starszy brat Skazy nie żyje, to on zostaje następcą swojego ojca. Gdy Simba dorasta z dala od rodzinnego domu, zaczyna walczyć o siebie i to co jego. Po czasie zaczyna walczyć ze Skazą o władzę nad stadem, ponieważ jakby nie patrząc władza należy się Simbie, lecz przez Skazę zostaje odtrącony od władzy - chłopak otworzył szerzej oczy - co? Coś się stało?
- Jak?
- Co jak?
- Zgadłaś.
- To było proste i logiczne. Powiedziałam, tylko to co się stało w bajce.
- Nie, nie, nie. Nie mogłaś tak z dupy tego wymyślić.
- Daj spokój Felix.
- To coś więcej niż wyobraźnia.
- Felix, proszę cię.
- Jasne, już przestaje, ale mówię ci, że to coś więcej.
- To co powiedziałeś swojemu - przerwałaś - Woojin'owi...
- Chcesz zapytać, co to miało znaczyć?
- O.
- To również jest tajemnica.
- Żartujesz sobie?
- Nie.
- To nie ma sensu, idę - wstałaś, a chłopak automatycznie złapał cię za rękę. Gdy się odwróciłaś on stał centralnie za tobą, wasze usta spotkały się w pocałunku.
W tamtym momencie głupia uciekłaś zarumieniona. Już nawet nie zwracałaś uwagi na most. Chłopak zaczął się śmiać, widząc twoje zachowanie.
CZYTASZ
He is my salvation || Felix and Me
FanficTwoja psychika podupada na zdrowiu, a jedynym twoim zbawieniem jest Lee Felix, który uwolni cię od tej całej brutalnej rzeczywistości.