21

617 29 8
                                    

4:00 A.M

Ostatnią rzecz, którą pamiętasz, gdy zgniłymi paznokciami jej ręki wbijała się w twoją klatkę piersiową, a drugą powstrzymywała mnie przed krzykiem, bił wskazujący godzinę 4:07 zegar.

Zerwałaś się z łóżka, uradowana, że to tylko sen, kiedy nagle usłyszałaś dźwięk nad sobą - było sześć minut po czwartej. 

Nie możesz się ruszyć, nie możesz oddychać, nic nie słyszysz, a jedyne co widzisz to ciemność. Gdybyś wiedziała co cię czeka, w ostatniej chwili wybrałabyś kremację. 

4:30 A.M

Gdy kolejny raz się obudziłaś, od razu poczułaś, że coś tu nie gra - było zbyt cicho. Wyjrzałaś przez okno i zobaczyłaś przed domem kilkadziesiąt nieruchomych sylwetek, które patrzyły na twój dom. 

5:00 A.M 

Myliłaś się, myśląc, że nie może być nic gorszego niż pogrzebanie żywcem. Odkrycie, że nie leżysz w grobie sam, było jeszcze gorsze. 

Takie sny nie dawały ci spokoju 

5:30 A.M

Coś zaczęło szeptać do ucha : "Moja córka nie przestaje płakać i krzyczeć w środku nocy. Codziennie odwiedzam jej grób i proszę, żeby przestała, ale nie pomaga". 

6:00 A.M

Obudziło cię stukanie w szkło. W pierwszym momencie sądziłaś, że dochodzi zza okna, ale wtedy zdałaś sobie sprawę, że po raz kolejny słyszałaś je z lustra. 

6:30 A.M

Miałaś przyjemny sen, kiedy dźwięk uderzeń młotka, obudziły cię. Po tym mogłaś usłyszeć stłumiony odgłos uderzania ziemi o trumnę połączony ze swoimi krzykami. 

7:00 A.M

Obudziłaś się w całkowitej ciemności, nie wiedziałaś dlaczego twoja roleta jest zasłonięta. Tak naprawdę boisz się ciemności, bo nie wiesz co się w niej kryje. Nie miałaś ochoty iść spać. To co prześladowało cię zawsze znów powróciło. Dziwiło cię, to, że teraz nagle to wróciło, kiedy akurat pokłóciłaś się z Felixem. Nie potrafiłaś tego logicznie wytłumaczyć. Nienawidziłaś nocy i ciemności, ponieważ zawsze przytrafiały ci się jakieś straszne paranormalne pojebane rzeczy. 

Wstałaś i od razu po ogarnięciu się, poszłaś do wytwórni, nie miałaś najmniejszej ochoty siedzieć w domu. Na dworze było jeszcze chłodno, lecz świeciło przyjemne słońce. 

Poćwiczyłaś przed przyjściem nieopanowanego. Chciałaś pokazać mu, że jesteś gotowa i poradzisz sobie na występie. On cały czas się do ciebie o coś przyczepiał. Nie rozumiałaś tego, przecież wszystko robiłaś dobrze. On zawsze wykombinował jakieś "ALE". 

He is my salvation || Felix and MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz