72

498 27 17
                                    

Od rana nieopanowany nie odezwał się do ciebie słowem, nawet nie powiedział ci jebanego "cześć". Tego dnia razem z zespołem projektowałyście album na debiutancki comeback.

- Y/n masz jakiś pomysł na nazwę? - byłaś odklejona od rzeczywistości, siedziałaś bez życia przy stole - Y/n?

- Ziemia! Y/n! - obudziła cię Lia.

- Co? Przepraszam, dzisiaj jakoś tak... się nie wyspałam, o co pytałyście?

- Czy masz jakiś pomysł na nazwę albumu - cykała długopisem Jinoo.

Dostałaś wiadomość od Felix'a, pisał, że zaraz będzie i da ci leki. Ucieszyłaś się na samom myśl, że go spotkasz.

- Y/n?

- Co? A no tak. With y- przerwałaś - nie - zastanowiłaś się jeszcze dwa razy - without you.

- Eeee! Świetne - krzyknęła Ri-jin.

- Zajebiste, czemu zdecydowałaś się na akurat taki tytuł? - spytała Lia.

- Gdybyście wiedziały, dlaczego pisałam takie teksty w każdej piosence. Gdyby nie on teksty byłyby zupełnie inne - pomyślałaś - weźcie to na logikę, teksty w piosenkach są o niespełnionej, nieszczęśliwej miłości.

- Są też o tym, że nie warto w nią wchodzić. Te wszystkie piosenki są tak pomieszane, ale mają wielki przekaz. Miejmy nadzieje, że trafi on do odbiorców - uśmiechnęła się Jinoo.

- Dokładnie, ten album należy do albumów które nawiązują do nieszczęśliwej, nieodwzajemnionej miłości. Dziewczyna albo chłopak, zależy jak odbiorca sobie to wymyśli, jest zagubiony w miłości, nie wie co ma zrobić. W jednej piosence zostaje zdradzony, a w innej zaś ta miłość jest nieodwzajemniona. Więc album będzie się nazywał bez ciebie czyli "Without You" . Jaki chcecie styl?

- Czkajcie. Dlaczego siedzimy tutaj same? Nie powinien być z nami nasz menadżer? Y/n gdzie jest Jeongin? - spytała Lia.

- Nie mam pojęcia, może ma jakieś sprawy do załatwienia. Nie potrzebujemy go, poradzimy sobie same.

- Tak jak w twojej piosence "I don't need you anymore" - uśmiechnęła się Ri-jin.

- Znasz już mój nowy album?

- Pracujesz nad nim całymi nocami, często gdy zasypiałaś przy pracy, zapomniałaś chować tekstów, aby nikt ich nie zobaczył.

- Swoje teksty pisze w swoim studiu, jak je widziałyście?

- Pamiętasz kiedy zabrałaś nas do swojego studia nagrać jedną piosenkę?

- A dobra już pamiętam, nie było pytania - złapałaś się za głowę.

- To będzie twój pierwszy solowy album, prawda? - zaciekawiła się Ri-jin.

- Tak - uśmiechnęłaś się.

- Widać ile wkładasz w niego pracy. Starasz się, aby był idealny, prawda? - przewróciła głowę na bok Lia.

- Albumy solowe ciężej się wybijają, dlatego jest nad nimi więcej pracy. W zespole to też jest coś innego, bo każdy z członków śpiewa, a gdy jesteś solo to, nie dość, że musisz zaśpiewać i zarapować cały tekst to jeszcze wymyślić układ taki, aby się tak szybko nie męczyć śpiewając i tańcząc. Bo nie ukrywajmy płynne śpiewanie i tańczenie nie idą razem w parze.

- Z jednej strony ci zazdroszczę, bo zadebiutowałaś jako solistka tak szybko i ogóle wszystko fajnie, ale z drugiej strony ci współczuję, bo jesteś w tym sama, w sensie sama piszesz teksty, komponujesz muzykę, wymyślasz układ, śpiewasz, rapujesz, cholera masz tyle talentów i nikt ci nie pomaga. Do tego jeszcze zespół, kiedy ty masz czas na swoje sprawy prywatne? Nie wiem jak ty z tym wszystkim wyrabiasz. Ja bym tak nie mogła - westchnęła Jinoo.

He is my salvation || Felix and MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz