11

734 40 11
                                    

- Musimy porozmawiać - powiedział swoim zimnym głosem chłopak. 

- Felix? - spytałaś dla pewności, mimo że wiedziałaś że to on, przez jego posturę ciała, włosy, głos i styl. Kiwną głową i złapał cię lekko za nadgarstek nie chcąc cię przestraszyć. Pociągnął cię w ciemnym kierunku, lecz ty automatycznie dałaś chłopakowi opór. Zastanawiało cię, dlaczego nie pokazał twarzy. W końcu z ciekawości złapałaś za jego kaptur, który chciałaś ściągnąć, lecz ci się nie udało, ponieważ chłopak w mgnieniu oka się odwrócił i złapał za twoją rękę, mówiąc abyś tego nie robiła. Z przerażeniem spytałaś: "dlaczego?", odpowiedział, że nie powinnaś widzieć go w takim stanie. Głupi. Nieumyślnie podniósł głowę. Przełknęłaś ślinę. - Kto ci to zrobił? 

- Co?- nie mógł oderwać kontaktu wzrokowego. Gdy po chwili chciałaś dotknąć jego ran, odsunął się i spuścił głowę - cholera.. To twoja wina! 

- Zadałam pytanie - podeszłaś do niego ściągając mu kaptur z głowy. 

- Zostaw! Nie dotykaj! - zaczął się bardziej odsuwać - Nie powianiem za tobą iść! Dlaczego tak na mnie działasz?! - podniósł głowę i znów złapaliście kontakt wzrokowy. 

- Ej, ale nie wyżywaj się na mnie. 

- Przepraszam, nie powinienem w ogóle cię w to wciągać. 

- O czym ty mówisz?

- Nie chcę abyś miała kłopoty, zapomnij o tamtej nocy, tamtym dniu i o wszystkim co jest ze mną związane.  

- A co jeśli ja nie chcę? 

- Co..? 

- Zmusisz mnie? 

- Problem w tym, że--

- Nie możesz nic zrobić, prawda? - podeszłaś do niego - Kto ci to zrobił?

- Changbin. 

- To rany kłute, ale to nie nóż. Czym one są robione? Będzie trudno to odkazić. 

- Tego nie odkazisz. 

- Co? 

- To z czasem się zagoi..

Chłopak miał rozcięty nos, brew, wargę i kość policzkową. Czułaś dziwne uczucie, ono było już ci znane. Martwiłaś się o niego. Nie pamiętasz kiedy martwiłaś się o kogoś, tak mocno. Nie rozumiałaś tego uczucia, przecież nawet dobrze go nie znałaś. Ale gdy był tylko w pobliżu, twoje serce szybciej zaczynało bić. 

- O co w tym wszystkim chodzi.

- Nie możesz się dowiedzieć, wtedy cię zabiją. 

- I tak już za dużo mi pokazałeś. Zabiją ciebie, a potem mnie. Powiedz mi o co tu chodzi. 

- Nie mogę. 

- Felix. 

- Przeżyłem bardzo dużo w swoim życiu. Nie chcę aby zginęły kolejne osoby. Może to co powiem jest dziwne i nie odpowiednie na tą sytuację, ale zależy mi na tobie.

He is my salvation || Felix and MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz